Niezapomniane wrażenie wywarło na mnie pierwsze spotkanie z Wenecją na Placu św.Marka. Późne letnie popołudnie, opustoszały już w dużej mierze plac, lekki wiatr od morza, ktoś pięknie grał na fortepianie wystawionym przed restaurację. Chwilo trwaj...
A w Polsce zdecydowanie Kraków, Lublin, Sandomierz. To jest bardzo subiektywne, bo związane z młodością, z niektórymi ludźmi, ale i z pięknem samych miast jak najbardziej.