Autor Wątek: UKRAINA- KRESY WSCHODNIE "SZLAKIEM KRESOWYCH STRAŻNIC RZECZPOSPOLITEJ"  (Przeczytany 437 razy)

Offline Mężczyzna Andrzej

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Kutno/ Łomianki
  • Na forum od: 14.08.2015
Witanko.
Wczoraj dowiedziałem się o tym forum i mam takie pytanie:
Czy miałby ktoś ochotę pojechać rowerem na Ukrainę- Kresy Wschodnie "SZLAKIEM KRESOWYCH STRAŻNIC RZECZPOSPOLITEJ" ?
A plan byłby taki, że:
Dojedziemy pociągiem pociągiem do Lublina, następnie przez Zamość będziemy się kierować w kierunku granicy polsko- ukraińskiej. Przekraczając granice Dołhobyczów- Uhrynów wjedziemy na teren Ukrainy. Trasa:
Żółkiew, Lwów, Podhorce, Brody, Poczajów, Krzemieniec, Wiśniowiec, Zbaraż, Tarnopol, Skałat, Satanów, Kamieniec Podolski, Chocim, Żwaniec, Okopy Św. Trójcy, Krzywcze, Czortków, Buczacz, Drohobycz.
Przekroczenie granicy w Medyce i dojazd do Przemyśla, a stamtąd pociągiem do domu.
Sporo tego, ale tak naprawdę  co zobaczymy to będzie zależało tylko od nas. Trasę i miejsca do zwiedzania można będzie modyfikować po wspólnych uzgodnieniach podczas wyprawy.
Forma przemieszczania się: rower z ekwipunkiem wyprawowym.
Czas trwania: około 2 tygodnie- 16 dni.
Dystans: około 1300 km
Termin: druga połowa sierpnia, lub wrzesień.
Dodatkowe informacje: ważny paszport, ubezpieczenie.
Noclegi: namiot lub coś niskobudżetowego :).
e-mail: driu@wp.pl
Więcej info o mnie znajdziecie na: https://www.facebook.com/AndrzejMihalski
Ne ganiaj za ludźmi. Bądź sobą, rób swoje i pracuj ciężko. Odpowiedni ludzie, którzy pasują do Twojego życia pojawią się i zostaną.

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3325
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Na Ukrainie wszędzie są obecne noclegi niskobudżetowe. Hrywna jest tania i np. w motelach na trasie zapłacisz maksymalnie 25-30 zł,a może jeszcze taniej

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna Andrzej

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Kutno/ Łomianki
  • Na forum od: 14.08.2015
Dzięki wielkie za info :). Spania pod namiotem się nie boję. Jadąc w ubiegłym roku rowerem do Rzymu 15 razy rozbijałem namiot :). Jechało nas wtedy kilka osób i było fajnie. Natomiast jak jechałem do Wilna, też było fajnie, tylko, że gęby nie było do kogo otworzyć przez większą część drogi, bo jechałem sam i powiedziałem sobie wtedy, że wolę mieć kompana. Dlatego napisałem ten wątek (szkoda, że nie wcześniej). Może ktoś będzie miał ochotę na taką wyprawę?
Ne ganiaj za ludźmi. Bądź sobą, rób swoje i pracuj ciężko. Odpowiedni ludzie, którzy pasują do Twojego życia pojawią się i zostaną.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum