Mam pytanie. Wybrałem się dzisiaj pierwszy raz od dawna na wycieczkę, ponieważ okoliczności wreszcie zaczęły sprzyjać. Niestety pogoda nie dopisała i większość trasy z prawie 80 km jechałem w deszczu i temperaturach rzędu 5-7*C, do tego nie miałem dobrej ochrony nóg. Wskutek tego ostatnie 20-30 km zmarzły mi stopy do odrętwienia, nie czułem palców itd. Totalnie przemoczyłem buty (lekkie letnie do biegania) i z takimi pedałowałem. W trakcie wszystko ok itd, ale kilka godzin po powrocie zaczęły mnie pobolewać achillesy, właściwie w obu stopach co czuję przy stawaniu na palcach czy chodzeniu po schodach.
Czy może być to efekt wychłodzenia? Czy raczej inne czynniki jak niewytrenowanie/zła pozycja?