No dobra, rowerek jest taki:
Teraz już wiem czemu Cię ręka nap boli w obojczyku.
Waży ok. 8kg...
Poprzedni ważył pewnie z dychę....
ojtam
cross waży (bez tych wszystkich sakw i torebek) niecałe 13 kg. Faktycznie - pozycja na szosie jest inna, i po zrobieniu 50 km w poniedziałek czułem spory ból w feralnym ramieniu. Na crossie było zdecydowanie lepiej, do 150 km na trasie jechałem praktycznie bez jakichś problemów. Potem zaczęły się przykurcze (w trakcie i po leczeniu są one większym problemem, niż samo złamanie) w barku.
Na pewno ma znaczenie amortyzowany przód, który łagodzi te nasze cudne nawierzchnie...
Do następnego maratonu muszę sobie sprawić osprzęt, bo nie mam praktycznie nic (nawet tankbag od Rafała nie pasuje)
Ładna sztuka ale korba nie wygląda mi na 50/34.
Ale taka faktycznie jest. Natomiast kasetę mam obecnie 14-23, i to jest coś, co muszę zmienić, bo - choć dobrze sie mi na niej jeździ - większość trasy jeżdzę na najniższych przełożeniach, a z górki (no zdarzają sie takie odcinki) to już w ogóle brak przełożenia...