Autor Wątek: Trzech panów na rowerach bez psa czyli z północy na południe Polski  (Przeczytany 1133 razy)

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
   W roku ubiegłym pedałowaliśmy 4 dni po Roztoczu, sprawdzaliśmy delikatnie czy ta forma wypoczynku nam się spodoba. Czy włóczenie się na rowerze obładowanym dobrem wszelakim               ( namiot, ciuchy, żarcie ... zresztą sami wiecie ) i odwiedzanie ciekawych miejsc łykając przy tym kilometry i świeże powietrze oraz integrując się rodzinnie w innych niż na co dzień sytuacjach to jest to co lubimy. Odpowiedź jest tylko jedna w tym roku w tym samym składzie   ( tj. Julian- mój syn- lat 13, Mikołaj- mój brat - lat 31 oraz Mateusz (ja)- tata - lat 41 ) znowu pedałujemy .                                          Tym razem z pełną premedytacją i zdecydowaniem stawiamy na tę formę wypoczynku. Jesteśmy zorganizowani logistycznie, znamy główne punkty programu czyli miejsca, które chcemy zobaczyć, zabezpieczeni ( okazuje się, że aż za dobrze - waga ekwipunku ) na wszelkiego rodzaju sytuacje. Jedyne czego nie planujemy to miejsca noclegów przyjmując założenie, że w tym rejonie Polski o campingi i pola namiotowe nie będzie trudno.                                                                                                                         Trasę naszej włóczęgi wybrałem wnikliwie wertując forum. Mamy zacząć w Ełku przez Gołdap, Wiżajny, Hańcza, Sejny, Lipsk, Sokółka, szlak tatarski, Białowieża, Góra Grabarka, Janów Podlaski, a skończyć w Białej Podlaskiej. W sumie ok. 700 km do przejechania - średnia dzienna         80 km.  Mamy na to 9 dni. Życie jak zwykle zweryfikowało zamierzenia poczynając od czasu jakim dysponujemy kończąc w związku z tym na trasie jaką udana nam się przejechać.                   .                                                   Krótko podsumowując nie żałuję ani minuty z tej  podróży. Spędziłem co najważniejsze czas z synem  i bratem chłonąc krajobrazy, obdarzony dobrem przez fantastycznych ludzi spotkanymi  w drodze. Uczyliśmy się radzić sobie w nowych dla nas sytuacjach, dobrze się przy tym bawiąc.                              No i jeszcze najważniejsze. Bardzo dziękuję mojej żonie Asi za to, że dała nam możliwość takiej wycieczki podejmując trud samodzielnej opieki nad naszym drugim synem Kajetanem ( 3 lata )   i psem. Szczerze dziękuję Ci Asiu.
Jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam do obejrzenia opisanej foto relacji ( dzień po dniu ).   
dzień 1 :
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6184655089373455649
dzień 2:
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6184665363573633457
dzień 3:
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6184669498357789729
dzień 4:
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6184670948051787681
dzień 5:
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6184673853437801265
dzień 6:
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6184675484776776177
dzień 7:
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6184677064611240273

trasa naszej włóczęgi - rzczywisty ślad z Garmina:
1 część :
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=z4Ji_EveXzI8.k1dsNPAi3BP0&usp=sharing
2 cześć :
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=z4Ji_EveXzI8.k48zB36EAF7U&usp=sharing

ps. Jeśli sił i ochoty wystarczy zamieszczę  w późniejszym terminie wrażenia z podróży spisywane na bieżąco. Gdybyście nie mieli ochoty dajcie znać to nie będę Was męczył :P

Edit: Zgodnie z powyższym zamieszczam notatki "dnia bieżącego" spisane odręcznie lecz teraz przepisane. Ponieważ jest tam też trochę osobistych refleksji ( lecz nic tajnego ) udostępniam jako link do pliku zamieszczonego na dysku google.
Kto chętny i chce zapraszam:
https://drive.google.com/file/d/0BwQRuwl7pfX1MVpzZ2JRa0dGU1U/view?usp=sharing
« Ostatnia zmiana: 1 Wrz 2015, 10:33 R_och »
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Świetna wyprawa! Dawaj relację, zdjęcia obejrzałam i chętnie jeszcze poczytam. Zaczęliscie tam, gdzie my też byliśmy w tym roku, okolice Kruklanek są piękne. A ile lat ma syn?
A żubry można tez zobaczyć w Puszczy Boreckiej, w Wolisku, niesamowite miejsce.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
Jakim cudem udało się Wam powiesić rowery na te haki razem z sakwami ????

Ja po schodach nie mogłam nawet mojej lady wtaszczyć, a wcale slaba nie jestem.

p.s.  Oglądałam z zapartym tchem, moja wyprawka z synem to mniej km, ale równie cudnie bylo :)
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
To chyba jest nas już 3 z dziećmi w podobnym wieku. Może jakiś podobóz na zlocie zrobić?
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
To chyba jest nas już 3 z dziećmi w podobnym wieku. Może jakiś podobóz na zlocie zrobić?

ja jestem za :)
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
piękna wyprawa i piękne tereny. Tą trasą green velo długo jechaliście i była już zrobiona  obok drogi dla aut?

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
dziękuję wszystkim za dobre słowo. Rozumiem, że Wam się podoba  ;), bo ja sam jestem pod nieustającym wrażeniem "tych pięknych okoliczności przyrody i ... ten tego niepowtarzalnych"

hindiana
Julian tak jak napisałem wyżej ma 13 lat. Żubry pojechaliśmy zobaczyć, bo ... i tak mieliśmy po drodze. Poza tym myślałem, że:
po pierwsze primo - będzie fajniej
po drugie primo ( cytując klasyka ) - będzie naturalniej
po trzecie primo - żubry z bliższej perspektywy to można również zobaczyć nawet w Międzyzdrojach  ;)

W temacie "podobóz" świetna idea z tym, że przyszły sezon może być ciężki czasowo. Młody ostatnia klasa podstawówki więc egzaminy gimnazjalne. Ja zaś ostatni rok budownictwa i w związku z tym obrona pracy. Mimo wszystko bardzo bym chciał  :)

emonika
taa ... wydźwigać rowery na wieszaki było ciężko, ale jakoś tam. A tak na poważnie było nas trzech wyżartych chłopów o właściwościach sztangistów tj. nikczemny wzrost, długie ręce, krótkie nogi i dużo samozaparcia  ;D
odnośnie Twojej wyprawy z Patrykiem czytałem i marzyłem, że tak jak piszesz będę obserwował jak syn "dorasta" i "staje się bardziej odpowiedzialny". Nie wiem czy mu się udało, ale nie zamieniłbym tych wspólnie spędzonych chwil na nic innego. Czas spędzony w "samczym" towarzystwie, które musi sobie dać radę w każdej sytuacji dobrze się przy tym bawiąc ma zupełnie inny wymiar i bardzo zbliża.   

EASYRIDER77
fakt, którego nie da się obalić to piękno, które otacza wokół.
Odnośnie Green Velo. Dla nas zaczął się za Bondarami i do samej Narewki biegł wzdłuż szosy. Następnie do Białowieży jechaliśmy przez puszczę gruntówką - wcześniej był to szlak zielony następnie czerwony. Zdjęcia poniżej. Na pozostałych odcinkach pomimo tego, że niby nimi jechaliśmy (przynajmniej w części) brak oznaczeń lub prace wykończeniowe w toku. Także nie do końca mieliśmy świadomość po "czym" jedziemy. 
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Mi podoba się tytuł relacji, chociaż sama książka zupełnie mi nie leży.


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Mi podoba się tytuł relacji, chociaż sama książka zupełnie mi nie leży.
Nie leży ci 'Trzech panów w łódce"? Dla mnie super. A czytałeś 'Trzech panów w łóżku" bodajże Bartosza Żukowieckiego? Straszny ot, wiem, jak będę na kompie to przerzucę do książek ;)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Czytałem to o wyprawie rowerowej po Europie, i tak mi nie podeszło, że nie sięgałem po Trzech Panów w łódce...jak zagrozisz ostrzeżeniem, to się zmuszę i wypożyczę audiobooka z biblioteki ;)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014



emonika

odnośnie Twojej wyprawy z Patrykiem czytałem i marzyłem, że tak jak piszesz będę obserwował jak syn "dorasta" i "staje się bardziej odpowiedzialny". Nie wiem czy mu się udało, ale nie zamieniłbym tych wspólnie spędzonych chwil na nic innego.



Dokladnie. Ani ja  - to co  przeżylismy z synem - nikt nam juz tego nie zabierze. Byle do nastepnego :)
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
zgodnie z obietnicą w pierwszym poście zamieściłem link do opisu naszej włóczęgi.
Proszę  o wyrozumiałość  ::) , bo to pierwsze dłuższe słowo pisane przeze mnie, które postanowiłem udostępnić.     
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
zgodnie z obietnicą w pierwszym poście zamieściłem link do opisu naszej włóczęgi.
Proszę  o wyrozumiałość  ::) , bo to pierwsze dłuższe słowo pisane przeze mnie, które postanowiłem udostępnić.   

przeczytałam !!! uf :)
Moja relacja jakaś taka uboga była :)

Coś mi się zdaje ze u mnie zamiast szlaku latarni będzie wschodnia ściana PL :)
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum