Kraków - góry - Kraków, mała pętla na początek...

[zero]

Jako aneks do powitań...
Mini fotorelacja z mini wyprawy....
Miał być tydzień, chcieliśmy dojechać do Pienin, wyszły trzy noclegi, też dobrze, zwłaszcza że na rowerach to był nasz pierwszy raz, nie licząc wycieczki do Tyńca /foto, nr. 1/.
Trasa: Kraków > Mogilany > Świątniki Górne > Siepraw > Zakliczyn > Dobczyce > Poznachowice Dolne > Kasina Wielka > Mszana Dolna > Kasina Mała > Myślenice > Zakliczyn > Czachówka > Koźmice Wielkie > Siercza > Wieliczka > Kraków.

[zero]

Nie mam gdzie wrzucać fot, mam nadzieję że uda się dołączyć resztę fotek

[zero]

I kolejne:

[zero]

Ostatnie. Oczywiście najlepsze foty to te nie zrobione
Trasę określiłbym jako ciężką, świeżakom takim jak my raczej odradzam, ale jak widać da się.
Sorki za posty pod... to był jedyny sposób na wrzucenie fot.

[emes]

Pierwsze koty za płoty. Gratuluję!
Bakcyl został złapany?

[zero]

Dzięki za gratulacje. Bakcyl był zaszczepiany od dawna, i chyba skutecznie - kilka razy byliśmy tu i tam pod namiotem, czasem na łajbie. Teraz chcemy "trochę" popedałować 
W planach łączenie pedałowania z wiosłowaniem. Córa zaczyna chodzić własnymi drogami ciążko powiedzieć co będzie dalej, ale z synem plany mamy... że hoo hoo 

EDIT: luknąłem na bloga ŁOŁ! Może spóźnione, ale szczere, wielkie gratulacje - coś pięknego.

[emes]

Dzięki również

Jeśli rower i kajaki w Polsce, to pewnie Pomorze? Okolica wyśmienita do obydwu form aktywności.

[zero]

Nie to nie to. Najbardziej interesuje nas rafting, do góry na rowerach a w dół na pontonie itp.
Kajak nie bardzo, małe toto i wywrotne, zależy nam na mobilności ekipy i sprzętu - żadnych powrotów na start itp, byle do przodu 
Ale to plany na przyszłość, tymczasem musimy trochę pojeździć po okolicy i nabrać wprawy i doświadczenia rowerowego - po pierwsze zredukować ilość i masę bagażu 

[emes]

po pierwsze zredukować ilość i masę bagażu

No właśnie widzę, że nawet panelik słoneczny się tam zaplątał. Działa chociaż jak należy?

[zero]

Panelik jeszcze z wypraw wodnych, oczywiście działa, ma sterowanie i własne aku, zabieramy sporo elektroniki,  prónd jest dla czterech... światełka, fony, foto, video, komp itp. 
Planowaliśmy od poniedziałku do niedzieli więc byłaby to konieczność. Stalo się inaczej, upał, a  raczej obawa przed nim nas pogoniła. Trzeba przyznać że zmęczenie też było odczuwalne
Na tej trasie jest kilka masakrycznych podjazdów - następna wycieczka po równym 
To był pierwszy raz w siodle, ważniejsze od "wykonania planu" było żeby żeby wszyscy wrócili zadowoleni z chęciami na kolejny wypad.

[emes]

Na tej trasie jest kilka masakrycznych podjazdów - następna wycieczka po równym 

Lepiej ćwiczyć formę, żeby podjazdy nie były straszne. Płaskie jest nudne

[zero]

Zgadzam się, ale nas jest więcej. Przy którymś z kolei podjeździe młoda powiedziała że następna wyprawa po równym albo tylko z górki 
W pobliżu Krk raczej się nie uda, a na dłuższą drogę nie ma czasu i środków, więc... 

[vooy.maciej]

hej gratuluje, nastepnym razem jako część atrakcji posiedzćie trochę nad mapa, bo wycieczka zakopianką to musiało być coś interesującego:D

[zero]

vooy.maciej dzięki 
Niesiedzenie nad mapa to moja specjalność. Temat długi może kiedyś będzie okazja rozwinąć, w skrócie wolę się zdziwić niż jechać wg. planu. Ale Zakopianka, przynajmniej ta na początek to był mój pomysł, taki był plan, zadziałał i świetnie spełnił swoją rolę - wszyscy są zgodni: nigdy więcej  .
Co do powrotu niestety zimna kalkulacja, najkrócej, najszybciej i kilkanaście km z górki, co po podjazdach wszystkim nam się należało. W dół nie jechaliśmy Zakopianką, /zresztą jest zakaz/ a równoległą, pustą, oświetloną /robiło się ciemno/ drogą lokalną. Ilustruje to fota przy barierce, Zakopianka jest po drugiej stronie. To był najdłuższy zjazd jakim dotąd jechaliśmy - dla świeżaków przeżycie bezcenne