Autor Wątek: BBTour 2016  (Przeczytany 64442 razy)

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 09:27 »
Dodoelk na punkcie w Bydgoszczy, pff przed chwilą stamtąd wyjechał.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 09:35 »
Do PK w Bydgoszczy dojechali też Monika i Kurier.
Memorek walczy, ma 230 do końca.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 09:44 »
Na godzinę dwunastą idę na metę do 17ej.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 09:53 »
O, widzę, że nikt nie przekleił z fejsa informacji o tym, że Hipcia i Tomek dotarli na metę o 5:26.
To jaki mają czas powrotu?

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 09:58 »
Cytuj
O 5:26 do Świnoujścia dotarła trzyosobowa grupa w składzie: Agata W., Tomasz N., Bogdan A.

A teraz wszyscy idą spać. Dobranoc.

Czas powrotu: 42:26

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1831
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 10:15 »
A czy Góral również pojawił się na mecie? Z monitoringu wynika, że przyjechał ok. 2h po pierwszej trójce.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 10:19 »
Oczywiście: Adam Szczygieł przybył o godzinie 7:25:58 , czas łączny: 44:25:58

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 10:44 »
A Góral chciał się z Tomkiem pościgać, chyba mu uciekli, albo miał jakąś kontuzję.. Czas potwierdzony?

ps. Coś z tym sprzątaniem bałaganu słabo idzie adminikom strony.. Szkoda, że z Atlochowowskim skończyliśmy w Dębie Polskim (pomimo, że jechaliśmy tym samym autobusem do Przemyśla).

A co do mojego "prawdziwego" powrotu.. Gdyby nie brak jakkolwiek suchej/mało pachnącej odzieży.. To może bym pojechał na koszt Yoshko. Pewnie znowu bym pojechał na pociąg do Dąbia i miałbym "zaliczoną" najdłuższą imprezę.

Dokuczliwe jedynie były problemy żołądkowe i brak snu (oj... pomiędzy Ustrzykami.. to w sumie nie kojarzę co/jak się działo.. pamiętam jak ukryłem się na przystanku.. ale na śladzie tego jakoś nie widzę). A mogłem spotkać kobietę mojego życia :)

A.. i bezkontuzyjność poziomek to fikcja. Mam zdrętwiały opuszek grubego palca w lewej ręce! ;)
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 11:45 »
Ludzie narzekali na problemy żołądkowe, więc tak apropo jedzenia (może warto to jednak przekazać organizatorom, a jak nie - to wrzucam na forum, żebyście choć wy wiedzieli) to sprawa wygląda następująco.

Po moim KMT nabrałem pewnego doświadczenia, które zaowocowało na BBT. Otóż, w Kórniku zawodnicy wracający z trasy na metę dostawali makaron z sosem bolońskim. Dopóki to było świeże i przywożone z restauracji, było ok. W sobotę zawodnicy dostawali świeże porcje przywożone bezpośrednio z restauracji, podobnie w niedzielę od rana. Tylko osoby, które przyjechały w nocy dostały odgrzane porcje, ale to było jeszcze na tyle świeże, że nikomu (mam nadzieję) nie zaszkodziło.

Tak się jednak złożyło, że zostało nam jednak trochę sosu i makaronu z nocy, zabraliśmy go do domu. Zanim jednak wyjechałem z bazy, ten makaron i sos postały trochę w aucie. Było ciepło, nawet powiedziałbym, że gorąco. Jedzenie zamknięte w garnkach, ale przecież świeże z nocy, więc nie powinno być problemu. Toteż w domu zjadłem ja i syn, obaj mieliśmy po godzinie wymioty i biegunkę. Niestety to jest sos pomidorowy, więc nie czuć było, aby to się zepsuło.

I właśnie w Żyrardowie była dokładnie taka sama sytuacja. Oni to jedzenie mieli na powietrzu, była duchota i gorąco, słońce prażyło, a ten sos przecież czekał na nas od pierwszego zawodnika (nie chce mi się sprawdzać, o której tam było Bogdan Adamczyk, ale na pewno wcześnie). Mając nauczkę z Kórnika ja zjadłem tam sam makaron (bez sosu) i nic mi nie było. Mnóstwo ludzi wymiotowało jednak potem i zaliczało krzaki (jak powiedział Vuki: „kradłem papier toaletowy na każdej stacji”). Wnioski IMO nasuwają się same.

Jeśli bierzemy się za organizowanie punktu, bądź też uczestniczymy w maratonie, gdzie jest taki punkt - trzeba to brać pod uwagę i NIE JEŚĆ takiego jedzenia.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 11:49 »


A mogłem spotkać kobietę mojego życia :)


To cytuję:

"Srałam za przystankiem"

Zasłyszane w poniedziałek rano, w Caryńskiej, podczas pożerania obiadu. Nie wiem, czy o taką kobietę Ci chodziło, ale jeśli tak, to byłeś blisko ;D
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 11:57 »
:D Nie o takiej myślałem :D
Raczej o takiej bardziej "ulotnej", którą ktoś spotkał na jednej z poprzednich edycji (i jechał z nią przez kilka-albo-i-więcej kmów)
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna tomek

  • Moderator
  • Wiadomości: 2832
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.06.2014
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 12:09 »
Ustawiliście poprzeczkę forumową wysoko koksiarze  ;D

Nie wiem czy nie zredukujecie  forumiarzy bez co najmniej jednego BBT  :-[

A serio to GRATULACJE,choć w zalewie adrenaliny/endorfin pewnie nawet nie zauważycie
Pewnie że zauważymy ;)
Dzięki !

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 12:12 »
Fotki od nas w jednym albumie - przeżyjmy to jeszcze raz (ale bez sraczki):

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1753421798261207.1073741843.1737574509845936&type=1&l=0fd2795423





Offline Kobieta Werrona

  • Wiadomości: 150
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 01.04.2014
    • Wrona bez ogona
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 12:15 »
Np. Marzena jadła ten makaron w Żyrardowie, a dotarliśmy tam w końcówce stawki właśnie gdy się kończył upał, więc już "odstał" na cieple maksymalny wymiar czasu - i nic jej nie było.
No! I odczepić się mi od Żyrardowa. Jak macie żołądki niemowlaczka to  i pampersy trzeba nosić  :P.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 12:16 »
:D Nie o takiej myślałem :D
Raczej o takiej bardziej "ulotnej", którą ktoś spotkał na jednej z poprzednich edycji (i jechał z nią przez kilka-albo-i-więcej kmów)

Nie wiem, o czym mówisz, ale... obaj z Rapsikiem spotkaliśmy w nocy, na DK9 (nie pamiętam miejsca) dwóch kolesi w białych strojach wyglądających jak członkowie Ku Klux Klanu. Jak ich zobaczyłem, serce podeszło mi do gardła... ale przemogłem się i jakiś km dalej zapytałem Rapsa, czy też ich widział.

"Jezu, dobrze, że pytasz, bo myślałem, że mam zwidy" - odpowiedź rozwiała wszelkie wątpliwości co do stanu mojego umysłu (wtenczas oczywiście).

Więc uważałbym na "ulotne" kobiety życia spotykane po krzakach.

Wilk - niewątpliwie masz rację. Ale - Marzena mogła dostać świeżą porcję. Zatruło się jednak sporo osób potrafiących jeździć takie dystanse, m.in. mój kolega z czasów podstawówki, dla którego był to 3 BBT. Wiesz, w pomidorowym sosie nie wyczujesz zepsucia, przynajmniej nie od razu.

Ja po Kórniku myślałem pierwotnie, że to zmęczenie, bo spałem w sumie niecałą godzinę (mimo, że nie jechałem 500 km). Jednak zatrucie syna od razu rzuciło światło oskarżenia na ten sos.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum