O 5:26 do Świnoujścia dotarła trzyosobowa grupa w składzie: Agata W., Tomasz N., Bogdan A.A teraz wszyscy idą spać. Dobranoc.
A mogłem spotkać kobietę mojego życia
Ustawiliście poprzeczkę forumową wysoko koksiarze Nie wiem czy nie zredukujecie forumiarzy bez co najmniej jednego BBT A serio to GRATULACJE,choć w zalewie adrenaliny/endorfin pewnie nawet nie zauważycie
Np. Marzena jadła ten makaron w Żyrardowie, a dotarliśmy tam w końcówce stawki właśnie gdy się kończył upał, więc już "odstał" na cieple maksymalny wymiar czasu - i nic jej nie było.
Nie o takiej myślałem Raczej o takiej bardziej "ulotnej", którą ktoś spotkał na jednej z poprzednich edycji (i jechał z nią przez kilka-albo-i-więcej kmów)