Autor Wątek: BBTour 2016  (Przeczytany 64434 razy)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 21:45 »
Też trafiłem na świeża porcję i było ok.

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 21:45 »

Jak się przesypia zakończenie to się nie trafia na zdjęcie  ;)
Fotka była na zakończeniu, przed startem edycji powrotnej, nawet przez megafon podawano że będzie zdjęcie forumowe (co bynajmniej nie spowodowało, że się nie wkręciło parę osób spoza forum  ;))

Bardzo ciekawe. Przyjechałam na metę o 6 rano, potem siedziałam chwilę w Caryńskiej gdzie serwowano mi herbatę a potem poszłam z gratami do hotelu (tu szczególne podziękowania dla pewnego Pana za pomoc ;) ). Wykąpałam się, zrobiłam na "bóstwo" i przyszłam do Caryńskiej na śniadanie. Żadnego komunikatu nie słyszałam a musiałam być w tym czasie w środku. Potem kręciłam się jeszcze na zewnątrz i spać poszłam dopiero o 12 więc.... :P

Ale za to zrobiłam sobie fotkę z Eranis przed wieczorną imprezką :)



"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 21:47 »
Translatoryku, widocznie nasza porcja pochodziła sprzed 2 lat, umyślnie podana jako "szczęśliwa" abyśmy i my byli rekordzistami :D

A tak na poważnie, ktoś jeszcze prócz mnie i Czerkawa spotkał się z mokrym przepakiem?

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 21:51 »
Ja z kolei mam informacje jakoby w Iłży w przepakach buszował jakiś złodziej ale szczegółów nie pamiętam bo rozmawiałam o tym wczoraj będąc w odmiennym jeszcze stanie świadomości.


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 21:55 »
Zrzucanie całej winy na Żyrardów jest, moim zdaniem, zbytnim uproszczeniem. Pierwszą osobę oddającą pokłon naturze widziałem za Drawskiem, a więc na długo przed Żyrardowem. Ostatnią - za Ustrzykami Górnymi. Mnie też "zczyściło", ale w Iłży po posiłku i 2-godzinnym śnie. Mogę więc obwiniać tamtejszą, lekko kwaśną, pomidorówkę ... Zwracam uwagę, że w Bydgoszczy i Dębie Polskim serwowano rosół. Jak jest "na sali" jakiś lekarz lub biolog to chyba potwierdzi, że bulion czyli popularny rosół jest jedną z podstawowych pożywek służących namnażaniu bakterii m. in. do celów laboratoryjnych. Nam akurat namnożyło w jelitach i dalej to już pooooszłooo ...

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:02 »
Ola, ja biegałem po Caryńskiej i okolicach, zwołując ludzi na grupowe. Kogo znalazłem, ten jest, niektórzy przyszli sami, a niektórzy - jak napisał Wilk - mieli parcie na szkło, mimo, że do ekipy nie należą. Speaker zajmujący się anonsowaniem bałagastartów też wołał z pomocą sprzętu nagłaśniającego, że będzie grupowe zdjęcie podrozyrowerowych.info

Fakt, widziałem Cię rano, ale potem, podobnie jak eranis, gdzieś was znikło. Znikło też Hipka, ale on był tego dnia jakiś taki bardzo... no zajęty był.

Zaś co do Żyrardowa - podałem tylko przykład, jaki przydarzył mi się na Kórniku i który był niejako tożsamy z warunkami z Żyrardowa. Dla wielu osób skończył się, jak dla mnie wtedy, ale oczywiście to nie musiała być jedyna przyczyna.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:06 »

Żadnego komunikatu nie słyszałam a musiałam być w tym czasie w środku. Potem kręciłam się jeszcze na zewnątrz i spać poszłam dopiero o 12 więc.... :P
Zdjęcie było robione przed startem ostatniej grupy 2016, czyli trochę po 12, więc jednak przespałaś  ;)

Ech....czyli nie mam wyjścia, muszę znowu jechać tego bebetura ;)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:09 »
Skwaszony rosół tak, ale raczej po burzy. Tych schabowych to nawet bakterie nie chciały tknąć. Wypada na Żyrardów.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:11 »
kwaśną, pomidorówkę ... Zwracam uwagę, że w Bydgoszczy i Dębie Polskim serwowano rosół. Jak jest "na sali" jakiś lekarz lub biolog to chyba potwierdzi, że bulion czyli popularny rosół jest jedną z podstawowych pożywek służących namnażaniu bakterii m. in. do celów laboratoryjnych. Nam akurat namnożyło w jelitach i dalej to już pooooszłooo ...

Potwierdzam - jest taki bulion LB (Luria-Bertani) :D


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:23 »
Ola, ja biegałem po Caryńskiej i okolicach, zwołując ludzi na grupowe. Kogo znalazłem, ten jest, niektórzy przyszli sami, a niektórzy - jak napisał Wilk - mieli parcie na szkło, mimo, że do ekipy nie należą. Speaker zajmujący się anonsowaniem bałagastartów też wołał z pomocą sprzętu nagłaśniającego, że będzie grupowe zdjęcie podrozyrowerowych.info

Spoko, wkleję się w Photoshopie a za dwa lata będę bardziej czujna ;)

Ja do Rzeszowa jechałam w bardzo dobrej kondycji. Ale jak mi podano pierogi to mi nagle wszystko podeszło do gardła i to już było podejrzane. Nie miałam kompletnie ochoty na jedzenie i zaczęło mi się zbierać na wymioty. Poprawiłam sobie makijaż i pojechałam dalej ale jak już wyjechałam z miasta to musiałam szukać krzaczków. Z ledwością dokulałam się do Brzozowa gdzie wymiotowałam (generalnie prawie niczym). A potem to już szlag trafił całą jazdę. Do samego końca prawie nic nie jadłam ani nic nie piłam bo zbierało mi się na wymioty i bolał mnie żołądek. Chemii pochłonęłam mało - 3 izotoniki i ze 2 żele. W Żyrardowie z kolei punkt był fajny - dostałam całą masę tostów z serem i hektolitry herbaty z cytryną. Za to w Majdanie zimny makaron z cukrem, który ledwo w siebie wcisnęłam. Nie wiem co zawiniło, że położyłam końcówkę. Pewnie wszystko razem. Generalnie mam delikatny żołądek, normalnie jem mało a często. Na maratonie serwowano różne jedzenie o często absurdalnych porach - o 1 w nocy w Iłży jadłam smażone pierogi z kapustą i grzybami. Były pyszne ale o tej porze w normalnych warunkach takich rzeczy nie jadam. Jednym słowem żołądek mi ześwirował. Dzisiaj w pracy rozmawiałam z kilkoma lekarzami ponieważ nadal mam problem z żołądkiem (w zasadzie to prawie nic nie jem bo nie mogę patrzeć na jedzenie) i oni też są zdania, że z jednej strony wpływ mógł mieć wysiłek, obżarstwo, miks różnego jedzenia ale również mogło dojść do zatrucia gronkowcem. Przyczyny trudno szukać, natomiast jutro idę na badania i zobaczymy co mi dolega.


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:36 »
Nie wiem co zawiniło, że położyłam końcówkę.
To ja Ci wytłumaczę:
1. Zanim dotarłaś do końcówki przejechałaś prawie 1000 km. Rowerem.
2. Prawie nie spałaś po drodze
3. Od Rzeszowa nic nie jadłaś.


Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:47 »
Nie wiem co zawiniło, że położyłam końcówkę.
To ja Ci wytłumaczę:
1. Zanim dotarłaś do końcówki przejechałaś prawie 1000 km. Rowerem.
2. Prawie nie spałaś po drodze
3. Od Rzeszowa nic nie jadłaś.

To to wiem. Źle się wyraziłam. Nie wiem czemu miałam aż takie problemy żołądkowe. To, że trzeba jeść  i pić to wiem. Zawsze przyjmuję takie założenie - 300kcal na godzinę (przy moim tradycyjnym tempie jazdy). Tylko jak się zmusić do jedzenia jak chce się wymiotować, cały przełyk jest spalony, język spalony, a żołądek boli? No nie da rady. Żałuję, że nie zadzwoniłam do kolegi lekarza w Rzeszowie - dałby mi jakiś wlew z glukozy i elektrolitów i postawił na nogi.


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:49 »
Też to miało znaczenie Starsza że każdy ma inne preferencje pogodowo-temperaturowe. Dla mnie np. temperatura 20-24 st. jest optymalna na rower. A deszcz nie przeszkadza aż tak bardzo. Zresztą podczas deszczu było ciepło (relatywnie). W połowie lipca było w Polsce było załamanie pogody z deszczem i 12-15 st w ciągu dnia i nie było już tak fajnie podczas jazdy rowerem.
Ale wystarczyłoby żeby w poniedziałek było słonecznie i ponad 35 st ( co 20 sierpnia nie jest niemożliwe) i pewnie dojechałbym na metę we wtorek rano zupełnie "sztywny".

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:56 »
Żałuję, że nie zadzwoniłam do kolegi lekarza w Rzeszowie - dałby mi jakiś wlew z glukozy i elektrolitów i postawił na nogi.
Zakrawa na niedozwoloną pomoc. No chyba, że miałby właśnie dyżur na pomocy doraźnej. ;)
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 25 Sie 2016, 22:57 »
Też prawda. Dużo ludzi skarżyło się na upały w sobotę a dla mnie pogoda była idealna. Gdyby tak było na całym maratonie to juhuuuuu i bym była na mecie po 60h ;) Za to jak przyszło ochłodzenie to trzęsłam się jak galareta, w szczególności na zjazdach i na punktach gdzie marzyłam o tym, żeby zawinąć się w koc. Od Iłży jechałam w długich zimowych spodniach i ochraniaczach neoprenowych a na górze miałam krótki rękawek, długi, wiatrówkę i deszczówkę. Nie wspominając o zimowej czapce pod kaskiem. Ogólnie wypiździło mnie nieprzeciętnie.


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum