Autor Wątek: BBTour 2016  (Przeczytany 64419 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: BBTour 2016
« 27 Sie 2016, 21:34 »
Hindiano. Jazda użytkowa. Np. jadę do Krakowa odwiedzić dziecko. Krajówką miałem jakieś 175 km i jechałem to z 8 godzin. Czy mam szukać bocznych dróżek i jechać 16 godzin? Albo - jadę do dentysty do Sandomierza. Muszę zdążyć na 17.00 bo mnie nie przyjmie . Pracę kończę o 15.00, dystans wynosi ok. 35 km, a jeszcze zjeść by coś wypadało i zęby obmyć przed wizytą.
Jadę wtedy najkrótszą drogą. Gminy po drodze dawno zaliczone.


Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 00:01 »
Ja w BBT nie jechałem więc tylko krótko.
To co napisała Marzena było takie normalne, ludzkie, nie wzbudziło najmniejszego odruchu niechęci. To co napisałeś Ty odbieram jednak z pewnym niesmakiem.
Marzenie gratuluję wytrwania, cieszę się że sobie pomagaliście, nie mam nic do klasyfikacji, ale jednak...

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 02:00 »
Ale z tej Twojej subiektywnej obserwacji to bardzo daleko do obiektywnej oceny, że tak jest rzeczywiście, ja tego zupełnie nie widziałem, wielokrotnie tiry się wpychały wyprzedzając nas, gdy z naprzeciwka coś jechało, a pobocza nie było, robiąc manewr tak, ze niewiele brakowało do potrącenia końcem naczepy.

Jasne, że każdy ma swoją subiektywną obserwację. A jak się ma ilość zaobserwowanych przez Ciebie incydentów z udziałem TIRów do ilości podobnych zachowań z udziałem osobówek?

wyjechać z ilomaś chamskimi epitetami

https://pl.wikipedia.org/wiki/Epitet

Z iloma konkretnie?

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 02:18 »
Sama też musiałaś wiedzieć, że warto było się porządnie przespać, ale ambicja pchała Cię do przodu. I posiadanie tej cechy jest niezbędne do ukończenia takiego maratonu, ci co ambicji nie mają, wymiękają przy pierwszych problemach.

Naprawdę bardzo się cieszę, że tak mnie dobrze znasz Wilku :P
Gwoli ścisłości, to nie ambicja pchała mnie do przodu. Nie jechałam z nikim rywalizować i nigdy nie będę bo to nie leży w mojej naturze. Owszem, miejsce w klasyfikacji ogólnej mnie ciekawi, ale w nosie mam ściganie z innymi. Tak było zawsze, w każdej dyscyplinie. Rywalizacja jest ok bo to napędza do większego wysiłku ale nacisk kładę przede wszystkim na pokonywanie własnych słabości. Jeśli zaś chodzi konkretnie o BBT to miałam swoje prywatne powody, dla których wystartowałam i od samego początku wiedziałam, że muszę stawić się na mecie z rowerem niezależnie od okoliczności. Niewiele jest w moim kręgu osób, które wiedzą dlaczego tak naprawdę musiałam to przejechać. Wynik ostateczny faktycznie jest marny ale satysfakcję ze swojej postawy mam ogromną.

A co do ruchu na drodze - chyba takie miałam klapki na oczach, że mi kompletnie nic nie przeszkadzało, nawet pędzące TIRy.


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna MarasMT

  • Wiadomości: 24
  • Miasto: Żuławy Wiślane
  • Na forum od: 25.03.2015
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 02:24 »
Nie udzielam się zbytnio na forum ale zawsze śledzę forumowe wyjazdy i Wam dopinguję.
W tym roku przypadek chciał, że miałem kilka spraw do załatwienia w okolicach Rzeszowa podczas BBTour. Widząc Wasze umęczone twarze (Kocie naprawdę słabo wyglądałaś) ,walkę z Tirami w deszczu (tu chyba Pająk miał najbardziej  „przechlapane”) trzymałem za Was kciuki jak nigdy.
Wasze dokonania są dla mnie motywacją do jazdy na rowerze. Wchodząc dziś na forum spodziewałem się kolejnej opowieści o ludziach ze „stalowymi tyłkami” , tymczasem...
trafiłem na przepychankę przedszkolaków. 

Wilku.
Czy naprawdę nie mogłeś uciąć tej farsy jednym prostym zdaniem:

„Tak złamałem regulamin organizator wie o całej sprawie”

 zamiast


 Napisałem, że nagieliśmy lekko regulamin,

Jaki klucz stosujesz do rozróżnienia "lekkiego nagięcia" od "złamania" regulaminu?

Piszesz:

 Po prostu przejechanie ze mną maratonu było ważniejsze niż cyferki

ale od razu dodajesz:
zrobiliśmy poniżej 60h

Skoro "ile będzie w kartotece - who cares" - to po co to podajesz?

Będąc na Twoim miejscu postąpił bym tak samo.
Za pomoc swojej dziewczynie mimo złamania regulaminu - wielki +
Tym bardziej nie rozumiem dlaczego tak emocjonalnie odpowiadasz na proste pytanie Jelony.

Na zakończenie do przemyślenia na spokojnie

ja jestem osobą długo związaną z wyścigiem, która jakiś drobniutki wkład w jego historię wniosła, przyczyniając się do rozreklamowania tej świetnej imprezy. I to ta atmosfera powoduje, że na wyścig się chętnie wraca

Mam nadzieje, że ta słowna przepychanka nie jest jedynym Twoim tegorocznym wkładem w rozreklamowanie i atmosferę tej świetnej imprezy.


Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 03:51 »

Inna sprawa - zarzucasz innym łamanie regulaminu, a ile go razy sama złamałaś na tym wyścigu? Przecież jest w nim jasno powiedziane, że uczestników obowiązuje przestrzeganie prawa o ruchu drogowym. Jechałaś te dobre 30-40km ścieżkami (bo tyle się uzbiera na całej trasie) jak nakazują przepisy?


Akurar ta kwestia była poruszana na odprawie, więc zgodnie z karcianą zasadą:  klient zdala niech się nie..... wtranca.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 06:43 »
Okazuje się, że BBT ma swoje niepisane reguły, wyszło to najpierw przy ustawkach z numerami startowymi, za co jestem zła najbardziej. Dostałam jeszcze niezbyt miłą odpowiedź na ten temat. No i nie każdy wie, że można sobie dzwonić po pomoc z zewnątrz. Ja to nazywam po prostu kolesiostwem i układami, bo jakoś te informacje nie są oficjalne i zasady mówią inaczej, za kulisami się dzieją inne rzeczy. Skąd miałam wiedzieć, że łamanie regulaminu, czyli wg mnie oszukiwanie, to nieoficjalna umowa zawodników z przyzwoleniem organizatora?


Moje wiaderko:

Cytuj
Sorry, ale udowadniasz swoją postawą, że są równi i równiejsi. I znów wynika, że ci, którzy są kolegami z organizatorem mają lepiej. Puchar świata, dobre sobie.

Ja w stosunki mafijne nie wnikam, kolegom wszystko wolno. Jak dla mnie to jest po prostu oszukiwanie i bycie nie w porządku do innych, którzy jadą zgodnie z regulaminem. Podczas maratonu widziałam, słyszałam o wielu zachowaniach anty-fair-play, ale Wy wygraliście stawkę moim zdaniem. Wstydu nie macie żadnego.

Stosunki mafijne faktycznie mogłam sobie podarować, ale, że Organizator to kolega, to się nie wyprzesz? ;)  A wstyd macie bo wyjaśniliście posty dalej, a nie upieraliście się, że nic takiego nie miało miejsca (linia obrony nr1 - "byłem zawodnikiem")

Moim zdaniem wiadro pomyj to jest to:

Cytuj
Ty jedziesz cały wyścig na plecach Czerkawa i uważasz, że naprawdę prowadzisz równą walkę z dziewczynami co jadą Open bez takiego wsparcia, bez faceta co cały czas na nie czeka i zawsze jedzie z nimi? Wolne żarty, masz względem nich duże fory cały czas.

Cytuj
Nie oszukuj się, w kwestii równej walki z Tobą dopiero gdy ja się włączyłem dostała sportowo równe szanse, choć deczko naginające regulamin.

Cytuj
Bardzo zaskakujący dla mnie jest natomiast ten poziom napinki jaki prezentujesz

Cytuj
A jak dziewczyna jadąca nie na czele, ale w ogonie wyścigu, która cały wyścig przejechała ze wsparciem swojego faceta czepia się o to, że ktoś pomógł na 2/3 trasy innej dziewczynie, tyle że nie jechał oficjalnie - to dopiero widać jak potężna jest spina na maratonach.

Cytuj
Żałosna to jest niestety jedynie Twoja napinka, walka o miejsca tak Ci przyćmiła głowę, że nie jesteś w stanie zrozumieć, że są rzeczy troszkę ważniejsze niż to czy zajmiesz 150 czy 170 miejsce.

Gratuluję podejścia, ja widzę niepisane reguły niezgodne z zasadami i piszę o tym, a Ty uważasz że ma to jakieś podłoże personalne, którego oczywiście nie ma, w dodatku odwołujesz się do mojej kondycji, która nie ma nic do rzeczy (zresztą, razem nie jechaliśmy, skąd wiesz co i jak :D). Z Kotem się nie znam za bardzo, z Tobą zresztą też. W ogóle praktycznie was nie znam bo nie jesteście ani moją grupą czasową, ani nie czuję jakiejś potrzeby bratania się, tym bardziej, że w Twoim przypadku nie raz mi na forum pocisnąłeś, a ja należę do pamiętliwych. Każdy porównuje czasy ale bez przesady, co Ty mi usiłujesz wpierać? Nawet jakbyś był jakimś innym zawodnikiem, Kot inną zawodniczką i dopatrzyłabym tego co było na zdjęciach, napisałabym to co wcześniej. O innych przypadkach mi nie wiadomo, a jak masz jakieś to zapodaj proszę. Wymyśliłeś sobie jakąś napinkę i napisałeś o tym ociekające jadem linijki, aż mi się serio nie chciało komentować, ale to już po prostu przegięcie i otwarta próba poniżania mnie (a taki szlachetny).

Przyznaliście że owszem, tu raz że nagięte, tu że złamane, opisana cała sytuacja, spoko. Koniec tematu, nikt tego za bardzo nie ciągnie, Kot napisała swoje i tyle. A tu leci jakieś bagno na mnie, że w ogóle śmiałam zwrócić uwagę.

Cytuj
W moich wypowiedziach była przede wszystkim rzeczowa argumentacja, ale też nie myśl, że będę po główce głaskać osobę, co na mnie i moją dziewczynę kubeł pomyj wylewa, która widzi tylko swoje ja.

Raczej widzę po postach powyżej że to Ty widzisz moje Ja ;) Za długo się nie patrz, bo przyodzieję burkę.


Oto zebrane wszystkie moje wypowiedzi, zacytuj o co Ci biega z epitetami i szczegółowo pomyjami?

Póki nie odebrałeś pakietu startowego i nie pobrałeś GPSa, nie jesteś uczestnikiem.

To może zacznijmy rejestrować znajomych co wyjadą wypoczętym w środek trasy i będą dawali mocne koło ? ;) Może pora zmodyfikować regulamin?

Sorry, ale udowadniasz swoją postawą, że są równi i równiejsi. I znów wynika, że ci, którzy są kolegami z organizatorem mają lepiej. Puchar świata, dobre sobie. 

Ja w stosunki mafijne nie wnikam, kolegom wszystko wolno. Nie będę "kablować" bo w sumie to jest forum publiczne i sam się odkryłeś (szkoda, że nie napisałeś "strzelać z ucha"). Chodzi o Wasz stosunek do innych zawodników i zawodniczek, ewentualny szacunek.
A może powinno się dostawać korektę czasową, bo jest się kobietą? Czy takim Olimpijkom ktoś pomaga jak mają okres?

Jak dla mnie to jest po prostu oszukiwanie i bycie nie w porządku do innych, którzy jadą zgodnie z regulaminem. Podczas maratonu widziałam, słyszałam o wielu zachowaniach anty-fair-play, ale Wy wygraliście stawkę moim zdaniem. Wstydu nie macie żadnego.


Jak być Wilkiem:

1. Bądź zwycięzcą MRDP (spoza zawodów) i pomagaj (na początku na świeżo) przez 2/3 trasy innemu zawodnikowi.
2. Przyznaj się, że złamałeś, złamaliście regulamin, ale jednocześnie macie prawo wyższe niż inni i nie ma problemu.
3. Napisz, że chciałeś poprawić nastrój przez poprawienie wyniku osoby (czyli była "napinka"?) z drugiej strony pisz o "dwusetkowych napinaczach".
4. Odwołuj się personalnie do osoby zwracającej uwagę, próbując ją ośmieszyć i napisać, jaka jest słaba :D Żałosne. Nawet nie będę Ci odpisywać na to co o mnie napisałeś, bo szkoda się strzępić. Jak się kończą argumenty, zaczynają się osobiste wycieczki, w dodatku kłamliwe ;)


Nie musiałeś jechać, a Kot mogła się pociągnąć za innym zawodnikiem, skoro było aż tak źle, że nie mogła jechać SOLO. Poza tym towarzysko mogliście jechać obok siebie, czemu nie? Przecież tak powinno być. Widzisz różnicę fair play?

Chwała Ci za to, że nie zostawiłeś dziewczyny samej. Poza tym uważam, jak jest baaardzo źle ginekologicznie to mężczyzny obowiązkiem powinno być naciskanie na wycof, bo kobieta może paść pośrodku niczego z braku krwi i nie będzie pomocy. Jak się jedzie na kole, trzeba utrzymać jednak to wysokie tempo.

Stało się, z drugiej strony można było zrobić to inaczej, sprawiedliwiej. Jest to drugi raz jak Kota wiozłeś na kole, wtedy po skończonym GMRDP. Kilka osób podniosło tą kwestię, ale to były ostatnie kryzysowe kilometry i zgodnie ludzie uznali, że nie ma wielkiego halo. Tutaj w tym przypadku jak sam przyznałeś, wiozłeś ją 2/3 trasy, czyli się rozkręcasz. Swoją postawą dajesz przykład następnym startującym, że w sumie to wszystko wolno. A ryba psuje się od głowy ;)

Jak będę miała okres/rozstrój/to drugie, to może zadzwonię po znajomego olimpijczyka. Albo może wezmę na jakiś maraton samochód. I mnie nie obchodzą zasady, bo chcę się dobrze bawić i mieć łatwiej. Chcę się pobujać z kolegami w cieniu auta i zapomnieć, że ultramaraton to pokonywanie swoich słabości na określonych zasadach. Płacę to wymagam, halo halo, to nie olimpiada.

Pozostawiam temat do refleksji. Już nie mam więcej nic do powiedzenia. Wszystko w sumie Wilk powiedział, a wiecie, że on mówi jak jest.

Osobistą wycieczkę zapamiętam.

"Jak być Wilkiem" by nie powstało, gdybyś nie użył klasycznego, często pojawiającej się niespójnej argumentacji podpartej odwoływaniem się do cech osoby z którą dyskutuje, najczęściej zmyślonych, albo popartych liczbami z własnego kalkulatora, tak aby poniżyć. Tutaj poniżasz mnie, dżentelmenie.

Może stosunki mafijne przegięłam, ale w sumie to dalej potrzymuję, że łamanie reg na większości trasy to w moim odczuciu oszukiwanie, nawet za zgodą kierownika imprezy. Każdy tutaj przedstawił swój punkt widzenia, każdy ma swoją parę kaloszy. Ja mam swoją.

Ja:
Cytuj
Jak dla mnie to jest po prostu oszukiwanie i bycie nie w porządku do innych
Wilk:
Cytuj
Ale po tym jak Jelona raczyła mnie nazwać oszustem i wyjechać z ilomaś chamskimi epitetami - takie układy przestają obowiązywać i piszę 100% szczerze o poziomie napinki jaki jest wśród kobiet.

To gdzie te epitety? Nawet Cię oszustem nie nazwałam :D Poza tym nie byłeś zawodnikiem, więc byłeś pomocą z zewnątrz. A korzystanie z tego to moim zdaniem oszukiwanie.

Cytuj
takie nieodpowiedzialne teksty o oszukiwaniu są dużo bardziej przykre niż ewentualna kara, w moich oczach Jelona tym występem bardzo wiele straciła, tak jak napisałem widzę w tym zachowaniu jedynie napinkę, do tego dość komiczną, bo chodziło o bardzo odległe miejsca.


Jak mi przykro, zraniłam Cię, ale widzisz, w Twojej własnej opinii jednocześnie Cię rozbawiłam, ja to potrafię. Jak Ci tak zależy na oczyszczeniu, to możesz wkleić oficjalne stanowisko organizatora, który potwierdzi, że wszystko było OK. To tylko pomysł, bo mi nie zależy na niczym, jak już wcześniej napisałam, ja nie będę się w tym babrać bo to nie moja sprawa tylko Wasza i nie mam w tym żadnego interesu ani przyjemności z tego. 

Wkurzają mnie podwójne standardy i to, że jedni mogą więcej od drugich. I to tyle :D Dorabiaj sobie ideologię i pisz dalej o swoich snach. Powodzenia, dżentelmenie.
« Ostatnia zmiana: 28 Sie 2016, 07:08 Jelona »

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 08:00 »
Dajcie już spokój. Najbardziej winny jest tu moim zdaniem regulamin i ten jego punkt o pomocy z zewnątrz bez precyzowania o jaką pomoc chodzi. Sam na  BBTourach byłem dokarmiany przez kolegów i jakoś nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu.


Offline Kobieta Agnieszka

  • Wiadomości: 534
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 11.04.2013
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 08:54 »
To jeszcze tylko ja dorzuce swoję 3 grosze. (postaram się bez osobistych wycieczek :D )
Uważam, że pomoc Wilka była niedozwolona i była jawnym złamaniem regulaminu. Jeśli Marzena się źle czuła, to albo powinna zrezygnować, albo jechać ze słabszą grupą - bo przecież podobno nikomu tu na czasie nie zależy? Za Marzeną jechało jeszcze sporo słabszych grup - w tym moja.
A to Wilku, że startowała pod koniec - taki los solistów.

Może w chwili kryzysu po 600km powinnam była również skorzystać z pomocy chłopaka kolarza?
Lepiej bym się poczuła i na pewno raźniej pognałabym do mety.

Powiedziałabym organizatorowi, że mam okres, więc problem znika.

Uważam, że skoro jest regulamin - należy go bezwzględnie przestrzegać.
Jeśli nie daję rady w wyścigu, to nie idę do organiztora zaczynając zdaniem: bo mój onkolog... tylko jadę ze słabszą grupą i tyle.

Jeśli chodzi o Pana z naleśnikami - nie serwował naleśników wybranym, tylko wszystkim, także dyskryminacji nie było.
Liczone od: maj 2013

Offline Mężczyzna Alois Lerche

  • Wiadomości: 1412
  • Miasto: Orzesze
  • Na forum od: 25.11.2015
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 09:19 »
Dajcie już spokój. Najbardziej winny jest tu moim zdaniem regulamin...

No nie wiem czy takie relatywizowanie jest do zaakceptowania z etycznego punktu widzenia bo chyba jednak wyraźnie widać o co chodzi w polemice między Wilkiem a Jeloną przynajmniej dla mnie to jest czytelne i jasne: Jelona pisze o nieetycznym zachowaniu Wilka który odpowiada obrzucając ją błotem że jego zachowanie nieetyczne nie było bo działał w warunkach kontratypu konkretnie wyższej konieczności... Do tego nie waha się by jak najbardziej ją poniżyć i używa argumentów ad personam w mojej ocenie dlatego by onieśmielić ewentualnych innych swoich adwersarzy...
Chcę zwrócić uwagę na protekcjonalny ton Wilka który stara się umniejszyć znaczenie rywalizacji pomiędzy zawodnikami tylko z tego powodu że wydaje mu się że gdyby brał udział to byłby bliżej czołówki wyścigu i istotne są tylko rywalizacje o miejsca w których on bierze udział... to dość komiczne biorąc pod uwagę fakt że sam biorąc udział w TCR i nie mając szans na nawiązanie rywalizacji z czołówką wyścigu zaczął poszukiwać jakichś wyimaginowanych kategorii w których tylko mógł wyglądać odpowiednio do swoich aspiracji do "mołojeckiej chwały" na przykład próbując nadrobić trochę przewagi w czasie kiedy inny zawodnik oczekiwał aż kucharz skruszy odpowiednio lód by podać ostrygi... ;)

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 09:34 »
Wilku, zupełnie niepotrzebne te Twoje wycieczki osobiste w kierunku Jelony. Ma prawo nie podobać się jej zachowanie niezgodne z regulaminem i nawet jeśli spowodowane jest to rzekomą spiną, to jej sprawa.
Poprzestałbyś na wyjaśnieniu, że w tym szczególnym przypadku uznałeś, że są po prostu ważniejsze sprawy niż regulamin i nadal mógłbyś uchodzić za szlachetnego rycerza. A tak? Rycerz walczący z białogłową?

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 09:43 »
Nie wiem co jest dokładnie napisane w regulaminie, ale już sama rejestracja może oznaczać bycie zawodnikiem. Bez pakietu i rejestratora GPS czas przejazdu nie powinien być uznany. Nie jest to całkiem jednoznaczna sytuacja, więc można mówić o lekkim nagięciu regulaminu. Organizator o wszystkim wiedział i to zaakceptował, więc ewentualne pretensje nie powinny być kierowane do Wilka lub Kota, którzy liczyli się ze wszelkimi możliwymi konsekwencjami.

Przekaz mógłby mógłby być tylko lepszy i bez zbędnych tłumaczeń.

(...) na przykład próbując nadrobić trochę przewagi w czasie kiedy inny zawodnik oczekiwał aż kucharz skruszy odpowiednio lód by podać ostrygi... ;)
Nie no, rażąca niesprawiedliwość społeczna ;D
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 09:48 »
Michał, jak chcesz uchodzić za rycerza na którego zresztą chyba sam się sam pasowałeś, to może po pierwszym poście Jelony wystarczyło po prostu przeprosić wszystkie panie biorące udział w wyścigu, że swoją niedozwoloną pomocą Marzenie wypaczyłeś ich rywalizację. Mało dżentelmeńskie było jawne pisanie o dolegliwościach zdrowotnych osoby trzeciej bo moim zdaniem to są zbyt intymne sprawy by poruszać je na forum, ale skoro już to się stało, to mimo wszystko wśród pań chyba jest jakaś "solidarność jajników" i gdyby usłyszały z Twoich ust słowo przeprosin nikt by się nie czepiał ani Marzeny ani Ciebie.
Wolałeś jednak wylać wiadro pomyj na Jelonę za to że zwróciła ci uwagę na nieetyczne zachowanie. Celnie moim zdaniem odpisała Ci w 4 punktach jak być Wilkiem.
Śliska jest też Twoja argumentacja o tym że wiozłeś Marzenę na kole ale niby nic to jej nie dało bo jechaliście za wolno, o karach dla innych osób za jazdę ulicą zamiast ścieżką rowerową obok, o jeździe na czerwonym - nikogo chyba za rękę nie złapałeś.
Uzurpujesz sobie prawo do łamania regulaminu i niedozwolonej pomocy tylko dlatego że Jelona jechała z Czerkawem od początku, co nie było niedozwolone, a czy ktoś bronił Marzenie jechać na kole u kogoś w innej grupie, ostatnia przecież nie jechała.
BBT to wyścig i każdy jedzie by być jak najwyżej na mecie i smutne jest to że są osoby które zmieniają warunki rywalizacji w trakcie wyścigu i piszą że nic się nie stało.
Jak chcesz być taki rycerski to bądź wobec wszystkich pań startujących w BBT a nie tylko wybranych.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 10:04 »
Michał, krótka sugestia dotycząca tego, jak pisać takie posty:

1. Zlamalismy regulamin,
2. za zgodą organizatora.
3. Marzena źle się czuła,
4. i bardzo zależało mi na tym, żeby udało jej się go ukończyć.
5. Oczywiście bierzemy pod uwagę możliwość dyskwalifikacji.
6. Jeśli ktoś czuje się urażony, z góry przepraszam.

Tak, moim zdaniem, powinno to wyglądać. Konczy to wszelkie dyskusje, a ewentualne pretensje lecą do orga, który się zgodził.

Czemu tak tego nie załatwiłeś?

Ps. Zostaw Jelonę w spokoju. Te ataki na nią powoli przechodzą z "niesmaczne" w "bezczelne". Nie jest miło to czytać.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: BBTour 2016
« 28 Sie 2016, 10:08 »
Zapewniam że w przyszłości już nie popsuję Wam żadnego ujęcia

Rafał, nie strzelaj focha, tylko daj się ludziom poznać.
Ja na przykład zupełnie nie zdawałem sobie sprawy z tego, że jesteś forumowiczem (albo mi coś umknęło ;) ).

P.S. A odnośnie kwestii regulaminowych, to na fejsie Jarkowi Krydzińskiemu oberwało się za to, że po wypadku ośmielił się jechać dalej na pożyczonym rowerze. :-D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum