Michał, krótka sugestia dotycząca tego, jak pisać takie posty:1. Zlamalismy regulamin,2. za zgodą organizatora.3. Marzena źle się czuła,4. i bardzo zależało mi na tym, żeby udało jej się go ukończyć.5. Oczywiście bierzemy pod uwagę możliwość dyskwalifikacji.6. Jeśli ktoś czuje się urażony, z góry przepraszam.Tak, moim zdaniem, powinno to wyglądać. Konczy to wszelkie dyskusje, a ewentualne pretensje lecą do orga, który się zgodził.Czemu tak tego nie załatwiłeś?Ps. Zostaw Jelonę w spokoju. Te ataki na nią powoli przechodzą z "niesmaczne" w "bezczelne". Nie jest miło to czytać.
Żałosna to jest niestety jedynie Twoja napinka, walka o miejsca tak Ci przyćmiła głowę, że nie jesteś w stanie zrozumieć, że są rzeczy troszkę ważniejsze niż to czy zajmiesz 150 czy 170 miejsce. (...) Napisałem, że nagieliśmy lekko regulamin, że jechaliśmy wspólnie. (...) dla mnie są sprawy sporo ważniejsze niż to które miejsce w tabelce będzie, a taka napinka o miejsce w ogonie wyścigu jest dla mnie jedynie zabawna.
Jeśli to było umówione spotkanie w celu wiezienia na kole - to oczywiście zdecydowanie nie jest to fair
A poważnie - zapisujesz się to znaczy, że regulamin akceptujesz
Regulaminu imprezy nie projektuje się tak, żeby fair było dla Ciebie i tych co akurat z Tobą jechali, tylko żeby fair było dla wszystkich.
Tak więc dlatego to się ludziom nie podoba - że wóz techniczny (dop. janus: tylko na PK) jest jednak ułatwieniem, a w niektórych momentach (jak przypadek Rebego) wręcz waży o naszym być albo nie być w wyścigu. A to nie jest fair wobec zawodników, którzy takich ułatwień nie mają.
BBTour to jest przede wszystkim WYŚCIG, to jest jasno powiedziane, więc co się dziwić, że się ludzie napinają? Co się dziwić, że domagają się sprawiedliwej i równej dla wszystkich rywalizacji? Domasganie się egzekwowania równych reguł dla wszystkich - to nie jest żaden przejaw bycia bucem.
I najlepsze:Cytat: Wilk w 10 Gru 2013, 11:44BBTour to jest przede wszystkim WYŚCIG, to jest jasno powiedziane, więc co się dziwić, że się ludzie napinają? Co się dziwić, że domagają się sprawiedliwej i równej dla wszystkich rywalizacji? Domasganie się egzekwowania równych reguł dla wszystkich - to nie jest żaden przejaw bycia bucem.
PILNE! proszę o info na tour@1008.pl kto z zawodników był przesunięty w ostatniej chwili w grupie na starcie BBT i powinien mieć korygowany czas startu na inny. Proszę też o pilne info od zawodników startujących w edycji powrotnej: w której grupie startowali? Zawodnicy powinni startować w kolejności numerów z BBT-1 ale nie wszyscy byli na odprawie.
Ani ty ani Kot nie jesteście laikami jeżeli chodzi o tego typu imprezy.Skoro jak wspomnieliście, jechaliście tylko aby być razem bez napinki, nie dla wyników, dlaczego oficjalnie Marzena się nie wycofała, a sprawę ewentualnego nagrodzenia za trud dojechania do mety we własnym zakresie nie pozostawiliście organizatorowi. Już zgłaszając oficjalnie łamanie regulaminu postawiliście organizatora w trudnej sytuacji, przecież tyle już zrobiliście dla popularyzacji tego maratonu..
Cytat: JanikPILNE! proszę o info na tour@1008.pl kto z zawodników był przesunięty w ostatniej chwili w grupie na starcie BBT i powinien mieć korygowany czas startu na inny. Proszę też o pilne info od zawodników startujących w edycji powrotnej: w której grupie startowali? Zawodnicy powinni startować w kolejności numerów z BBT-1 ale nie wszyscy byli na odprawie.
Cytat: Agnieszka w 28 Sie 2016, 08:54Może w chwili kryzysu po 600km powinnam była również skorzystać z pomocy chłopaka kolarza?Lepiej bym się poczuła i na pewno raźniej pognałabym do metyAle przecież skorzystałaś z niedozwolonej pomocy, tylko w innej formie. Na mecie mówiłaś, że ostatnie nocne zjazdy pokonywałaś z samochodem znajomych na plecach który oświetlał Ci drogę długimi światłami, bo hamulce Ci nawalały. Marzena w tych fatalnych warunkach zjeżdżała 10-15km/h, ja z lampką dającą 1000 lumenów słabiutko widziałem taka była wredna pogoda. Tak więc skorzystałaś z pomocy zewnętrznej - nie ma co do tego żadnej wątpliwości, tylko zakres był zupełnie inny. Łukasz R w podobnej sytuacji parę lat musiał sprowadzać rower na wielu zjazdach i poniósł wielkie straty czasowe.Cytat: Agnieszka w 28 Sie 2016, 08:54Uważam, że skoro jest regulamin - należy go bezwzględnie przestrzegać.Doprawdy? Tak więc widzisz jak to jest. Łatwo moralizować innych, ale naleśniki to by się chętnie zjadło A nie były wcale dostępne dla wszystkich, jak my jechaliśmy przez Włocławek to nie widzieliśmy tego punktu. Tylko my sami z własnej woli zgłosiliśmy fakt pomocy zewnętrznej do organizatora, więc jesteśmy pod tym względem czyści, to jego sprawa jaką decyzję podejmie. A czy Ty zgłosiłaś fakt że miałaś pomoc?I tu jest granica pomiędzy tym co ludzkie, a co regulaminowe. Zupełnie mi nie przeszkadzało, że miałaś ten samochód, tak było zwyczajnie dużo bezpieczniej w tych fatalnych warunkach, które wtedy panowały, a z nikim się nie ścigałaś. Ale skoro piszesz, że regulaminu należy bezwzględnie przestrzegać - to musisz zdawać sobie sprawę z tego, że taka pomoc niewątpliwie regulamin łamie.Cytat: Ricardo w 28 Sie 2016, 09:48Michał, jak chcesz uchodzić za rycerza na którego zresztą chyba sam się sam pasowałeśDaruj sobie te złośliwe teksty, bo od czasu TCR tylko gdzie możesz to się usilnie do mnie czepiasz. Po tym jak nazwałeś mnie wieśniakiem przynoszącym wstyd Polsce - nasza znajomość się definitywnie zakończyła. Rozumiem wyścigową napinkę, rozumiem wkurzenie porażką, zrozumiałbym jeszcze gdyby to poleciało od obcej osoby, z którą się ścigałem - ale publiczne stosowanie takiego poziomu argumentacji wobec człowieka z którym byłeś na dwóch wyprawach jest dla mnie całkowicie niedopuszczalne. Większego mistrza od wylewania pomyj od Ciebie się tu już nie znajdzie, tym tekstem adresowanym do kolegi pokazałeś co potrafisz. Tak więc kiepskim jesteś sędzią w takich sprawach i lepiej się tu nie udzielaj próbując wydawać wyroki.A ja nie jestem żadnym rycerzem, tylko ten wyścig pojechałem żeby pomóc Kotu, co dla wielu egoistów może się wydawać rycerskością, a dla mnie jest normalnym, ludzkim zachowaniem wobec bliskiej osoby. Zgłosiliśmy fakt i zakres pomocy (także jazdy na kole) organizatorowi - to o jakich nadużyciach może być mowa? Jego sprawa co z tym faktem zrobi, my po zgłoszeniu jesteśmy czyści, zrobiliśmy to sami z własnej inicjatywy, a nie udawaliśmy głupiego, że jakoś to będzie.Cytat: Turysta w 28 Sie 2016, 09:34Wilku, zupełnie niepotrzebne te Twoje wycieczki osobiste w kierunku Jelony. Ma prawo nie podobać się jej zachowanie niezgodne z regulaminem i nawet jeśli spowodowane jest to rzekomą spiną, to jej sprawa. Ale nie ma prawa nazywania oszustami osób, które zgłosiły fakt tej pomocy, licząc się z oficjalnymi karami. I snucia teorii o układach mafijnych. I stąd właśnie moja reakcja, bo ja nie należę do osób co takie zarzuty odpuszczą.Cytat: Janus w 28 Sie 2016, 10:23Domasganie się egzekwowania równych reguł dla wszystkich - to nie jest żaden przejaw bycia bucem.Tylko zdajesz sobie sprawę jaka jest DIAMETRALNA różnica pomiędzy tymi sprawami? Tamte kwestie o których pisałem nie były zgłoszone organizatorowi - tylko wyszły przy okazji i obserwacji innych uczestników wyścigu, a my fakt takiej jazdy sami zgłosiliśmy organizatorowi poddając się ewentualnym karom. Tak więc nazywanie oszustami takich ludzi jest całkowicie nie na miejscu.
Może w chwili kryzysu po 600km powinnam była również skorzystać z pomocy chłopaka kolarza?Lepiej bym się poczuła i na pewno raźniej pognałabym do mety
Uważam, że skoro jest regulamin - należy go bezwzględnie przestrzegać.
Michał, jak chcesz uchodzić za rycerza na którego zresztą chyba sam się sam pasowałeś
Wilku, zupełnie niepotrzebne te Twoje wycieczki osobiste w kierunku Jelony. Ma prawo nie podobać się jej zachowanie niezgodne z regulaminem i nawet jeśli spowodowane jest to rzekomą spiną, to jej sprawa.
Domasganie się egzekwowania równych reguł dla wszystkich - to nie jest żaden przejaw bycia bucem.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.