Można na przykład chcieć ustawić aparat pionowo czy pod pewnym kątem do góry (np. do zdjęć nocnych), czy też mieć możliwość wygodnego kręcenia aparatem - do panoramy albo nagrywania filmu. Do tego potrzebna jest głowica, być może również mocowanie do aparatu w kształcie litery L. Wszystko to niestety waży.
Na wyprawach używam coś takiego https://www.cyfrowe.pl/aparaty/hama-star-05.html?gclid=EAIaIQobChMImsqznYqz3AIViU0YCh1UXA6IEAQYAyABEgKyT_D_BwE i jest dość lekki zaledwie 500 g
Dzięki wszystkim za linki. Kilka modeli mam już na oku, bardziej chodzi mi o doświadczenia z takimi niskimi statywami - jak wygodne są w praktyce, jak szybko nudzi się żabia perspektywa, czy często brakuje wysokości itp.
Jest oczywiście mniej wygodny, przy niejednym ujęciu trzeba się trochę narzeźbić, żeby ustawić odpowiedni kadr, stabilny też nie jest tak jak duży statyw.
Sam mały statyw bardzo szybko się znudzi/pokaże swoje ograniczenia. Nie ma się co oszukiwać, trzeba mieć przynajmniej metr nad glebą.
Wręcz przeciwnie, mały statyw może być o wiele stabilniejszy od dużego o takiej samej wadze. Np. ten duży statyw podlinkowany przez tatera waży pół kilo, taki też ma udźwig - proporcja 1:1.
Jednym słowem jest to statyw tylko pod malutkie aparaty, nie zapewnia też dużej stabilności - przy takiej wadze i konstrukcji jest to po prostu niemożliwe. Jest natomiast na rynku sporo małych statywów ważących ok. 400 gramów, za to z porządną głowicą i udźwigiem 5 kg (proporcja 1:10 lub więcej).
400g to ma być mały?
Taka proporcja to na papierze tylko, spokojnie można tam cięższy aparat zakładać, ja używałem to jak jeszcze miałem lustrzankę, która z obiektywem ważyła ponad 1kg. Mogę Ci nawet dać ten statyw bo mi już do niczego potrzebny nie będzie
Pewnie, że aparat się utrzyma, ale nie będzie stabilny i ostrego zdjęcia na długim czasie naświetlania już nie zrobi.