Ominięcie Turaidy to strategiczny błąd ( tym bardziej, że byliście już w Saulkrasti ).
A szutry... dla mnie najgorsze były chwile, gdy przejeżdżał jakiś samochód wzbijając tumany kurzu.
Bo rower z barankiem w terenie prowadzi się gorzej niż z prostą kierownicą. A Wasze rowery do tego mają geometrię słabiutką na teren, z bardzo wysokim mostkiem, widelce z dużą liczbą podkładek - więc nie dziwne, że w terenie jechało się słabo; tym bardziej że i opony też niespecjalne na taką nawierzchnię.