Przyczepka bagażowa do roweru, z amortyzacją.

[zero]

yoshko adminie drogi, ja się nie pytam o to o co się nie pytam tylko nie wiem tego czego nie wiem nadal

Jest potrzeba i zamierzam mieć w przyczepce koło co najmniej 20", ale że padła /moim zdaniem/ co najmniej jedna błędna opinia, to się zastanawiam kto błądzi. 
A najbardziej się zastanawiam czy jest sens pakować się w amora 

[wikrap1]

Co do środka ciężkości i rozmiarów kół, przychylałbym się do teorii autora.
Większe koło da lepsze toczenie, ale zwiększy wagę (dłuższe widełki, więc wytrzymalsze), natomiast nie determinuje środka ciężkości, jeśli wysokość ramy pozostanie ta sama. Niestety wydłuży przyczepkę, co spowoduje większe zboczenia ze śladu roweru w zakrętach.

Amortyzacja? Zależy od zastosowań. Podobnie jak ty, używałem podróbki Yaka (pewnie tej samej ) Woziłem tam 5kg akumulatora żelowego, 5kg wody + ubrania i jedzonko. Przyczepka podołała. Co ciekawe, cała rama (stalowa) pracowała na nierównościach. Mamy pracę ramy + pracę opony np. 1,75 cala - to daje nam już jakieś ~5cm skoku zawieszenia, z punktu widzenia bagażu. Czy warto dać amora? Do szybkiej eksploracji ciężkiego terenu tak. Do jazdy turystycznej z sakwami - nie

P.S. Rower wyraźnie spowalnia na dziurach, jeśli zawartość plecaka wrzuci się do sakw. Masa zmuszona do pokonywania drogowego "sinusa" wytraca energię. Podpuszczam Cię tu, żebyś pokombinował z amortyzowanym bagażnikiem tylnym. Zgłaszam się na beta testera

[zero]

wikrap1 dzięki piękne za przemyślenia, i oczywiście za podpuszczanie 
Na razie przyczepka, długa, jak najbardziej w teren, stąd planowane większe koło.
Co do amora, nie wiem, wstrzymam się do okazji pogadania z kimś kto ma.

Co do podróbki Yaka ponoć jest do 35 kg., ale moim zdaniem max. połowa. Woziłem po ok. 20 kg. przez miasto - luzu nie ma. Jechać się da, ale to już zupełnie inna jazda, a start i hamowanie to udręka. Nie polecam tego sprzętu, na dalsze wyprawy. Z drugiej strony, za dwie sety nic się nie kupi. Mnie się zwróciła po tygodniu, więc teraz może sobie wisieć i inspirować do zorganizowania/wykonania lepszej 

[globalbus]

No nie ogarniam jakim cudem większe koło miało by powodować /w takim układzie jak na rys wyżej/ gorsze  parametry jezdne. Będę bardzo wdzięczny jeśli mnie ktoś oświeci.

Jadąc rowerem nie porusza się on wyprostowany, raczej waha się na boki, mniej lub bardziej (bardziej, gdy wstajesz z siodełka). Im masz wyżej oś piasty w przyczepce, tym masz większe wychylenia całości na boki, mniej lub bardziej niwelowane przez konstrukcję sprzęgu z rowerem. Przyczepka ma też jakąś szerokość przecież.

W przyczepce są dwie rzeczy ważne, dać środek masy jak najniżej, postarać się, by jej dno nie waliło o ziemię. Trochę przeciwstawne. To drugie jest trudniejsze, im przyczepka jest dłuższa, ma większe koło.

Wspomniałem o extrawheelu, bo konstrukcja, gdy koło jest blisko tylnej osi, a bagaż de facto na kole, eliminuje te problemy. Przyczepka, jako odległość oś-oś jest najkrótsza.

[zero]

globalbus dzięki że próbowałeś, zgadzam się z większością, niestety w temacie wielkości koła będziemy się pięknie różnić 

To co napisałeś skłania do rozpatrzenia przyczepki na dwa koła i takie też były początki mojego dumania nad duuużą przyczepką. Tyle że w terenie, nawet lekkim, dwukołówka gorzej sobie radzi.

Trochę jeździłem po mieście z tym Pseudo Yakiem i nie zauważyłem żeby był problem z długością, Ibex jest sporo dłuższy i też najwyraźniej daje radę. Ze względu na to co chcę wozić jestem zdany na pójście w długość lub szerokość, wysokość z oczywistych względów odpada. Tyle że przyczepka ma jeździć w zatłoczonym mieście i w terenie więc pozostaje długość.

P.s. Jak pisałem extrawheel nie jest brany pod uwagę.

[globalbus]

Nie, odnośnie dwóch kół, żadnej propozycji z mojej strony nie było
Zarówno extracycle jak i extrawheel to konstrukcje jednokołowe, ale obie są relatywnie krótkie. Bagaż jest na kole, nie przed kołem, jak w bobie.

[wikrap1]

Jechać się da, ale to już zupełnie inna jazda, a start i hamowanie to udręka.

Dla mnie najgorszym problemem były siły przenoszone przez przednie koło, niedostatecznie dociskane do gruntu. Ogon merdał psem. Raz przyczepka spowodowała, że przód odjechał mi w zupełnie innym kierunku, niż bym tego chciał Puszczenie kierownicy choćby na chwilę grozi uszczerbkiem na zdrowiu.

Im masz wyżej oś piasty w przyczepce, tym masz większe wychylenia całości na boki

Nie. Tę dźwignię definiuje odległość od podłogi do ziemi, a nie od osi piasty do ziemi. Zakładając zerową masę koła, przyczepka może mieć nawet koło od bicykla, a nisko zawieszona zachowa się tak samo, jak przyczepka z małym kołem i zawieszona na tej samej wysokości. Różnicę w środku masy wprowadza tylko masa koła, a ta jest pomijalnie mała przy bagażu.

[globalbus]

Nie. Tę dźwignię definiuje odległość od podłogi do ziemi, a nie od osi piasty do ziemi. Zakładając zerową masę koła, przyczepka może mieć nawet koło od bicykla, a nisko zawieszona zachowa się tak samo, jak przyczepka z małym kołem i zawieszona na tej samej wysokości. Różnicę w środku masy wprowadza tylko masa koła, a ta jest pomijalnie mała przy bagażu.

Masy koła w ogóle nie uwzględniam. Jeśli pochylasz koło o 2mm w lewo względem podłoża, to przesuwasz oś piasty o 1mm w lewo, co za tym idzie, dźwignię między osią piasty, a podłożem. Im większe koło przy niżej zawieszonej/szerszej przyczepce, tym bardziej odchylają się jej boki przy jednakowym pochyle koła.