Kaszubska Marszruta rodzinnie

[wojtek]

Kredki trzeba brać, mało ważą, zajmują mało miejsca, a dają wiele przyjemności. O tym, że rysującym już było mówione, ale także tym, którzy obrazkami zostaną obdarowani (i nie ważne czy to obrazek dziecka, czy koleżanki - fullprofeska) czy tym, którzy znienacka kredki dostaną
W ubiegłym roku na wyjazd wakacyjny wziąłem trzy opakowania kredek

[Elizium]

W ubiegłym roku na wyjazd wakacyjny wziąłem trzy opakowania kredek

http://screenshooter.net/102004124/andfmqc

to wiele tłumaczy

[wojtek]

Jak dokładniej poszukasz, to jeszcze wyjdzie, że w dniu urodzenia już pisałem posty na forum

[Elizium]

cóż poradzić, że niektórzy rodzą się genialni...

[cinek]

Chłopaki, jak Was czytam, to zakładam okulary przeciwsłoneczne, bo te przebłyski geniuszu tak dają po oczach...

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[hindiana]

Nie uważam, że moje dziecko za wszelką cenę musi podzielać moje zainteresowania

Zgadzam się. Ale uważam też, że warto dawać dobry przykład.

Czy wzięcie kredek na wyprawę rowerową jest dobrym przykładem - moim zdaniem nie. Co innego wyjazd na plener rysunkowy, a co innego wyprawa rowerowa. Czym innym zajmujemy się w domu, a czym innym podczas wyprawy, nie ma co dziecku dawać błędnych sygnałów i na wyprawę rowerową zabierać rzeczy i robić rzeczy, których zwykle się tam nie robi.

Wyprawa to świetna okazja do pokazania czym można się zająć podczas tego typu aktywności, alternatywnie do tego co się robi na co dzień i podczas innych zajęć.

PABLO

Twoja wypowiedz przypomina mi, jak tuż po urodzeniu dziecka, dwie albo trzy godziny po zakończeniu głównych atrakcji, dostałam porządny opieprz od pielęgniarki, która "przyłapała" mnie na czytaniu córce książeczki. To nie był czas na czytanie, trzeba było czekać na pierwszą kupę, uczyć dziecko ssania, skupić się na fizjologicznym aspekcie bycia matką, a "pierdoły" odrzucić na inny czas. A w ogóle to przecież noworodki mają w d... czy im czytasz, czy śpisz czy coś sobie oglądasz w telewizji.
W wielu momentach bycia rodzicem waham się, czy robię dobrze, ale czytanie tuż po porodzie, zabieranie książek i kredek vel mazaków vel farb i szkicowników na wyprawy nie budzi we mnie żadnej wątpliwości.
Ty, Pablo, masz wszystko w osobnych szufladach. Purysta powiedziałabym. Wyprawa to wyprawa, realizujemy tylko te punkty, które tata wypisze na liście. W domu masz kredki to sobie porysujesz, a teraz jak cię talent meczy to idź pozbieraj drewna na opał
Naprawdę, wszyscy obrońcy sakw wolnych od kredek - nie obawiajcie się, dzieci (i dorośli!) nie rysują na wyprawie czy wycieczce cały czas. To jedna z bardzo wielu aktywności. U nas ma to ten dodatkowy walor, że Marysia jest jedynaczką i kiedy jest z nami na wakacjach rodzinnych to siłą rzeczy przebywa głównie w towarzystwie dorosłych. My lubimy sobie wieczorem pogadać z ludźmi, a co ona ma wtedy robić? Siedzieć jak kołek i słuchać? A może iść bardzo wcześnie spać, bo rozmowa nie zawsze jest dla niej? Zazwyczaj po prostu rysuje albo czyta.  I szafa gra, wszyscy są zadowoleni.

[wilhelminaslimak]

Czy wzięcie kredek na wyprawę rowerową jest dobrym przykładem - moim zdaniem nie. Co innego wyjazd na plener rysunkowy, a co innego wyprawa rowerowa. Czym innym zajmujemy się w domu, a czym innym podczas wyprawy, nie ma co dziecku dawać błędnych sygnałów i na wyprawę rowerową zabierać rzeczy i robić rzeczy, których zwykle się tam nie robi.

Pablo, wzięłam się sprężyłam i co mamy:
- puzzle: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/WielkaRacza?noredirect=1#5511985313468665362
- misia: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/ZimowyBiwak?noredirect=1#5581820162240039650
- kredki i kolorowanki: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/NaNowyRok?noredirect=1#5557687176265709746
- a nawet balony: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/NaNowyRok?noredirect=1#5557690732077607298

Ha! :-D
Ja rozumiem, że był to okres "błędów i wypatrzeń" i popracowałeś na techniką podróży z dziećmi, ale moze chodzi o to, że większość ludzi tutaj ma dzieci młodsze, dla których ognisko jeszcze nie jest atrakcją. A Easyrider wiozący syna w przyczepce to pewnie musi się nieźle ponaginać, żeby chłopak chciał w niej siedzieć.

[vooy.maciej]

Cytat: vooy.maciej w Dzisiaj o 00:18
hahaha Wilk uczy jak wychowywać dzieci, no tego to juz to forum nie udźwignie.

Albo dyskutujesz, albo zaczynasz chamskie wycieczki.
Wiadomości nt. wychowywania dziecka - to nie jest domena rodziców, to jest coś o czym absolutnie każdy dorosły człowiek ma duże pojęcie - bo każdy sam był wychowywany, ma braci, krewnych, kolegów, którzy wszyscy byli wychowywani, przeszedł własną ścieżkę edukacyjną, a teraz część z nich sama wychowuje. Tak więc bądź łaskaw sobie darować te komentarze, chcesz dyskutować - to dyskutuj na argumenty.

jak słusznie zauważyłeś nie dyskutuję z Tobą, bo generalnie mam zasadę że szkoda mi czasu na dyskusje z ludźmi, którzy nazywając to delikatniej, nie wiedza o czym mówią w danym temacie. Ty to udowodniłeś wypowiedziami wcześniej, wiec z troski o innych np. równie nieobeznanych jak Ty w temacie forowiczów jasno podsumowałem Twoje dywagacje na zasadzie ostrzeżenia.
Wydaje mi się ze ta metoda jest Ci znana bo w temacie Gienieczki brylujesz wrzucając ostrzeżenia że to co mówi to ściema -ratując jego domniemanych naśladowców

dyskusję podjąłem w części dalszej ale w sumie już się z niej wycofuję.

Jurku udany wyjazd!

[miki150]

Skąd wiesz, może Wilk sekretnie chowa w domu czterech przyszłych mistrzów kolarstwa?

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[transatlantyk]

Włożyłem kij w mrowiska z tymi kredkami. Wbrew pozorom nie uważam kredek za jakieś zło. Chodzi mi o to, że na biwakach jest mnóstwo innych ciekawych zajęć na które z kolei nie ma szans w domu. Trzeba się trochę postarać, zainteresować dziecko, uczyć je obowiązkowości, samodzielności. Rzucenie dziecku kredek, ulubionego autka to trochę pójście na łatwiznę. Tyle w temacie.

[PABLO]

post usunięty

[hindiana]

Cytat: wilhelminaslimak w Dzisiaj o 12:48
Cytat: PABLO w Wczoraj o 22:10
Czy wzięcie kredek na wyprawę rowerową jest dobrym przykładem - moim zdaniem nie.

Pablo, wzięłam się sprężyłam i co mamy:
- puzzle: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/WielkaRacza?noredirect=1#5511985313468665362
- misia: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/ZimowyBiwak?noredirect=1#5581820162240039650
- kredki i kolorowanki: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/NaNowyRok?noredirect=1#5557687176265709746
- a nawet balony: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/NaNowyRok?noredirect=1#5557690732077607298

Ha! :-D

Ale przecież to nie są wyprawy rowerowe

Hmmm czyli w góry można dziecku zabrać kredki bez uszczerbku na autorytecie, ale na wyprawę rowerową nie ? 

[PABLO]

post usunięty