Shimano RollerBrake - ktoś coś wie?

[Samuel]

Cześć wszystkim po długiej nieobecności

Mam dość niszowe pytanie. Jeżdżę na Kross Trans Sander z 2010 roku. To taka duża, ciężka krowa z przerzutką planetarną. Ogólnie bardzo sobie chwalę ten rower, ale z jednym wyjątkiem: tylny hamulec służy głównie do denerwowania użytkownika, a w praktyce mało się przydaje. Chciałbym go wymienić na coś bardziej niezawodnego, bo hamowanie rozpędzonym, obładowanym bagażami turystykiem (np. podczas zjazdu ze wzniesienia) już kilka razy o mało nie skończyło się wjechaniem w tyłek samochodu przede mną.

Google twierdzi, że jest coś takiego jak Shimano Rollerbrake (http://www.amazon.com/Shimano-Nexave-BR-IM80-Roller-Brake/dp/B0035TXSC0): hamulec bębnowy, który pasuje do przerzutek planetarnych Nexus, czyli takich właśnie jak ta używana w Sanderach. Chętnie bym go kupił i zainstalował, ale pomyślałem, że może od Was dowiem się czegoś więcej. Czy ktoś miał z tym jakąś styczność? Czy faktycznie można go dokręcić do piasty i już?
Czytałem o montowaniu hamulców tarczowych i wynika, że wiąże się to z wymianą piasty, no a skoro w piaście jest przerzutka planetarna, to też z wymianą przerzutki, co oznacza drogą i czasochłonną zabawę. Rollerbrake wydaje się tańszy i łatwiejszy w montażu. Musi tu być jakiś haczyk

[globalbus]

ten haczyk polega na tym, że hamulec rolkowy to jeden z najsłabszych spowalniaczy. Gorzej wypada chyba tylko hamowanie nogą

Po pierwsze, hamowanie tyłem zawsze jest słabsze. To przód powinien przejmować większą część energii.
Wymień oba hamulce na jakieś porządne v-ki, np avidy sd7, wyższe modele shimano.

[Samuel]

Aaaaale wszędzie w komentarzach, na Amazonie i na blogach piszą, że te lepsze Rollerbrake dają bardzo dobre hamowanie  Poza tym obawiam się, że moje zastrzeżenia do  moich obecnych v-brake'ów nie znikną, jeśli wymienię je na lepsze v-brake'i. Wilgoć i brud mogą całkiem konkretnie zmniejszyć ich siłę hamowania, a wtedy rozpędzonym, ciężkim rowerem łatwo w coś przywalić, albo wylecieć na zakręcie.

[globalbus]

Relatywnie dobre. W miejskich rowerkach nigdy nie było szczególnych wymagań odnośnie siły hamulców. Jeśli chcesz większej mocy, to nie tędy droga.

Co jak co, ale dobre v-brake naprawdę nie ustępują w sile hamowania tarczówkom. To inne aspekty decydują o tym, że hamulce obręczowe są obecnie w odwrocie.

[Diver]

Witaj
Myślę, że problem tkwi trochę gdzie indziej. Z twojego postu rozumiem, że chciałbyś by tylny hamulec (bez względu jaki) rozwiązał wszystkie twoje problemy z hamowaniem. Tu tkwi błąd. Tylny hamulec albo będzie słabo hamował, albo blokował koło doprowadzając do poślizgu.
Jeżeli jeździsz głównie w czasie dobrej pogody zainstaluj dobre V-braki. Jak jeździsz dużo w deszczu i po górach to zainstaluj sobie tarczowe z przodu. Po problemie.

[jarkot]

Hamulce rolkowe nadają się super do typowo miejskich przecinaków (ujeżdżam takowe w swoim od  8 lat). Plusy - bezobsługowość, bo przez te lata nawet nie ich nie rozebrałem, po prostu działają, są też niewrażliwe na czynniki zewnętrzne. Minusy - nie zdecydowałbym się na nie mając przed sobą 15 km zjazd z obciążonym sakwami rowerem. Hamują, ale super efektywne nie są w takich przypadkach (testowane na krótszych zjazdach).

[Samuel]

Dzięki za komentarze. Tak sobie myślę, że może faktycznie tarczowy hamulec z przodu miałby więcej sensu