Demonizujecie temat, naprawdę.
A z Waszych wypowiedzi wynika, że nie można wziąć dziecku kredek i kolorowanek, a już broń boże ulubionego samochodziku. Bo ma być UL.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Mam znajomego, który jeździ po górach i podjeżdża rowerem w pobliże szczytu, na który chce wejść, zostawia w krzalu sakwy i dalej albo idzie z buta, albo podjeżdża rowerem na pusto. Robi tak od kilku lat i nic mu nigdy nie zginęło.
Zostawiałem też torby do przewozu roweru na 1-3 tygodnie i nikt tego nie ukradł.
często śpimy na kempingach. Złych doświadczeń mamy ZERO. Za to spotykamy zawsze ludzi, z którymi można pogadać. Demonizujecie temat, naprawdę.