Dziś zrobiliśmy krótki wypad w okolice Bielska, gdzie na stokach Koziej Góry powstał rowerowy bajer.
Jeszcze nie tak dawno jeżdżąc po rychlebskich stezkach zastanawialiśmy się czemu w Beskidach nie ma takich tras.
Donoszę, że już są. Przetestowaliśmy dzisiaj dwie z trzech, właściwie czterech tras. Najdłuższa, zielona o nazwie "twister" to nieco ponad 4 km zjazdu, pozostałe są krótsze, ale bardziej strome. Poprowadzone przez bukowo - jaworowe lasy teraz są szczególnie ciekawe i urokliwe. Nie wiem tylko, czy ktoś prócz mnie zwracał na to uwagę
No bo najważniejsze są hopki, ostre zakręty i inne takie...
Podsumowując: podobało mi się. Na pewno od czasu do czasu tam się jeszcze wybiorę.
Kilka fotek z dzisiaj. Zdjęcia mówią chyba wszystko
https://picasaweb.google.com/113693578278909725603/BeskidzkieSingletracki25X2015#