Ehh, a prawo ohma? Zabezpieczenie to dołączana rezystancja (warystor), która ogranicza powstawanie dużych napięć. Nie generuje ona obciążenia, bo przy zerowym poborze prądu, rezystancja jest duuuuża (prąd płynący w obwodzie dąży do zera)
Obciążenie jakie wytwarza warystor nie zależy od prądu odbiornika a od napięcia przyłożonego do warystora Pomyliłeś chyba działanie warystora z bezpiecznikiem półprzewodnikowym.
Obciążenie zabezpieczenia jest pomijalnie małe. Większa energia jest wytracana na samowzbudzanie się prądnicy
Temat w jaki sposób zmienia się rezystancja na warystorze (od napięcia) pominąłem.
Prądnica nieobciążona (a więc z wyłączoną lampką) pobiera emergię tylko na pokrycie strat mechanicznych (opory w łożyskach).
Oj Wigor, nie spierajmy sie tutaj o pojedyncze waty, czy nawet ich ułamki. Jasne jest, ze dynamo powoduje straty i obciążenie.Jednak w przypadku ultramaratonów te straty mogą być mniejsze niż straty wynikające z poświęcania czasu na zakup baterii, wożenia ze sobą zapasu baterii i niemałych strat finansowych na zakup baterii, nie mówiąc o stratach jakie poniesiemy, gdy tych baterii braknie i nie bedzie gdzie dokupić.Żeby Cię pocieszyć, dodam, że dynamo może się zwyczajnie zepsuć i też zostajemy z ręką w nocniku. Taki już jest ten świat.
- moc wytwarzana przez rowerzystę ok 300W, więc nawet gdyby jechać cały czas na obciążonym dynamo generuje to stratę ok 2% mocy rowerzysty
A jeszcze inna sprawa to polityczne burze, takie wydarzenia jak fale uchodźców (i pozamykane niektóre granice na Bałkanach) czy konflikt Turcja-Rosja (który w razie rozwoju szybko może się skończyć zamknięciem strategicznych Bosforu i Dardeneli) też mogą ten wyścig storpedować.