Autor Wątek: Transcontinental Race 2016 - przygotowania  (Przeczytany 18611 razy)

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Ehh, a prawo ohma? Zabezpieczenie to dołączana rezystancja (warystor), która ogranicza powstawanie dużych napięć. Nie generuje ona obciążenia, bo przy zerowym poborze prądu, rezystancja jest duuuuża (prąd płynący w obwodzie dąży do zera)
Obciążenie jakie wytwarza warystor nie zależy od prądu odbiornika a od napięcia przyłożonego do warystora ;)
« Ostatnia zmiana: 22 Lis 2015, 22:25 Karol »

Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1695
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Jak to co staje się z energią, zamienia się w ciepło.

Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1695
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
No dobra, wyolbrzymiłem te starty na wyłączonym dynamie, chodziło tylko o to by zasygnalizować Markowi, że wyłączone dynamo to nie to samo co zwykła piasta i pewne straty/obciążenie się pojawia.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Obciążenie jakie wytwarza warystor nie zależy od prądu odbiornika a od napięcia przyłożonego do warystora Pomyliłeś chyba działanie warystora z bezpiecznikiem półprzewodnikowym.
Chodziło mi o zależność. Lampa włączona, płynie prąd, warystor nie działa (mała rezystancja dodana do obwodu). Lampa wyłączona, nie płynie prąd do lampy, rezystancja warystora duża (im większa, tym mniejszy płynie przez niego prąd, mniejsze wytwarza obciążenie dla dynama). Temat w jaki sposób zmienia się rezystancja na warystorze (od napięcia) pominąłem.

Obciążenie zabezpieczenia jest pomijalnie małe. Większa energia jest wytracana w prądnicy
« Ostatnia zmiana: 22 Lis 2015, 22:33 globalbus »

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Obciążenie zabezpieczenia jest pomijalnie małe. Większa energia jest wytracana na samowzbudzanie się prądnicy
Samowzbudzenie lub wzbudzenie obce stosuje się w generatorach z elektromagnesami a dynamo rowerowe ma magnesy stałe .

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
już się poprawiłem wcześniej :P

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Temat w jaki sposób zmienia się rezystancja na warystorze (od napięcia) pominąłem.
A właśnie to zjawisko powoduje obciążenie elektryczne dynama z zabezpieczeniem warystorem przy odłączonych odbiornikach.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Obciążenie to zbyt wiele powiedziane. Ile warystor zużyje watów prądu? No niezbyt wiele, inaczej by się sfajczył. Dynamo bez zabezpieczenia też gdzieś tą energię podzieje, na uzwojeniach.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Oj Wigor, nie spierajmy sie tutaj o pojedyncze waty, czy nawet ich ułamki. Jasne jest, ze dynamo powoduje straty i obciążenie.
Jednak w przypadku ultramaratonów te straty mogą być mniejsze niż straty wynikające z poświęcania czasu na zakup baterii, wożenia ze sobą zapasu baterii i niemałych strat finansowych na zakup baterii, nie mówiąc o stratach jakie poniesiemy, gdy tych baterii braknie i nie bedzie gdzie dokupić.
Żeby Cię pocieszyć, dodam, że dynamo może się zwyczajnie zepsuć i też zostajemy z ręką w nocniku. Taki już jest ten świat.


Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1695
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Prądnica nieobciążona (a więc z wyłączoną lampką) pobiera emergię tylko na pokrycie strat mechanicznych (opory w łożyskach).

Marku trzeba być precyzyjnym, jak zostało powiedziane współczesne dynama to nie tylko opory w łożyskach.

Oj Wigor, nie spierajmy sie tutaj o pojedyncze waty, czy nawet ich ułamki. Jasne jest, ze dynamo powoduje straty i obciążenie.
Jednak w przypadku ultramaratonów te straty mogą być mniejsze niż straty wynikające z poświęcania czasu na zakup baterii, wożenia ze sobą zapasu baterii i niemałych strat finansowych na zakup baterii, nie mówiąc o stratach jakie poniesiemy, gdy tych baterii braknie i nie bedzie gdzie dokupić.
Żeby Cię pocieszyć, dodam, że dynamo może się zwyczajnie zepsuć i też zostajemy z ręką w nocniku. Taki już jest ten świat.

Na ultramaratonach 1000+ oczywiscie dynamo jest bardzo konkurencyjną alternatywą do innych źródeł energii, a powyżej 3000km wygląda, że jest bezkonkurencyjne.

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Oba rozwiązania, piasta z dynamo i baterie/akumulatory mają swoich zwolenników nawet wśród czołówki Transcontinental'u. Josh Ibbett który w 2014 był drugi w TCR i wygrał w 2015 jechał pierwszy raz z piastą z prądnicą a rok później na bateriach. Czy rezygnacja z piasty z prądnicą dała mu zwycięstwo w 2015 - wątpię, po prostu nie jechał jego główny rywal.
Jeśli informacje na temat oporów piast przełożyć na zyski / straty czasowe to wg moich obliczeń wygląda to tak:
- wg informacji przytoczonych artykułów opór piasty tradycyjnej ok 0,5 W, nieobciążonej z prądnicą  1,5W i obciążonej 7W.
- moc wytwarzana przez rowerzystę ok 300W, więc nawet gdyby jechać cały czas na obciążonym dynamo generuje to stratę ok 2% mocy rowerzysty
- dla jazdy przez 10 godz. daje to stratę czasową 12 minut.
Myślę że więcej czasu się straci dziennie na zakup i wymianę zużytych baterii w GPS / latarce.
Dodatkowe straty będą wynikać z wolniejszej jazdy nocą. Ja miałem okazję na GMRDP jechać z dodoelk w nocy, mimo włączonej lampy zasilanej z dynamo w piaście nie miał problemu by utrzymać tempo jazdy; ba nawet puszczaliśmy go przodem bo miał najlepsze oświetlenie. Ja używałem lampki zasilanej z ogniw 18650 co daje 800-900 lumenów, ale z pełną mocą to świeci może 1,5 godz. na nowym ogniwie.

Offline Mężczyzna adamoz

  • Wiadomości: 125
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 25.04.2013
- moc wytwarzana przez rowerzystę ok 300W, więc nawet gdyby jechać cały czas na obciążonym dynamo generuje to stratę ok 2% mocy rowerzysty

Skąd wziąłeś 300 W?Nie znam się za bardzo na fizyce, ale taka moc jest chyba przesadzona. Być może taka lub nawet większa jest osiągana przez kolarzy na krótszych, jednodniowych wyścigach, ale James Hayden, który w zeszłorocznym TCR prowadził przez znaczną część trasy, jechał z pomiarem mocy i średnia moc wyszła mu na poziomie 124 W, a znormalizowana (nie wnikam co to oznacza) 151 W. Wiadomo, że taką długą trasę, dzień po dniu, trzeba jechać łagodnie więc i generowana moc nie będzie duża.
http://jamesmarkhayden.uk/transcontinental/power-data-from-the-transcontinental-race/

Wynikałoby więc z tego, że strata na włączonym dynamie jest jednak większa niż te 2%, co oczywiście nie oznacza, że nie warto używać dynama.

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Faktycznie przyjąłem moc generowaną przez kolarzy, znalazłem gdzieś w necie info że jest poziom 300-400W, ale faktycznie my amatorzy do takich wartości się nie zbliżymy, tym bardziej że dystans dłuższy niż etap klasycznego wyścigu. Ale jeżeli z tym oporem jest tak jak napisał Wilk i finalnie strata będzie i tak na poziomie 2% to wciąż uważam dynamo za dobre rozwiązanie na TCR.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
No dobra. Po długiej iwyczerpującej dyskusji ustaliliśmy, że każdy jeździ tak jak lubi. Jeden z baterią, drugi z dynamem. Duch tego forum nie ginie. :) Może już zmieńmy temat.
Piszcie chłopaki (wilk, Ricardo) o swoich przygotowaniach sprzętowych, o wyposażeniu, o planowanej taktyce. Oczywiście tylko to co chcecie ujawnić.
Zazdroszczę Wam kolejnej przygody i wielkiego wyzwania. Tym bardziej, że sam troszeczkę wycofany ostatnim czasem jestem. Czasochłonna  praca, trudności z urlopem i itd, itp. Czasem też już przebłyskuje myśl, że metryka daje o sobie znać. :) Jednakowóż nie odpuszczam całkiem i na jakichś maratonach się jeszcze zobaczymy.
Oczywiście będę Wam kibicował i nie prześlę nawet strzępka prognozy pogody, zeby nie zaszkodzić.. :)


Offline Mężczyzna Karbon

  • Wiadomości: 213
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 11.02.2013
A jeszcze inna sprawa to polityczne burze, takie wydarzenia jak fale uchodźców (i pozamykane niektóre granice na Bałkanach) czy konflikt Turcja-Rosja (który w razie rozwoju szybko może się skończyć zamknięciem strategicznych Bosforu i Dardeneli) też mogą ten wyścig storpedować.

O to się nie martwię. Rajd Paryż-Dakar od lat omija już Europę i Afrykę i ma się świetnie. Wierzę, że w razie jakichkolwiek trudności/niebezpieczeństw Transcontinental Race odbędzie się na nowych zasadach. Impreza nabrała już chyba wystarczającego rozpędu marketingowego. Zbyt wielu firmom na niej zależy.

Mam nadzieję, że uda się Wam zakwalifikować. Do końca grudnia trzymam kciuki :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum