Randonneurs Polska @2016

[dodoelk]

ruszyły zapisy na brevety, na 1050km jest limit 100 osób, 15 już zapisanych


http://www.brevety.pl/event/brevet-1000-km-pomiechowek-15-18-czerwca-2016/

[Keto]

Gdzie można sprawdzić listę zapisanych uczestników w poszczególnych imprezach bo na stronie jakoś tego nie znajduje.

[dodoelk]

kliknij w "plus"  i lista startowa się rozwinie

[Keto]

Juz znalazłem. Dzięki.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[olo]

no ta Dk15 do Gniezna jest mało przyjemna. Brak pobocza, główna droga w tym rejonie na zachód do Niemiec więc i sporo TIRów. Pomijając, że jedzie się dwa razy tą samą drogą, to krajobrazowo nudy, nic specjalnego. Mogli się wysilić, nie mówię o górach, ale np odwiedzić pojezierza, może Kaszuby, albo ścianę wschodnią rejonów ładnych nie brakuje u nas.

[skaut]

Cena prawie jak za BBTour (odejmując stroje), ale na jakość PK na tym samym poziomie to bym raczej nie liczył.

Nie wiem jak będzie w 2016 r. Wiem jak było w 2015 r. Startowałem w brevetach 200, 400 i 600 km. Było dobrze, a nawet m. zd. bardzo dobrze. Świetna profesjonalna obsługa, pakiety żywnościowe w ilości "po kokardki" (kanapki (4 rodzaje), drożdżówki, izotoniki, woda, banany). Obiady syte i smaczne. Na brevecie 600 km do obiadu szampan -"francuska marka" zobowiązuje  i muzyka "na żywo" w osobie klawiszowca, który każdego nadjeżdżającego randonnera witał wiązanką skocznych przyśpiewek. Do tego sympatyczna, ciepła atmosfera - jako uczestnik niczym się martwiłem, a czułem się naprawdę zaopiekowany pod względem żywieniowo- logistycznym. Nawet żel pod prysznic dostałem, gdy chciałem się obmyć na półmetku 600-ki.
Co do tras. Te ubiegłoroczne były całkiem zgrabnymi pętlami. W zasadzie po mazowieckich pipidówkach, ale i tu można znaleźć coś ciekawego. Dla mnie Kurpie oglądane z siodełka roweru i całkiem spore kompleksy leśne  były nowym odkryciem
Projekt "1050" - jak rozumiem - związany jest z rocznicą Chrztu Polski, stąd jak sądzę: Gniezno i Cedynia. Nie odpowiada mi  głównie ze względu na termin, a po drugie na imprezach "tam i z powrotem" deprymują mnie ci , którzy już wracają, a ja się jeszcze tłukę "tam". Ale nie generalizowałbym, że organizatorzy nie mają pojęcia ... . Jak widać lista chętnych szybko się zapełnia i zobaczymy, jak ludzie zagłosują nogami, a ściślej - kołami 

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[skaut]

Wilku, zwróć proszę uwagę, że w "ofercie" mają w tym roku także propozycje na południu Polski: Miechów i Bieszczady. Mają być także Białystok i Kaszuby. Nie możesz więc pisać, że tylko nudne Mazowsze.
Po drugie chyba nie ma obowiązku udziału w brevetach? Tak jak pisałem wcześniej - ludzie zagłosują nogami i albo się zapiszą i wystartują, albo nie. Ja wybrałem sobie dwa brevety na 200 i 400 km, bo akurat w tym czasie bliskość Warszawy jest dla mnie zaletą. Mniemam, że dla wielu osób też.
Po trzecie, pomysł "1050" w związku z wiadomą rocznicą, akurat najmniej mi się kojarzy z PRL-em, chociaż przeżyłem w nim pół życia. Przecież tego nie organizuje żadna partia, czy inna władza tylko paru "kolesi", co wpadło na taki pomysł. Jako oddolna obywatelska inicjatywa - moim zdaniem super. Oczywiście jeżeli idzie o ideę. Moim zdaniem więcej w tym sensu, niż w tzw. masach krytycznych. To nie wina chłopaków z Randoneurs Polska, że kolebka naszej państwowości to właśnie Gniezno, ale i Kruszwica, Strzelno. No pod Cedynią to też Mieszko I walczył jednak. Będzie okrągła rocznica wytępienia Prusów, czy innych Jadźwingów - to może zrobią brevet po Mazurach  Poza tym jest jeszcze szansa, że trasę tę skorygują, chociażby, aby uniknąć krajówek. Z reguły ostateczne wersje pojawiały się na ok. 30 dni przed imprezą.
Po czwarte, z tego co pamiętam na stronie www organizatorów jest link dla tych, co chcą zorganizować brevet. Wierzę, ba wiem nawet - bo podziwiam przecież, że potrafisz zaplanować znakomite trasy na rower. Masz pomysł, to im podeślij. Myślę, że podejmą temat z wdzięcznością.

Ps. Randonnersi, ani mi braty, ani swaty. Wziąłem po prostu udział w ich ubiegłorocznych imprezach i bardzo mi się podobało. Bardzo. Familijna atmosferka, żadnej ściganckiej napinki, ciekawi uczestnicy. Dlatego nie rozumiem malkontenctwa w tym temacie.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[menel]

1050 ma jak najbardziej sens tyle że nie ideologiczny a marketingowy.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[menel]

Mylisz się. Będzie wymieniony na wszystkich portalach. Na 588 pozycji ale będzie. Od TV Trwam po GW.

[magicjade]

Wilku,
Wydaje mi się, że Twoja ocena/oczekiwania są w dużej mierze oparte na tym, co jest atrakcyjne dla Ciebie, a biorąc pod uwagę Twoje osiągnięcia w tej dziedzinie, zrobienie trasy atrakcyjnej byłoby trudne. Poniżej pozwoliłem sobie skomentować kilka głównych uwag, które pojawiły się powyżej:

1. Brevet - to dość specyficzny typ imprezy kolarskiej, w której nie liczy się rywalizacja i ściganie, a jazda i walka ze swoimi słabościami, poprzez coraz dłuższe dystanse. Zabawa zaczyna sie od 200, by poprzez kilka etapów dojść do dystansów ponad 1000km. Dla większości bywalców tego forum większość brevetów to "bułka z masłem", ale jest spora grupa osób, dla których nawet 200km to wyzwanie.

2. Lokalizacja - Brevety są organizowane w Polsce od 2010 roku. Przez pierwsze lata były organizowane w Białymstoku, by po 4 latach przenieść się do centrum. Wydaje mi się, że jest to chyba jedna z najlepszych lokalizacji pod względem dostepności. Dodając do tego Miechów a także planowane w 2016 dwie 200-ki w Bieszczadach i jedną na Kaszubach, można znaleźć dla siebie coś ciekawego. To, że większość tras startuje z Pomiechówka nie wynika z lenistwa organizatorów a bardziej ze wsparcia, które gmina Pomiechówek udzieliła fundacji. Poza tym weź pod uwagę, że przy organizacji brevetów i wsparciu uczestników bierze udział znikoma ilość osób.

3. Koncepcja trasy - Jazda i powrót po tej samej trasie choć wydaje się nudna, jest podstawowym typem planowania trasy brevetu. PBP i LEL są tego najlepszym przykładem, tam ponad 90% trasy jest poprowadzona po tej samej drodze. Każda trasa musi być zgłoszona do ACP aby uzyskać homologację. O ile do zgłoszenia wystarczy ślad i cue sheet, o tyle na 2 tygodnie przed brevetem trasa musi być przejechana/sprawdzona na wypadek konieczności zmian związanych np. z remontami. To też są koszty, które trzeba by ponieść przy każdej kolejnej trasie. Dlatego też większośc tras jest identyczna w porównaniu z latami ubiegłymi (chociaż nie wszystkie). Z drugiej strony ubiegłoroczna dyskusja nad Twoją propozycją zmiany trasy BBT pokazała, że większość z różnych względów nie lubi zmian.

4. Atrakcyjność 1050 - Ta trasa nie powstała po to, aby konkurować atrakcyjnością z kultowymi maratonami typu BBT. To jest bardziej kolejny krok w organizacji brevetów w Polsce. W pierwszym sezonie były 200-ki, w kolejnych latach pełny zestaw podstawowych brevetów (200, 300, 400 i 600). Teraz przyszedł czas na dłuższy dystans. Czy można było zaprojektować inną trasę, pewnie tak, czy ta jest aż tak nieatrakcyjna? Dla Ciebie tak, dla wielu nie. Biorąc pod uwagę, że jest jedną z kwalifikacji do BBT mozna przyjąć, że jest wystarczająco wymagająca dla dużej grupy uczestników. Myślę że sporą częśc uczestników tego brevetu będą stanowić uczestnicy BBT, PBP i LEL.

5. Koszt 1050 - Myslę, że porównanie wpisowego z tego brevetu do BBT bez stroju nie jest do końca sprawiedliwe. W przeciwieństwie do BBT, całe wsparcie i to co uczestnicy dostaną w pakiecie jest pokrywane z wpisowego. W przypadku BBT "medialność" maratonu powoduje, że gminy, które wspierają maraton i organizują punkty kontrolne, bardzo często są też sponsorami tego, co na tym punkcie jest. Chyba nie wierzysz w to, że cały prowiant, który dostają uczestnicy BBT pokrywa wpisowe. Czy 300 PLN to dużo - proponuję poczekać do momentu opublikowania bardziej szczegółowych informacji dotyczących brevetu i wtedy to ocenić.


Pozdrawiam,
Adam Kisielewski
 

[Waski]

4. Atrakcyjność 1050 - Ta trasa nie powstała po to, aby konkurować atrakcyjnością z kultowymi maratonami typu BBT. To jest bardziej kolejny krok w organizacji brevetów w Polsce. W pierwszym sezonie były 200-ki, w kolejnych latach pełny zestaw podstawowych brevetów (200, 300, 400 i 600). Teraz przyszedł czas na dłuższy dystans. Czy można było zaprojektować inną trasę, pewnie tak, czy ta jest aż tak nieatrakcyjna? Dla Ciebie tak, dla wielu nie. Biorąc pod uwagę, że jest jedną z kwalifikacji do BBT mozna przyjąć, że jest wystarczająco wymagająca dla dużej grupy uczestników. Myślę że sporą częśc uczestników tego brevetu będą stanowić uczestnicy BBT, PBP i LEL.

Do Wilka mi daleko, ledwie co kilka km zrobiłem ale zrezygnowałem z zapisania się na brevet 1050 w momencie kiedy zobaczyłem trasę. Jedyna atrakcyjność tej trasy polega na tym, że ... ma 1050 km. Naprawdę.
Dwa lata temu Michał udowodnił, że nawet z beznadziejnego Kórnika(sorki Eli) da sie zrobić w miarę atrakcyjną trasę. Rozumiem, że w Waszym przypadku taka jest polityka fundacji i takie tradycje tras i takie argumenty do mnie trafiają ale nie trafia do mnie jakakolwiek sugestia, że ta trasa jest atrakcyjna bo po prostu nie jest.