U mnie jak zawsze - więcej planów niż czasu i środków na realizację. Jednak dzięki nadwyżce tychże planów zawsze coś z tego wypala. Po wielu podróżach, głównie autostopowych, lotniczych i morskich apetyt na sport, zwłaszcza rower wzrósł jak nigdy. Z drugiej strony rozleniwiłem się niemiłosiernie. Nieważne. Trzeba ruszyć tyłek
Właśnie kupiłem bilet autobusowy do Tallinna, gdzie dojadę 27 grudnia. A później będę się starał jechać na południe, tyle ile dam radę. Plan maksimum to powrót do domu. Mam wtedy nieco ponad tydzień czasu wolnego. Nie wiem co z tego wyjdzie ale zaczynam powoli przygotowania. Głównie od strony sprzętowej i kondycyjnej, aby nauczyć się jeździć w niskich temperaturach i trudniejszych warunkach pogodowych, z czym nie miałem dotychczas zbytnio doświadczenia.
Ważny będzie też dobór trasy, aby uniknąć dróg tranzytowych z dużym ruchem a nie wpakować się w jakieś bezdroża bo tam z pewnością sobie nie poradzę. Postaram się dzielić na bieżąco moimi przygotowaniami i spostrzeżeniami tutaj. No i pewnie będę miał sporo pytań
Co do charakteru jazdy, zależy od tego jaki sprzęt zdążę zdobyć do czasu wyjazdu. W grę wchodzą noclegi przez Couchsurfing jak i campingowanie.
https://www.google.pl/maps/@56.694086,23.0271653,860296m/data=!3m1!1e3