To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Spokój, kolesiostwo, jednomyślność, towarzystwo wzajemnej adoracji...poprawność nawet. 😀Zmierzam do tego, że nie popieram jeżdżenia z kontuzjami. Kot, Wilk, nie wiem kto jeszcze. Skutki moga być poważne. Szkoda zdrowia, szkoda zycia.
A mi opóźnienie akurat w ogóle nie przeszkadzało. Jaka to różnica w kontekście dziesięciodniowego maratonu, że pokazana jest sytuacja sprzed dwudziestu minut? Natomiast wolno się ładowało, brakowało mi na mapie oznaczeń dystansu (który kilometr trasy) no i teraz na koniec to wyłączenie poglądu też jest słabe.