To ja nie wiem, mam jej tego posta usunąć?
Ja bym jakieś ostrzeżenie chociaż dał...
No, a poza tym udało mi się objechać całe grono facetów razem z moim własnym chłopem.
Wydaje mi się że niektórzy cudownie ozdrowieli z licznych kontuzji gdy tylko poczuli bliskość Agaty za plecami i gnali do mety tak by nie znaleźć się w tym zacnym gronie
Jejku, ale nie kumam, przecież mieli prawo tak robić(?).
Zresztą, dla mnie w tej całej 'sprawie' najważniejszy jest głos Kosmy, który nie ma pretensji i sam zaprzecza, że mu nie przeszkadzali, nie rozpraszali Go.