Autor Wątek: MRDP 2017  (Przeczytany 126518 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2017
« 25 Cze 2019, 22:31 »
Ciekawe zatem czym się różni noc na rowerze od powrotu nocą samochodem po całym dniu jazdy rowerem np. na takim dystansie 340km, jadąc do domu samochodem czułem się identycznie jak o wschodzie słońca na dystansie 500km.
Czy takie podróżowanie jest bezpieczne? Czy zasypianie na rowerze jest mniej niebezpieczne od zasypiania w samochodzie...
Różnica jest ogromna i nie ma żadnego porównania. Rowerzysta zagraża tylko sobie, a kierowca może zrobić krzywdę niewinnym ludziom. Poza tym dużo ciężej zasnąć zna rowerze, bo mamy powiew wiatru na twarzy, inaczej senność łapie. No i rowerzysta który na chwilę przyśnie z reguły ryzykuje wpadnięciem do rowu, co rzadko kiedy jest  dotkliwe, ale gdy na parę sekund przyśnie kierowca to konsekwencje z reguły są już sporo większe.

Nie ma co demonizować jeżdżenia nocą, jak ze wszystkim trzeba po prostu znać umiar. Jeździłem wiele takich wyścigów - i naprawdę nie jest trudno ocenić kiedy robi się już za bardzo ryzykownie i trzeba odpocząć

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: MRDP 2017
« 25 Cze 2019, 23:15 »
Różnica jest ogromna i nie ma żadnego porównania. Rowerzysta zagraża tylko sobie, a kierowca może zrobić krzywdę niewinnym ludziom.

Nie do końca się zgodzę. Jak rowerzysta się nagle zatacza, kierowca samochodu, a zwłaszcza autobusu, ciężarówki, instynktownie będzie chciał uniknąć zdeżeni/najechania, a to może doprowadzić do prawdziwej katastrofy drogowej. Odruch bezwarunkowy, instynktowny... Wilku, pamiętaj, że za kierownica samochodu, autobusu itd. też siedzi człowiek i tak po prostu Cię nie przejedzie. ;)

Nie ma co demonizować jeżdżenia nocą, jak ze wszystkim trzeba po prostu znać umiar. Jeździłem wiele takich wyścigów - i naprawdę nie jest trudno ocenić kiedy robi się już za bardzo ryzykownie i trzeba odpocząć

Dokładnie tak, chyba każdy czuje kiedy należy odpocząć i tu wystarczy zdrowy rozsądek. Tego bym nie zabraniał. 
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: MRDP 2017
« 25 Cze 2019, 23:28 »


Różnica jest ogromna i nie ma żadnego porównania. Rowerzysta zagraża tylko sobie, a kierowca może zrobić krzywdę niewinnym ludziom.

Nie do końca się zgodzę. Jak rowerzysta się nagle zatacza, kierowca samochodu, a zwłaszcza autobusu, ciężarówki, instynktownie będzie chciał uniknąć zdeżeni/najechania, a to może doprowadzić do prawdziwej katastrofy drogowej.
Może. Można też zginąć w wyniku uderzenia meteorytu.
A teraz popatrz sobie w statystyki i zobacz ile ofiar śmiertelnych, niebędących sprawcami) mamy w wypadkach spowodowanych przez rowerzystów a ile w wypadkach spowodowanych przez kierowców.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: MRDP 2017
« 25 Cze 2019, 23:29 »
...
Nie do końca się zgodzę. Jak rowerzysta się nagle zatacza, kierowca samochodu, a zwłaszcza autobusu, ciężarówki, instynktownie będzie chciał uniknąć zdeżeni/najechania, a to może doprowadzić do prawdziwej katastrofy drogowej. Odruch bezwarunkowy, instynktowny...
Rzeczywiście były (i będą) takie wypadki, że wskutek próby ominięcia pijanego rowerzysty, kierowca samochodu np. przyjmował na maskę pieszego albo miał czołówkę z innym autem, ale nie jest to odruch bezwarunkowy i można wyćwiczyć zdolność podjęcia decyzji o niereagowaniu kierownicą. Jak się jedzie powoli, to można sobie pozwolić na omijanie przeszkód w postaci sarny albo rowerzysty, ale jak jest szybko albo ślisko, to sprawa nie jest taka oczywista.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: MRDP 2017
« 25 Cze 2019, 23:34 »
Jak pokazuje przykład wklejony przez Byczysa, i przykład rozbitego auta w trakcie powrotu z ostatniego maratonu... nie jest to takie oczywiste.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: MRDP 2017
« 25 Cze 2019, 23:58 »
Czy zasypianie na rowerze jest mniej niebezpieczne od zasypiania w samochodzie...

Mniej, bo masz znikome szanse zabić kogoś oprócz siebie.

Mariobiker

  • Gość
Odp: MRDP 2017
« 26 Cze 2019, 00:04 »
W 2015 roku dwaj moi znajomi postanowili wracać zaraz po przejechaniu P1000J. Na odcinku około 140 km stawali cztery razy bo oczy im się same zamykły. Po tamtych przygodach zawsze kimali po przejechanym maratonie.

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: MRDP 2017
« 26 Cze 2019, 05:17 »
Z tych wszystkich powodów, o których mowa zawsze jadę na maraton pociągiem lub, jak od jakiegoś czasu, z kierowcą w nim nie uczestniczącym. Po pierwszym pierścieniu w 2016r na drugi dzień po przespanej nocy byłam tak pijana, że nie wiedziałam gdzie się znajduję. Podobnie po MP a po BBT trzymało mnie jeszcze kilka dni. Jazda do pracy autem to był horror. Mimo, że każdy z nas ma inną zdolność do regeneracji, to nie wierzę, że refleks na powrocie za kółkiem jest taki jak powinien być.


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: MRDP 2017
« 26 Cze 2019, 09:17 »
można wyćwiczyć zdolność podjęcia decyzji o niereagowaniu kierownicą.

Zgadzam się, ale ilu kierowców, których napotykamy, stara się na tyle doskonalić? Obawiam się, że mamy większe szanse spotkać kogoś, kto tego nie robi.

Tak po za tym, ja nawet po PW510 kimałem i wracałem następnego dnia. Bardzo szybko mnie ścięło, choć przez pierwszą godzinę czułem się dobrze. Po pełnej pętli MRDP, o ile uda się przejechać, planuję zostać kilka dni nad morzem. Po takiej wyrypie nie zaszkodzi się pobyczyć i wytaplać w morzu zwłaszcza, że nasze morze jest bardzo orzeźwiające...  ;)
« Ostatnia zmiana: 26 Cze 2019, 09:52 Johnny_n »
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: MRDP 2017
« 26 Cze 2019, 10:46 »
Nie do końca się zgodzę. Jak rowerzysta się nagle zatacza, kierowca samochodu, a zwłaszcza autobusu, ciężarówki, instynktownie będzie chciał uniknąć zdeżeni/najechania, a to może doprowadzić do prawdziwej katastrofy drogowej.
A'propos "może" to polecam opracowanie GDDKiA: Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów 2006–2008
Kilka lat minęło, ale chyba nieźle pokazuje różnicę między teoretyczną możliwością spowodowania katastrofy, a faktycznym zagrożeniem.
Samo gęste jest na stronie 38.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MRDP 2017
« 26 Cze 2019, 11:06 »
Nie do końca się zgodzę. Jak rowerzysta się nagle zatacza, kierowca samochodu, a zwłaszcza autobusu, ciężarówki, instynktownie będzie chciał uniknąć zdeżeni/najechania, a to może doprowadzić do prawdziwej katastrofy drogowej. Odruch bezwarunkowy, instynktowny... Wilku, pamiętaj, że za kierownica samochodu, autobusu itd. też siedzi człowiek i tak po prostu Cię nie przejedzie. ;)

Ale statystyki pokazują, że to są niesłychanie rzadkie przypadki. O ile w wypadkach samochodowych ginie mnóstwo niewinnych ludzi, to w wypadkach spowodowanych przez rowerzystów zdarza się to wiele rzadziej.

A i te co są to pewnie dotyczą głównie pijanych lub nieoświetlonych rowerzystów wioskowych. Bo szansa, że zaspany rowerzysta nagle bujnie się w bok na ponad metr jest cholernie mała, a metr odstępu masz obowiązek zachować przy wyprzedzaniu.

Offline Mężczyzna szafar

  • Wiadomości: 386
  • Miasto: Dobrodzień
  • Na forum od: 22.06.2015
Odp: MRDP 2017
« 26 Cze 2019, 11:31 »
Nie do końca się zgodzę. Jak rowerzysta się nagle zatacza, kierowca samochodu, a zwłaszcza autobusu, ciężarówki, instynktownie będzie chciał uniknąć zdeżeni/najechania, a to może doprowadzić do prawdziwej katastrofy drogowej. Odruch bezwarunkowy, instynktowny... Wilku, pamiętaj, że za kierownica samochodu, autobusu itd. też siedzi człowiek i tak po prostu Cię nie przejedzie. ;)

Ale statystyki pokazują, że to są niesłychanie rzadkie przypadki. O ile w wypadkach samochodowych ginie mnóstwo niewinnych ludzi, to w wypadkach spowodowanych przez rowerzystów zdarza się to wiele rzadziej.

A i te co są to pewnie dotyczą głównie pijanych lub nieoświetlonych rowerzystów wioskowych. Bo szansa, że zaspany rowerzysta nagle bujnie się w bok na ponad metr jest cholernie mała, a metr odstępu masz obowiązek zachować przy wyprzedzaniu.
Niektórzy rowerzyści  i tak jeżdżą po całej drodze,a Ci "zaspani" to się bują od lewa do prawa.
;

Offline Mężczyzna jazlasu

  • Wiadomości: 26
  • Miasto:
  • Na forum od: 25.12.2019
Odp: MRDP 2017
« 31 Maj 2021, 16:49 »
Chyba relacja Macieja Blimela z MRDP 2017 na dobre znikła z internetów. Nigdzie nie mogę znaleźć.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum