MRDP 2017

[Obis]

A ja nie mogę uwierzyć że tyle lat jeździłem bez lemondki

Tak jak Kosma reprezentujesz PROSOWE podejście do jazdy.

[średni]

Emes do tej pory to podróżowałeś,a teraz dziczejesz na starość to i lemondki Ci się zachciała.Emes-sypia w dzień,a nocami pracuje u niego to norma.

[Giovanni]

Czwarta osoba się wycofała.

[Obis]

Czwarta osoba się wycofała.

Poprawka: piąta osoba.

[dudi]

Chcesz nie dojechać?

To jego specjalność I nawet smsy pisze 

[kaha]

Wszyscy śpią a Kosma szaleje. Oby tak do mety!

[Obis]

Ci, co są za Przemyślem lub za Ustrzykami mają relatywnie duże szanse na zmieszczenie się limicie czasowym. Osoby, które są jeszcze poza Przemyślem, raczej nie dojadą przed czasem.

[Elizium]

Śruba, który wyjechał dobę później (swoją drogą, ktoś wie dlaczego?) jest już pod Tomaszowem. Jadąc tym tempem to najpóźniej pojutrze znajdzie się w środku stawki. Z czasem o dobę lepszym...

edit: Gubała zrezygnował...

[hansglopke]

Nie mam nerwów. Chyba wyłączę prąd w domu

Długo się opierałem przed śledzeniem relacji..... Wciągnęło i mnie.

[olo]

Marecky też się wycofał Słabo mieć tak jak Wojtek Gubała dom na trasie. Łatwiej o wycofanie się, niż gdyby mieszkał np. w Olsztynie.

[skaut]

Marecky też się wycofał Słabo mieć tak jak Wojtek Gubała dom na trasie. Łatwiej o wycofanie się, niż gdyby mieszkał np. w Olsztynie.

Motyla noga! Marecky tak się szykował do MRDP. Wiele temu podporządkował, miał zresztą swoje porachunki z tą trasą ... .

[Turysta]

Ale też i uzasadnienie dziwne. Mógłby naprawić ten rower i próbować jechać dalej w innej kategorii.
Z drugiej strony chyba miał nie najlepsze zdanie o kategoriach niesamowystarczalnych...

[olo]

Mnie bardziej zastanawia, że dla wielu jazda w momencie gdy zmieszczenie się w limicie jest mało realne staje się dalej bezcelowa. Z perspektywy wymądrzenia się przed komputerem, to wydaje mi się, że skoro już wziąłem ten urlop, przygotowywałem się i ruszyłem, to jednak bym próbował dojechać nawet jeśli by mi to zajęło 11 lub 12 dni. Oczywiście to nie dotyczy kontuzji, bo to inna bajka.

No ale może jednak perspektywa z siodełka jest inna niż z fotela (ja mam gorzej, zarywam noce by oglądać kropeczki na mapie, a ciągle stoje w miejscu). 

[hansglopke]

Znalezione w esemesach:

"» 2017.08.22 - 01:11
Nagniatamy. Jestem jak moj rower. Moj rower nie potrzebuje snu."
Z.P.

[Turysta]

Też mi się tak wydaje. To w końcu przygoda, czy zostanie nagrodzona medalem, czy nie - co za różnica. Myślę, że jechałbym tak daleko, jak się da, czy w limicie, czy poza.
Oczywiście przy podejściu czysto sportowym takie wycofy są zrozumiałe.