Autor Wątek: Jaki niekomercyjny kraj na wyprawę dla ekstremalisty?  (Przeczytany 1218 razy)

Offline Mężczyzna EasyRider

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Warsaw City
  • Na forum od: 28.07.2014
Jaki kraj, zakątek globy zasugerowalibyście celem odwiedzenia, ważne by spełniał poniższe kryteria (kolejność ich nieprzypadkowa):

- jak najmniej skomercjalizowany, z żywą odrębnością i – w uproszczeniu – w wielu przejawach swych antyglobalistyczny (mile widziane przejawy rewolucyjno-partyzanckie, że tak to ujmę skrótowo-kolokwialnie)
- żywe dawne tradycje kulturowe
- do przemierzenia rowerem – fatbike’m, choć pojazd stanowić będzie jedynie narzędzie; może być koń, osioł, samochód, wielbłąd lub cokolwiek
- ciekawy krajobrazowo

Co myślicie o Kubie (poza miejscami turystycznymi), Salwadorze , ogólne Ameryce  Środkowej? Być może dawne republiki radzieckie?

Jakie byłyby plusy i minusy?

Offline Mężczyzna mors

  • 52.102km (17 lat) bez kapcia -dętka i opona Dębica
  • Wiadomości: 117
  • Miasto: południowe lubuskie
  • Na forum od: 04.04.2014
    • Mój "Głos spod lodu" (bikestats)
Ja bym jechał do Jakucji - silny renesans szeroko rozumianej ludowości, ogólnie niechęć do imperializmu rosyjskiego i rosnąca w siłę autonomia.
Komercja praktycznie tylko w stolicy, a na północy wciąż są ludy żyjące zupełnie pierwotnie.
Wilk: "kreujesz się niemal na Yeti, na co trochę osób się nabiera"

Offline Mężczyzna faja

  • Wiadomości: 361
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2013
Birma (Myanmar ). Piękne krajobrazy, zabytki (np Pagan) brak komercji i partyzanci. Ileś tam narodów o różnych kulturach i tradycjach. . Obejrzyj sobie odcinek "Top Gear w Birmie" to poczujesz ten klimat.  Nie wiem tylko jak z wizą.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Rosja za Uralem?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna mors

  • 52.102km (17 lat) bez kapcia -dętka i opona Dębica
  • Wiadomości: 117
  • Miasto: południowe lubuskie
  • Na forum od: 04.04.2014
    • Mój "Głos spod lodu" (bikestats)
Nie trzeba tak daleko, wystarczy strefa szariatu w którymś z większych europejskich miast. ;)
Wilk: "kreujesz się niemal na Yeti, na co trochę osób się nabiera"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
brak komercji i partyzanci.

Etam, to dla mięczaków.
Prawdziwi twardziele pojadą do Syrii na tereny pod kontrolą ISIS - zero komerchy, pełna odrębność, najbardziej antyglobalistyczne tereny na świecie, dużo piachu, więc fatbike jak znalazł, wielbłąd jeszcze bardziej  ;)

( ;D )
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna mors

  • 52.102km (17 lat) bez kapcia -dętka i opona Dębica
  • Wiadomości: 117
  • Miasto: południowe lubuskie
  • Na forum od: 04.04.2014
    • Mój "Głos spod lodu" (bikestats)

Ale co to za antyglobaliści co biorą kasę od zachodnich burżujów?  ;)
No jeśli dostają kasę na walkę z darczyńcami... ;)
Wilk: "kreujesz się niemal na Yeti, na co trochę osób się nabiera"

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Z mojego doświadczenia, północna Rosja, w szczególności Karelia i Półwysep Kolski, okolice Uralu.

Także południowo-zachodnia Rosja - od Wołgogradu na południe, czyli stepy (Kałmucja, Kraj Stawropolski) i Północny Kaukaz - w szczególności Dagestan. Ale tu normalny rower starczy.

Ogólnie w Rosji jest tego mnóstwo.

A po Centralnej Azji mnóstwo ludzi jeździ, znalezienie relacji, choćby tu na forum, wysiłku nie wymaga.

W ogóle jak to może być, że ktoś uważający się za ekstremalistę w kwestii takich terenów nie jest zorientowany ;)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Po namyśle: Jemen, Somalia, Erytrea, Egipt, Sudan.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
brak komercji i partyzanci.

Etam, to dla mięczaków.
Prawdziwi twardziele pojadą do Syrii na tereny pod kontrolą ISIS - zero komerchy, pełna odrębność, najbardziej antyglobalistyczne tereny na świecie, dużo piachu, więc fatbike jak znalazł, wielbłąd jeszcze bardziej  ;)

( ;D )
8)

Jedna Holenderka która u mnie spała przejechała przez wschodnią Ukrainę, Ługańsk, zygzakiem jakoś omijała wojnę.
Z drugiej strony miała globalistycznego laptopa więc nei wiem czy kierunek nie jest spalony :/


Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Z tą Rosją daliście mi do myślenia. Nie zauważyłem na globusie :P Wprawdzie jak szukam czegoś pod zwykły rower z sakwami, ale się znajdzie. Byle daleko od wielkich szos z ciężarówkami, bo jak widziałem zdjęcia z przejazdu  "Watahy w Podróży" przez samą Rosję to mi się nie bardzo podobało.

Offline Kobieta juanita_hawaii

  • Wiadomości: 187
  • Miasto: Radom/ Kraków
  • Na forum od: 22.01.2012
Wspomniany północny Kaukaz- rozbudowany folklor, stosunkowo stabilna jeśli chodzi o bezpieczeństwo sytuacja, nie pozbawiona pewnego "ale".
Abchazja- nieduży region ale jeśli ominiesz zatłoczone wybrzeże na rzecz tego, co stanowi siłę tego quasi-państwa czyli góry, mając w świadomości ich sytuację geopolityczną, to możesz być zadowolony. Co do folkloru, sama 2-3 lata temu spotkałam tam gościa, który pokazywał przydomowe ołtarzyki (nie prawosławne;) ). Na wyobraźnię działa też fakt, że w masywie Arabiki leży najgłębsza jaskinia świata. Minusem jest nieduża powierzchnia.
Generalnie Kaukaz poza Gruzją i Armenią całkiem fajnie się wpasowuje w Twoje kryteria. Azerbejdżan może przy tym wypada mało partyzancko ale za to jest to kraj, gdzie niezbyt funkcjonuje wolność słowa.

Tadżykistan jest prześwietny. Opium highway:)

Obecnie myślę nad przyszłorocznym celem biorąc podobne kryteria pod uwagę, może będziesz chciał dla siebie rozważyć któryś z nich. Na razie pomysły: Ameryka Środkowa, albo jakiś mniej ludny teren w Chinach (może taki jest?), albo "grubo" czyli....Pakistan. Choć jeszcze nie trafiłam na żadne krzepiące informacje i jeśli nie znajdę nic to nie odważę się. Ale tam to dopiero musi być...:)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
albo jakiś mniej ludny teren w Chinach (może taki jest?)
Zależy co oznacza mniej ludny. Sinciang do zbyt ludnych nie należy, Tybet też nie. Są też rejony umiarkowanie zaludnione, np Mandżuria (to sprawdzę już osobiście ;))

My home is where my bike is.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum