Wilku, niepotrzebnie doszukujesz się sensu w tym co robi Mors. Powinieneś to traktować jako formę sztuki, a nie jako praktyczne sposoby podróżowania. Na podobnej zasadzie ktoś mógłby Ci powiedzieć, że samochodem byś przejechał wyprawę dużo sprawniej niż rowerem
Zarzuty z praktycznego punktu widzenia oczywiście słuszne. W ogóle pomysł na budżetowy sprzęt ultralight jest słaby. Do tego niestety konieczne są pieniądze, bo lekkie rzeczy są albo tanie, albo bardzo drogie (albo robi się je samemu). Gdy Mors wiedzie poza komin sam dojedzie do tego, że jego ekstremalne podejście do turystyki się nie sprawdza. Potrzebuje też czasu żeby pogodzić się z wydatkami koniecznym do rozpoczęcia poważniejszej turystyki.