Nie ma co gadać - przyspieszam. Idę zaraz na szybszą rundę wokół komina (no wiem, że to obciach, ale co mam zrobić, jak tu u mnie na prowincji w koło same kominy?) Jakbym nie dawała dłużej znać, to znaczy, że umarłam. Mój mąż przyjedzie wtedy do Ciebie w nocy. Po prawdę i sprawiedliwość