Autor Wątek: Przewóz roweru kolejami węgierskimi  (Przeczytany 1021 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3971
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Przewóz roweru kolejami węgierskimi
« 29 Lis 2015, 20:40 »
Si...
« Ostatnia zmiana: 14 Cze 2021, 02:18 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna odek

  • Wiadomości: 92
  • Miasto: Piła
  • Na forum od: 17.08.2009
Nie jest tak żle,praktycznie co roku przejeżdżam przez Węgry kolejami i nigdy nie ma problemu-nawet jak nie ma miejsca na rowery, to konduktor pozwala wstawic na miejsce z wózkiem lub bagażowe,a jest to miejsce, gdzie 2rowery spoko wejdą,pozdrawiam.ps,Komarno i Komarom to jest moja główna stacja przesiadkowa i odpoczynkowa, po całonocnej jeżdzie przez Polskę i Słowację.

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Komarno i Komarom to jest moja główna stacja przesiadkowa i odpoczynkowa, po całonocnej jeżdzie przez Polskę i Słowację.
Szkoda tylko, że pociągi z Żiliny do Bratysławy przyjeżdżają dokładnie o tej samej porze, co odjeżdżają z Bratysławy do Komarna, ale nie są skomunikowane. I trzeba zawsze czekać co najmniej godzinę, a zwykle dwie. Pisałem nawet w 2013 r. w tej sprawie do kolei słowackich. Odpowiedzieli mi, że to z powodów "technologicznych". I tak się to powtarza w każdym kolejnym rozkładzie. Absurdy kolejowe, jak widać, są uniwersalne pod każdą szerokością geograficzną.
PS. To jest wątek o kolejach węgierskich, więc proszę wybaczyć tę dygresję :)

Offline Mężczyzna odek

  • Wiadomości: 92
  • Miasto: Piła
  • Na forum od: 17.08.2009
Hejka,to fakt że jadąc z granicy Polskiej do Komarna,czeka się w Bratysławie ale można też jechać przez Nowe Zamki,w Komarnie zawsze odpoczywam na kempingu a po drugie to piękne miasteczko i ma nową ukrytą starówkę.Co do Węgier, to tam mi się podoba, że nawet motorowy,jednowagonowy skład bez problemu zabierze ze 4 rowery.Pozdrawiam.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
No, ja nie miałem nigdy problemów z przewozem rowerów w pociągu, na Węgrzech.
W składach osobowych, w relacjach podmiejskich zwykle są miejsca na rowery, to takie odpowiedniki naszych "flirtów".
Natomiast niektóre IC (nawet chyb EIC), nie miały miejsca na rowery - to były takie składy starszego typu, przewoziłem rower w ostatnim składzie na tylnych drzwiach - specjalnie nie było problemów.

Mnie specjalnie nie dziwią te zakazy (czy też ograniczenia w ilości przewozów rowerów) w pociągach (nie tylko na Węgrzech).
Nowe składy dla IC, które teraz wchodzą do eksploatacji mają "zoptymalizowaną" zabudowę - chodzi o to, by zwiększyć maksymalnie ilość pasażerów w składzie, przejścia są wąskie, miejsca na bagaże mało. Są specjalne miejsca na rowery - ale tam mieści się tam tylko ściśle określona ilość rowerów. Spróbujcie załadować np. do Pendolino, większą niż przewidziano liczbę rowerów. Nie da się.
Czasami nawet są problemy, żeby zmieścić się z szerszym rowerem w wąskim przejściu do drzwi wyjściowych.

To są moje spostrzeżenia, jako klienta kolei, podróżującego tylko z rowerem.
Wyobrażam sobie co myślą o tych "nadprogramowych" rowerach w składzie inni podróżni (czasami zresztą słyszy się  nieprzyjemne uwagi skierowane do rowerzystów).

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum