Green Velo - 700 km samotnie po Podlasiu

[Wagabunda]

    Nawet wybierając się w najdalszą podróż, trzeba zrobić pierwszy krok. Dla mnie zachętą do takiej wyprawy były docierające coraz częściej informacje o Green Velo. Powstawała nowa trasa w Polsce północno - wschodniej. Miała być zakończona jeszcze w tym roku! Wieści były obiecujące, więc postanowiłem je sprawdzić w siodle. Przebieg trasy w postaci pliku gpx pobrałem ze strony Green Velo. Spakowałem sakwy, wsiadłem do pociągu i dojechałem do Giżycka. Na trasę dotarłem pod granicą z Obwodem Kaliningradzkim. Tu już diabeł mówi dobranoc, a z Rosji otrzymywałem powitalne SMS-y o kosztach międzynarodowych połączeń. Jeszcze nigdy wcześniej tak często nie zmieniałem przełożeń przerzutki, jak na pagórkach Suwalszczyzny. Sympatyczni ludzie, atrakcyjna kraina. Jechało się ciekawie.
    Na przełomie sierpnia i września 2015 roku stan nowej trasy był różnorodny, a zaawansowanie robót zróżnicowane. Wiele odcinków jest prowadzonych po szutrach, nawet docelowo. Miałem za wąskie opony, ale nic to. Dawałem radę. Wkręcając się w kolejne kilometry, ze zdumieniem odkrywałem, że nowy szlak wytyczono z pominięciem ciekawych miejsc. Zlekceważono Szlak Tatarski ze słynnymi Kruszynianami (ja tam jednak pojechałem, zbaczając z trasy) czy też Narwiański Park Narodowy ze znakomitym polem namiotowym przy dyrekcji tego Parku. Pogodę miałem zmienną, temperatura spadła nawet do 3 stopni, chociaż polski biegun zimna na północy, dawno już pozostawiłem za sobą. Tamtejszy trójstyk granic Wisztyniec, nie dał mi się tak we znaki. Puszczę Białowieską przejechałem w deszczu, jak zwykle. Czy tu zawsze musi padać?
     Podsumowując, wyjazd był ciekawy, okolice przepiękne, bo to Polska właśnie. Długi opis wyjazdu znajduje się na mojej stronie http://www.wagabunda.slupsk.pl/podroze-2015/wyprawy-wielodniowe/04-green-velo-lancuch-atrakcji
Zdjęcia znajdują się w albumie https://picasaweb.google.com/113910125651543293628/PodlaskieGreenVeloAncuchAtrakcji

[magda]

Ładna galeria! Szkoda że bez podpisów. Część okolic znam, choć nie jeździłam tam rowerem. Do nadrobienia

[BIKER303]

Fajnie zobaczyć trochę z innej perspektywy część trasy, na której byliśmy w tym roku.

Jak się Tobie podobał Zajazd Tatarski w Kruszynianach?

[m.arek]

Ładnie tam. Coś mi się wydaje, że trzeba tam będzie pojechać w wakacje z umiarkowanie rowerową rodziną

[Robert]

Sporo ładnych kadrów. Gratuluję!

[łatośłętka]

Jak tam, kurde, ładnie!
A ileż ptaków!
Kluczem niebem ciągnąc m. in. ślicznie gęgają.

(Szkoda, że bez podpisów.)

[Wagabunda]

Fajnie zobaczyć trochę z innej perspektywy część trasy, na której byliśmy w tym roku.
Jak się Tobie podobał Zajazd Tatarski w Kruszynianach?

Poczytałem sobie o Waszej wyprawie. Fajna trasa. Warto tam bywać co pewien czas. Cieszą oko każde zdjęcia z tamtych stron. Interesujący jest ten stylizowany zajazd w Kruszynianach, natomiast to drewniane osiedle - w tamtych stronach zgrzyta. Jeszcze parę lat wstecz, nie było żadnego z nich.

[Wagabunda]

 

Ładnie tam. Coś mi się wydaje, że trzeba tam będzie pojechać w wakacje z umiarkowanie rowerową rodziną

Jest tam wiele bezpiecznych odcinków z liczną bazą turystyczną. Umiarkowanie rowerową rodzinkę zaprosisz na kajaki na Krutynię. Warto tam bywać, dopóki komercja nie zagłuszy przyrody.

[Wagabunda]

Jak tam, kurde, ładnie!
A ileż ptaków!
Kluczem niebem ciągnąc m. in. ślicznie gęgają.

(Szkoda, że bez podpisów.)

Piękne są tamte strony  i nie tylko "słowiki spać nie dają". Umknął mi tam trójstyk granic Polska-Litwa-Białoruś. Trzeba wrócić. A podpisy? No cóż, kurde, zarobiony jestem - ciągle jazda i jazda 

[Wagabunda]

Sporo ładnych kadrów. Gratuluję!

Dziękuję, dziękuję. Nieskażona cywilizacją natura sama się o nie prosi, dopóki jej komercja nie zadusi.

[Wagabunda]

Ładna galeria! Szkoda że bez podpisów. Część okolic znam, choć nie jeździłam tam rowerem. Do nadrobienia

Z pewnością należy nadrobić. Natura jest cierpliwa, poczeka, o ile piękne krajobrazy nie przegrają w międzyczasie z farmami wiatrakowymi 

[magda]

Wagabunda, jak cytujesz to pisz za znakiem ], bo nie wiadomo co jest cytowane a co sam piszesz. Wygląda na to, że same cytaty powklejałeś, a jak przewinęłam do góry to chyba są to same odpowiedzi do osób które niby cytujesz. (no i 5 postów z rzędu - można było w 1 wszystko zawrzeć)
Poprawione - dzięki

Podlaska natura nie jest mi obca - pochodzę z Białegostoku. Tylko właśnie rowerem nie jeździłam tam zbyt wiele, bo tylko jako dziecko po najbliższej okolicy. Trzeba się wybrać póki w wioskach są mieszkańcy a nie tylko letnicy.

[darekw]

Bardzo piękne zdjęcia znakomicie pokazujące podlaskie atrakcje naszego kraju. Przy okazji zapytam z jakiej wieży robione było zdjęcie nr 127 ?   

[Wagabunda]

Bardzo piękne zdjęcia znakomicie pokazujące podlaskie atrakcje naszego kraju. Przy okazji zapytam z jakiej wieży robione było zdjęcie nr 127 ?

To zdjęcie tak znakomicie obrazuje uroki Narwiańskiego Parku Narodowego, że nie mogłem się powstrzymać, by ich tutaj nie przekazać. Pochodzi z jednej z wielu plansz dydaktycznych w Dyrekcji Parku. Podałem to w opisie wyprawy, a teraz uzupełniłem w Picasie. Na miejscu jest też wieża widokowa, ale niestety nie tak wysoka.
Pozdrawiam.

[hindiana]

Dobrze wyselekcjonowana galeria, mnóstwo ciekawych miejsc. Kawał Polski przejechałeś, umiałeś ją też nieżle sfotografowac (najbardziej urzekają mnie zdjęcia z parków narodowych - jak zrobiłeś tę fotografię z lotu ptaka, z lasami i rzeką w dole?). Mnie w zasadzie nie brakowało podpisów, bo dokumentujesz tak wiele tabliczek z nazwami, ze spokojnie można odtworzyc trase na mapie i ewentualnie z niej kiedyś skorzystać. Pięknie.