Autor Wątek: Po Polsce  (Przeczytany 1301 razy)


Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Po Polsce
« 15 Sie 2009, 16:48 »
Na początek polecam dział Przywitaj się - http://www.podrozerowerowe.info/viewforum.php?f=3

Podałaś zbyt mało informacji żebyśmy mogli Ci coś doradzić. Nie da odpowiedzieć się na tak ogólne pytania. Jednej osobie wystarczy 100zł inna będzie potrzebować 1000zł.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Po Polsce
« 15 Sie 2009, 19:10 »
Cytat: "arkadoo"
Na początek polecam dział Przywitaj się


Ja nie jestem takim "służbistą".
Cytuj
TO będzie nasza pierwsza tak daleka trasa.


Fakt. Mala nie jest.

Cytuj
Czy moglibyście poradzić nam co do wyżywienia i ilości zabranych ze sobą pieniedzy?


To zależy co preferujesz. Czy hotele i restauracyjne jedzenie czy namiot i własną menażkę.

Cytuj
 Oraz jaki rower byłby najlepszy,


Pojedziesz na szosówce jeśli bedziesz jeżdzic tylko po asfalcie ale jak zapragniesz wjechać na podlaskie piaskowe szlaki rowerowe to rower MTB na oponkach 2,1" bedą wcale nie na wyrost.

Cytuj
a także jakie najpotrzebniejsze rzeczy ze sobą zabrać.


Temat rzeka i wielokrotnie wałkowany.

Jo-Anna

  • Gość
Po Polsce
« 15 Sie 2009, 19:36 »
Noclegi planujemy w schroniskach i tańszych hotelach i pensjonatach. W kryzysowej sytuacji pod namiotem ;p Planowałyśmy zabrać po 2000PLN na każdą. Wychodzi po 50zł dziennie na jedzenie. Raczej na piaszczyste drogi zapuszczać się nie będziemy, chyba że się zgubimy :?
A na rowerze Arkus Style przejechałybyśmy tę trasę? Bo takimi rowerami dysponujemy.
A na rowerach za bardzo się nie znamy  :oops:

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Po Polsce
« 15 Sie 2009, 22:32 »
Jo-Anno, oczywiście, że dacie radę na takich rowerach, jak macie! A jakby - odpukać - coś się popsuło, to dobrzy ludzie pomogą, bylebyście dętkę same umiały załatać/ wymienić. Umiecie? :)
Dobrze kumam, że jedziecie we dwie dziewczyny? Super! :)

A co do kasy, to 50 zł dziennie na jedzenie (jeśli we własnym zakresie) to bardzo dużo. Za to z noclegami w schroniskach/ pensjonatach 50 zł dziennie to dość mało. Czemu chcecie biwakować tylko w "sytuacji awaryjnej"? Przecież namiot to esensja sakwiarstwa! :) Rozumiem, że tak czy owak zabieracie go ze sobą, jak i pozostały sprzęt biwakowy, więc po co ma się on marnować przez większość czasu, niepotrzebnie Was obciążać, kiedy będziecie i tak sypiały w schroniskach? Śmiało dziewczyny, do odważnych świat należy! :D

A przyznam się, że i ja na swoją pierwszą wyprawę (w 1997 roku na Słowację) zabrałem namiot tylko "awaryjnie" i nie skorzystałem zeń ani razu. Nigdy potem już nie powtórzyłem tego błędu. Uczcie się na moich i śmiało do namiotu! ;)

Szerokich dróg i daj znać, kiedy wyjeżdżacie oraz jak długo ma trwać ta trasa :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Po Polsce
« 16 Sie 2009, 08:19 »
Cytat: "aard"
Jo-Anno, oczywiście, że dacie radę na takich rowerach, jak macie! A jakby - odpukać - coś się popsuło, to dobrzy ludzie pomogą, bylebyście dętkę same umiały załatać/ wymienić. Umiecie? :)


Nie chcę straszyć ale umiejętność wymiany dętki nie wystarczy. Bo co kobiecina zrobi gdy zgubi kółeczko od tylnej przerzutki albo linka od niej pęknie? A jak linka pęknie od hamulca? Zgubiona śrubka od bagażnika czy rozcentrowane koło także może wyeliminować dalszą jazdę. A to są awarie, przy których "dobrzy ludzie" nie pomogą.
Nie tylko awarie sprzętu rowerowego należy umieć usuwać. Sprzęt biwakowy także jest awaryjny. Trzeba nauczyć się naprawiać pękające maszty w namiotach czy też usuwać awarię zapychających się dysz w kuchenkach wielopaliwowych.

Jednak nie ma co na zimne dmuchać. Trzeba wsiadać na rower i jechać! Być może przy odrobinie szczęścia w/w awarie was nie dopadną.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Po Polsce
« 16 Sie 2009, 10:54 »
Przestań straszyć! Jeżdżę na wyprawy od 12 lat, a NIGDY żadna linka od hamulca czy przerzutki mi nie poszła. A z rozcentrowanym kołem zazwyczaj da się jechać do najbliższego warsztatu. "Zgubiona śrubka od bagażnika" to już jest jakaś komedia! Jeśli gubisz śrubki po drodze, to jakim cudem wciąż sakwujesz? No, ale przynajmniej łatwo Twoim śladem podążać - wystarczy leżących na drodze śrubek szukać :lol:
Zresztą większość drobnych awarii daje się usunąć nawet bez wcześniejszych umiejętności. Wystarczy ochota (niekiedy przymus), czas i trochę kombinowania.

No a co do sprzętu biwakowego, to gdyby nawalił, to przecież dziewczyny mogą w razie czego sypiać w schroniskach, bo w końcu taki właśnie plan od początku mają :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Po Polsce
« 16 Sie 2009, 15:19 »
Cytat: "aard"
Przestań straszyć!


Nie straszę tylko przedstawiam realne zagrożenia ... z życia wzięte, niestety.

Cytat: "aard"
Jeżdżę na wyprawy od 12 lat, a NIGDY żadna linka od hamulca czy przerzutki mi nie poszła.  


No to masz szczęście albo ... robisz przed wyprawą gruntowny przegląd.

Cytat: "aard"
A z rozcentrowanym kołem zazwyczaj da się jechać do najbliższego warsztatu.


To zależy jak blisko jest ów warsztat. W tym roku na Suwalszczyżnie sklepu spożywczego nie mogłem znależć przez 30 h a serwisów rowerowych jest  znacznie mniej, nieprawdaż?

Cytat: "aard"
"Zgubiona śrubka od bagażnika" to już jest jakaś komedia! Jeśli gubisz śrubki po drodze, to jakim cudem wciąż sakwujesz?


Widać, że nigdy nie podróżowałeś dłużej po szutrach i nie wiesz co taka nawierzchnia może uczynić usterek.


Cytat: "aard"
Zresztą większość drobnych awarii daje się usunąć nawet bez wcześniejszych umiejętności. Wystarczy ochota (niekiedy przymus), czas i trochę kombinowania.


Bynajmniej. Większość awarii można samemu usunąc na trasie pod warunkiem posiadania części zapasowych lub odpowiednich narzedzi. Ani "ochotą" ani "kombinowaniem" żadnego roweru się nie naprawi bez minimum wiedzy i narzędzi.

A jeśli nadal chcesz się ze mnie naśmiewać to powiem ci, że od pierwszej mojej wyprawy byłem uznawany jako "wóz serwisowy". Tak więc żadna awaria mnie nie ominęła. :lol:

Jo-Anna

  • Gość
Po Polsce
« 16 Sie 2009, 16:03 »
Trasa będzie trwała ok 40 dni.. żeby spotkać się z rodziną i pozwiedzać ... Najpierw musimy nazbierać kasę co w naszym przypadku trochę potrwa ;/ planujemy wyjechać  w czerwcu... Z drobnymi naprawami roweru nie mamy kłopotów. co do namiotu to musiałybyśmy trochę większą grupą jechać... po za tym nie mamy ustalonych dokładnie noclegów jeżeli będziemy miały ochotę spać pod namiotem to tak zrobimy  8)
Dzięki za rady.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum