Impreza miała się zakończyć o 15.00. Jak dojechaliśmy do mety, to już się zwijali, nic do picia, nic do jedzenia. Po co tworzyć regulamin, jak się go nie przestrzega (limit ukończenia maratonu to 35 h). Tak, wiem, marudzę, ale "pacta sunt servanda".Dziękuję, że znowu udało się spotkać z Wami w realu
To zdaje się była najbardziej niedopracowana kwestia - na PK (m.in. w Janowie i KD) padały pytania, czy ktoś jeszcze jedzie, ilu ich, o której będą itd. Panie Włodku - musicie zorganizować sobie jakiś sposób komunikacji między punktami, żeby ludzie tam siedzący wiedzieli, kto jeszcze jedzie. Zdaję sobie sprawę, że to musi być upierdliwe: różnice, zwłaszcza na ostatnich punktach między zawodnikami przekraczały pewnie 10h. Ale tak to jest na długich dystansach, trzeba mieć tego świadomość.
To zwijanie punktu też średnio. Na takim MP to siedzieli do oporu i ciepłe jedzenie picie było. Tu na ostatnim punkcie tylko porozwalane szklanki i termosy z zimną herbatą. Wiadomo, że sobie człowiek poradzi jak tego nie ma, ale nie wygląda to fajnie skoro miało być. Ci ostatni czasem najbardziej właśnie tego potrzebują:)
endriu68 To Ty mi machałeś z auta rano?
TVP Lublin.Od okolic szesnastej minuty.
Wygrywa lider, nie pomocnicy.