Norwegia na 10 dni-warto?

[hindiana]

Jak w tytule, jest sens lecieć do Norwegii na 10 dni? Jeśli tak to gdzie jest najlepsza trasa tak, żeby było dużo atrakcji przyrodniczych i jakieś turystyczne? Wiem, że bardzo ogólne pytanie, ale przeczytałam już mnóstwo informacji i z nadmiaru straciłam obiektywny ogląd rzeczy. Jedziemy ze średnią 60-70 km dziennie, choć może teraz trochę podkręcimy, bo córka wsiadła na większe koła.
Cały czas mam nadzieję, że uda nam się pojechać na pełne dwa tygodnie, ale 10 dni jest niesttey bardziej prawdopodbna opcją na lato 2016

[Karol]

Warto.
W zeszłym roku byłem na tydzień. 
Ilość kilometrów planujcie ostrożnie ponieważ jest to górzysty kraj.

[magda]

Jedziemy ze średnią 60-70 km dziennie, choć może teraz trochę podkręcimy

Nie sądzę. To jest Norwegia, tam nie ma płaskich odcinków (ew. południowo-zachodnie wybrzeże). Czy warto - zapewne. Gdzie - musicie sami poszukać, bo w innej części są wyższe góry, płaskowyże, w innej Bergen, w jeszcze innej można się przejść na Preikestolen lub Kjerag.

[CFCFan]

W zeszłe wakacje jechałem przez Norwegię gdy wracałem z przylądka Nordkapp. Z racji tego ominąłem cale południe. Ale ze środkowej i północnej części na pewno mogę polecić Lofoty, coś nie pięknego. Super krajobraz i widoki. Mi się bardzo podobało. Do tego też bardzo fajna jest Droga Trolli. Jechałem też Drogą Atlantycką, ale nie zrobiła ma mnie zbyt dużego wrażenia, poza jednym fajnym mostem w mojej ocenie szału nie ma. Ponoć super wygląda jak jest tam sztorm. Bardzo fajne są też fiordy Podsumowując, jak masz 10 dni, to polecam przejechać Lofoty

[hindiana]

Lofoty w zasadzie mam na liście najpoważniejszych kierunków norweskich. Droga Trolli troche od nich za daleko, nie dojedziemy z córką w tak krótkim czasie. Podobnie Bergen
Z jakich lotnisk korzystaliście?

[Radosny_Smok]

Też polecam bardzo Lofoty. Trasa biegnąca przez nie jest bardzo malownicza bez większych przewyższeń. Najbliższe lotnisko: Bodo. Stamtąd jest tylko parę godzin promem na wyspy.

[łatośłętka]

Lofoty są b. ładne. Jednak i b. moto-turystami ludne, zwłaszcza w głównym sezonie. No ale jest ślicznie.

Żółtą nitką z Bodo w dół wiedzie rozmarzona droga skrajem lądu, wyspami. Tą jechałem ze 3 lata temu. Jest b. ładnie, znacznie spokojniej od Lofotów, dłużej lub krócej promami płyniesz kilkanaście razy. Do Trondheim dojechać należy drogą nr 720.

Okolice Stryn'u są b. ładne, Droga Orłów, (dla mnie), okolice Alty (chyba najwyżej położone ASO Subaru w Skandynawii - jak tam Forek?).

Oczywiście Tana bru (most na rzece Tana) - tamte okolice.


W uzupełnieniu (lukłem na mapę): okolice Gäddede (to już Szwecja) są b. ładne - mielibyście chcieć wskoczyć na krótko do Sverige.

[CFCFan]

Na Lofoty można się dostać lecąc samolotem do Tromso, potem rowerem aż do A, prom do Bodo i następnie wrócić z Bodo samolotem

[hindiana]

Super, dzięki wielkie. Wszystkim.
Żal byłoby tych Lofotów nie zobaczyć... Łatośłętko, my czasem wpadamy w takie czysto turystyczne miejsca, mea culpa, mąż nie przepada, ale np w tym (znaczy już ubiegłym) roku zobaczyliśmy dzięki temu piękny zamek w Trokach czy Górę Krzyży na Litwie. Oba miejsca zachwycające, ale ten tłum ludzi... :/
Jak wygląda sprawa z noclegami? Sprawdziliście na własnej skórze, że można się rozbic na jedną noc gdziekolwiek się chce? Życie w Irlandii gdzie nie można się w zasadzie rozbić nigdzie na dziko trochę mnie podcięło mentalnie.

[magda]

Można, o ile znajdziesz miejsce nieogrodzone i na tyle płaskie, by zmieścić namiot. W wielu regionach wcale nie jest to takie proste  Chyba, że nie straszne wam noclegi wyżej w górach (przy temperaturze w nocy ok 0 albo i niżej).

[Radosny_Smok]

Nie ma problemu ze znalezieniem fajnej miejscówki pod namiot. My często zatrzymywaliśmy na nocleg na parkingach z toaletą i bieżącą wodą.

[Kot]

W 2010 roku jeżdziliśmy z CRL po fiordach zachodnich. Ładnie tam było jak w bajce. Tylko, że same góry - przynajmniej tak to zapamiętałam (były to moje pierwsze wakacje z sakwami). Cały czas było jasno (przełom czerwca i lipca). Z noclegami - nigdy nikt nas nie przegonił. Ale nie zawsze łatwo było znaleźć płaskie miejsce pod namiot. Raz, w przypływie desperacji spaliśmy na podjeździe w jedynym możliwym miejscu - był to płaski skrawek pod potężnym nawisem skalnym. Nie czułam się podczas tamtego noclegu zbyt komfortowo. Całą noc jakieś drobinki spadały na namiot  .

[CFCFan]

W Norwegii nie ma problemu z noclegiem na dziko W Skei spotkałem osobnika który rozbił namiot na rondzie

[EASYRIDER77]

hindiana, Lofoty, już zazdroszczę...

[hindiana]

Oby się wszystko udało Chodzą nam jeszcze po głowie Bałkany, ale już coraz słabiej... Naoglądałam sie tej Norwegii, napaliłam, a w ubiegłym roku przejechaliśmy tylko kawałek Estonii i z lotu ptaka podziwialiśmy Finlandię i nie mogę zapomnieć tych skandynawskich klimatów (cen w Helsinkach zresztą też:))