Za tydzień lecę do Irlandii, niestety bez roweru, ale i tak będę się starał nałapać tych klimatów na maxa
W IRL ciekawe jest tylko wybrzeże. Środek to turystyczna pustynia.
W tydzień można zwiedzić całą wyspę. Wynajmujesz samochód i w 7 dni widzisz wszystko co trzeba tu zobaczyć.
Ładne te dróżki, uczęszczane czy nie bardzo?
Nie bardzo. Ruch raczej symboliczny. Dziwne to bo nie dość, że jechałem w sobotę to jeszcze pogoda była super - słonecznie i około 25 stopni. Gdy wracałem w pochmurny niedzielny poranek całe Greenway było puste. Minąłem tylko starsze małżeństwo i jednego francuskiego sakwiarza. Chociaż sakwiarzem to on raczej nie był
Ciągnął za sobą ogromną przyczepkę (około 150 litrową - całą wypchaną) . Przyczepka była przyczepiona do roweru do sztycy. Aż ciężko mi się robiło od samego patrzenia. Nie miałem śmiałości zrobić mu (tzn. przyczepce) zdjęcia gdy rozmawialiśmy. Strzeliłem tylko fotkę od tyłu