I just stripped a 70's steel frame because it had some rust spots showing through a few places. Upon removing the paint in the area of the rust, there were spider web like trails of rust running far away 6" to 10" from the original rust spot and running under what appeared to be good paint.
Nie wydaje mi się, że to kwestia jakości, co bardziej pecha i warunków użytkowania.
Czy ten Villiger jeżdzony był przy morzu?
Przy okazji znalazłem coś ciekawego w temacie Ronina:
Pozostaję przy zdaniu odrębnym.
Cytat: Wilk w 26 Sty 2016, 14:52Ramy alu nie pękają częściej niż inne ramy, a jazda na pospawanym u pana Miecia rowerze jest mocno ryzykowna, a taki element jak hak dospawać jest bardzo trudno, żeby dobrze funkcjonował. Robiłem na sztywnym rowerze alu Islandię, robiłem na fullu alu dwa Transalpy z bagażem, z wieloma fatalnymi nawierzchniami i rowery wytrzymały to bez trudu. A w ramie stalowej (wcale nietaniej) - wszystkie gwinty mi padły i jeździłem z wkładem suportu na Poxipol przyklejonym.Ja mam właśnie złe doświadczenia z ramami ALU. W ciagu ostatnich 4 lat pękły mi 3 ramy ALU.Najpierw Unibike Zethos następnie Viper, za każdym razem w tym samym miejscu, na spawie przy poprzeczce mocującej błotnik w tylnym trójkącie.http://st2.static.bikestats.pl/99/b8299-u5965_orig.jpg?1397203229O obu przypadkach interwały podobne około 6kkm, więc zamiast napędu pierwszym elementem jaki wymieniałem była rama ;-).Na pewno pośrednio przyczyną jest moja waga 100kg(192cm), dlatego tym razem świadomie poszedłem w stal. Przy wyjazdach sakwowych do moich 100kg dorzucam jeszcze z 15kg bagażu więc rower ma co wozić.Na ALU mam też szosę Speca i od kilkunastu tys km. problemów nie mam, no ale tam jeżdżę na lekko poza tym jak wiadomo ramy Speca nie są mocno "wylajtowane".Czas pokaże jak sprawdzi się rama CRMO, te prawie 12kg przy mojej wadze nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia.
Ramy alu nie pękają częściej niż inne ramy, a jazda na pospawanym u pana Miecia rowerze jest mocno ryzykowna, a taki element jak hak dospawać jest bardzo trudno, żeby dobrze funkcjonował. Robiłem na sztywnym rowerze alu Islandię, robiłem na fullu alu dwa Transalpy z bagażem, z wieloma fatalnymi nawierzchniami i rowery wytrzymały to bez trudu. A w ramie stalowej (wcale nietaniej) - wszystkie gwinty mi padły i jeździłem z wkładem suportu na Poxipol przyklejonym.
Ja postanowiłem dać Roninowi szansę, zwłaszcza, że - abstrahując od kwestii korozji - jeździ mi się na nim dobrze. Poprzez odpowiedni dobór (i ustawienia) kierownicy/owijki/siodełka udało mi się uzyskać efektywną i komfortową pozycję - w poprzedni weekend przejechałem MP2017 300km i po 329 km poza niewielkim odciśnięciami na dłoniach nie miałem żadnych dolegliwości. Także póki co wymieniam ramę na gwarancji (już wysłana) i jeżdżę. Co będzie dalej, zobaczymy.Przy okazji wysyłki zważyłem ramę:Rama 500 bez widelca ze sterami i wkładem supportu - 2180 g., czyli myślę, że raczej nie najgorzej.Widelec - 1285 g., czyli raczej kiepsko. Ostatecznie można uznać, że całość ani nie jest szczególnie lekka, ani specjalnie ciężka.