Cytat: Alek w 2 Mar 2016, 20:59Waga 10,5kg nie jest zła jak na rower z tarczami ...Wg tej strony 11,8 kg http://velo.pl/rowery/gravel/author/ronin-2016
Waga 10,5kg nie jest zła jak na rower z tarczami ...
Tyle to on może i waży, ale bez powietrza i w rozmiarze S Realnie obstawiałbym coś koło 12,3
a tak poza tym to wiesz ile waży powietrze w oponie, czy tylko sobie paplasz bzdury bo północ dochodzi?
Cytat: Veysenhof w 4 Mar 2016, 08:22w zasadzie jak podali rozmiar to może przesadziłem z tym 12,3. Niemniej na 90% producent podaje wagę bez pedałów, więc dolicz sobie chociażby to.No ale też waga do porównań jest zawsze wagą bez pedałów. Dobre szosówki też ważą te swoje 8kg bez pedałów, więc akurat ten fakt nie robi różnicy.
w zasadzie jak podali rozmiar to może przesadziłem z tym 12,3. Niemniej na 90% producent podaje wagę bez pedałów, więc dolicz sobie chociażby to.
Cytat: A|ex w 2 Mar 2016, 23:43To są właściwie bliźniacze rowery, oba piękne, waga zbliżona, tyle że Ronin ma te cool mocowania na widelcuI jest połowę tańszy.No właśnie - to jest duża zaleta tego roweru. Cena jest dużo bardziej przystępna niż Genesis czy tym bardziej Surly. I to jest różnica pomiędzy dużym producentem jak Author, a mniejszym stawiającym na bardziej niszowe produkty. A firmy takie jak Surly z premedytacją budują taką "mityczną" otoczkę wokół stali, żeby uzasadnić bardzo wysoką cenę, sama rama u nich pod 3tys kosztuje, a gotowy rower o podobnych do Ronina parametrach to 6-9tys. A stal to materiał jak każdy inny - ma swoje wady, ma zalety, nie ma co go mitologizować. I fajnie, że duże firmy też się biorą za tego typu rowery, bo mogą zaoferować sporo niższą cenę przy podobnej jakości
To są właściwie bliźniacze rowery, oba piękne, waga zbliżona, tyle że Ronin ma te cool mocowania na widelcuI jest połowę tańszy.
Szczerze mówiąc, bardziej wierzę, że projektantów ma Genesis czy Surly niż Author. Ten ostatni raczej wygląda na takiego co bierze z katalogu tajwańskiego producenta. Nie mówię, że to złe, Ronina akurat udało im się wybrać Jednak spójność stylistyczną mają raczej G i S.
Ale od Speca czy Gianta na podobnym osprzęcie jednak drożej zauważalnie. A nas niestety interesują ceny europejskie, co nam po tym czy w USA jest drogo czy tanio. I to jest jednak sporo, za ramę trzeba dać koło 3tys, a taki Ronin cały kosztuje 4tys na całkiem dobrym osprzęcie (nowa Tiagra, manetki STI, nie bar-endy, hamulce TRP). Gotowy Surly Straggler na podobnej klasy osprzęcie to cena 1500-1700 USD na amerykańskim rynku, czyli 6tys. W Polsce kosztuje ponad 8tys, więc ponad dwa razy tyle co Ronin. Czyli różnica ogromna, a w jeździe będą to bardzo podobne rowery, dużo się jednak za znaczek płaci.Cytat: blondas w 6 Mar 2016, 22:05Ale mnie trochę ta jakość zaskoczyła. Mam starego górala authora i tam wszystko jest zrobione starannie. W roninie spawy mocowania hamulca wyglądały jakby ktoś w ostatniej chwili zdecydował, że jednak będą tarcze. A co by nie mówić rama to podstawa.Tylko co to ma za wpływ na użytkowanie jak wygląda mocowanie hamulca?
Ale mnie trochę ta jakość zaskoczyła. Mam starego górala authora i tam wszystko jest zrobione starannie. W roninie spawy mocowania hamulca wyglądały jakby ktoś w ostatniej chwili zdecydował, że jednak będą tarcze. A co by nie mówić rama to podstawa.