Europa Południowa lato 2016

[lukaszdg2]

Cześć jestem Łukasz mam 21 lat, studiuje historie ( spokojnie nie jestem nerdem ) i szukam osób na wyjazd rowerowy przez południową Europe. W zeszłym roku odbyłem jednym z forumowiczów wyprawę na Bałkany (niemal udana bo pod koniec pewien Bułgar Filip przekonał nas do wody z źródełek i lekko się pochorowaliśmy  ). Wstępnie można przyjąć że samolotem/ autobusem/ czymkolwiek dojeżdżamy do Lizbony lub Madrytu i szorujemy na rowerach do Polski jakieś 3 tys km.
 
Jeśli o termin chodzi jestem elastyczny od Lipca do Października mam czas. Bardzo ważne jest to iż po ubiegłorocznej wyprawie na Bałkany zdobyłem doświadczenie i nauczkę by nie jeździć dzień w dzień po ponad 100 km bo nic się nie zobaczy, tylko się człowiek namacha. Jest to wyjazd nastawiony na zwidzenie i jadę po równo.
W związku z tym jeden dzień jeździmy a w drugi zwiedzamy/ odpoczywamy i tak na zmianę, no chyba że dzień odpoczynku wypadał by w zupełnie nie ciekawym miejscu to jedziemy i dodamy ten dzień w lepsze miejsce, możemy sobie to odpuścić w Czechy i Austrię.

Dobra teraz trochę więcej o trasie. Start w Portugalii lub Hiszpanii, potem kierunek na Francję południową, przez Włochy, Austrię, Czechy i do Polski.
Jeśli chodzi o noclegi preferuje namiot na dziko chyba że wpadnie opcja na gospodarza. Wyżywienie w własnym zakresie, osobiście preferuje kuchnie polową 
Jeśli chodzi o finanse to sprawa bardzo indywidualna, dla przykładu mi potrzeba 40 zł na dzień, przez ok. 50 dni to jest 2 tys za cała wyprawę + koszt biletu w zależności z którego miasta chcemy startować.
Preferuje drogi lokale na uboczu asfaltowe z jak najmniejszą ilością samochodów .Jestem otwarty na propozycje i modyfikacje mojej wizji. Poniżej podaje link do unaocznienia trasy, jest to wersja robocza do zmian bo przebiega po ruchliwych drogach.

https://www.google.pl/maps/dir/Hiszpania/50.3034678,18.9923809/@45.2962431,12.8917348,5z/data=!4m19!4m18!1m15!1m1!1s0xc42e3783261bc8b:0xa6ec2c940768a3ec!2m2!1d-3.74922!2d40.463667!3m4!1m2!1d-0.373632!2d39.4537728!3s0xd6048d2a42c4295:0x14eb2ca4f4acde72!3m4!1m2!1d12.8139944!2d45.9673975!3s0x477bd7963a3e8269:0x96f76832141e9cf6!1m0!3e0

[nogawgipsie]

hej,
Fajny pomysł, ilu osobową ekipę masz zamiar zebrać? Jakbyś zdecydował się skrócić czas tej wyprawy (tak gdzieś o połowę;)) to byłbym chętny.

[lukaszdg2]

Hej,
myślę że 4 osobowa ekipa to max. Co do czasu, można skrócić dystans robiąc metę w Wiedniu, skąd jest dobry transport do Polski. To skróciło by czas do ok 45 dni i dystans do 2,5 tys km.

[mima1994]

Hej

Ciekawie wymyślone i jak będzie trwać ok 45 dni to z chęcią się wybiorę. Myślisz, że takie przerwy co drugi dzień są dobre? Nie będzie się wtedy ciężej jechało?

[lukaszdg2]

Hej,

nie ma pojęcia czy przerwy co drugi dzień są dobre, ale bardzo zależy mi żeby coś zwiedzić. Tego typu jazdy nie przerabiałem na takim dystansie więc wszystko wyjdzie w praniu. Możne okazać się że lepsze jest kilka dni jazdy i kilka postoju.

[mima1994]

Dobra, tak tylko się zastanawialam. W każdym razie z wielką chęcią bym się wybrała.

[mrr]

cześć!

myślałam ostatnio (wstępnie) nad podobnym kierunkiem (Lizbona - Wiedeń), z tym, że wolałbym:
1. kilka dni jazdy/jeden dzień odpoczynku - w zależności od atrakcyjności miejsca - przy czym nastawiam się bardziej na jazdę niż zwiedzanie
2. dystans ok. 120 km dziennie, w górach odpowiednio mniej
3. jedziemy przez większą część dnia, krótkie postoje na jedzenie/picie/zdjęcia -  z naciskiem na te ostatnie
4. interesują mnie przede wszystkim krajobrazy 'wiejskie'/małe miasteczka oraz oglądanie/fotografowanie 'przydrożnej architektury' - takie spaczenie 'zawodowe' - typowym atrakcjom turystycznym mówimy nie! ;p
5. trasa z Lizbony przez centralną Hiszpanię, potem odbicie na Barcelonę - Monako i włoskie Alpy - Wiedeń

doświadczenie mam skromne. w tamtym roku byłam na swojej pierwszej (i samotnej) wycieczce Bydgoszcz - Władysławowo przez Bory Tucholskie, trzy dni po ok. 120 km - na luzie, potem dwa dni nad morzem i powrót Gdańsk - Łódź na raz (350km). nigdy nie jeździłam w takich prawdziwych górach, więc nie wiem jak w tej sytuacji z dystansem/tempem by u mnie było, ale na wiosnę planuję wybrać się gdzieś na południe kraju na dwa - trzy dni celem sprawdzenia .

ktoś chętny?

[mb40]

Lepiej jechać codziennie ale niekoniecznie robiąc po 100 km. Ja nie miałem nigdy planu co do ilości przejechanych kilometrów w ciągu dnia. Jechałem od 40 do 170 km. Jak było co zwiedzać to zwiedzałem a jak nie to zasuwałem dalej. Ładny widok, zabytek, knajpka, kapiel w rzece lub jeziorze, popijawa z tubylcami postój. Wszystko musiało mieć swój czas. Jechałem odpocząć a nie na vueltę. I to w podróżach na rowerze cenię najbardziej. Pozdrawiam.

[mrr]

Jechałem od 40 do 170 km. Jak było co zwiedzać to zwiedzałem a jak nie to zasuwałem dalej.

myślę, że w praktyce tak to właśnie by wyglądało . z tym, że to jeszcze dyskusyjne co dla kogo jest warte 'zwiedzania', mnie np. w ogóle nie ciągną duże miasta, muzea (przynajmniej nie wersji z rowerem na 'głowie') czy inne zamki z kilometrowymi kolejkami 

[mima1994]

Mnie też zwiedzanie nie bardzo interesuje. Nie byłam jeszcze na tak wielkiej wyprawie, jeździłam jedynie na jedno albo dwudniowe wycieczki do 200km, ale trochę się przed wakacjami potrenuje i będzie dobrze. Myślę, że fajnie by było zacząć w Portugalii albo Hiszpanii i na luzie zmierzać na wschód.

[robertcb]

Hej, ja z kolei preferuję wyjazdy takie, że rowerem się startuje z Polski i gdzieś dojeżdzą, a powrót samolotem/pociągiem itp.

[lukaszdg2]

Wątek do zamknięcia. 

Niestety pojawiły się problemy natury finansowej