Autor Wątek: Fotorelacja z Bałkanów  (Przeczytany 4253 razy)

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 23 Lut 2016, 21:08 »
Jak można tak przejechać cokolwiek? ;)
Jak się ma kilkanaście godzin i 350 km na zlot to nawet trzeba większość głównymi :P


Ale wtedy to dojazd, a nie przejazd. Inna kategoria wagowa :D

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 24 Lut 2016, 16:16 »
Wygląda na to Robert, że znów pojadę częściowo Twoim śladem, jak w 2006 :)


Offline Mężczyzna ehwj

  • Wiadomości: 324
  • Miasto: Krościenko Wyżne
  • Na forum od: 21.03.2010
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 25 Lut 2016, 22:43 »
Fajna wyprawa w moich klimatach. Mam pytanie o transport a konkretnie jaką linią autokarową jechaliście do Chorwacji i czy nie było problemów z przewiezieniem rowerów?

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 845
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 28 Lut 2016, 18:37 »
@Pio_FCI, ja też kiedyś myślałem odległościami. Chciałem jechać daleko, wykręcić jakąś tam średnią dzienną. Dokładnie to napisałem we wstępniaku do tej relacji. Z czasem dochodzi się jednak do wniosku, że nie odległości są najważniejsze, a to, co zobaczymy po drodze.

@Remigiusz, a który to odcinek tym razem tak Ci się spodobał?

@ehwj, jechaliśmy z biurem turystycznym SKARPA TRAVEL http://www.skarpatravel.pl/. Koszt przejazdu dwóch osób razem z rowerami na trasie Kraków - Baska Voda wyliczyli na 700 zł. Na fakturze widniało to jako wczasy, chociaż kupiliśmy sam przejazd. Z rowerami nie było problemu, były zaznaczone na bilecie i kierowcy zabrali je bez pytań i dodatkowych łapówek.

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 29 Lut 2016, 19:01 »
Dzięki, bardzo fajnie mi się to oglądało i żałuję, że dopiero teraz znalazłem czas. Choć Bałkany trochę znam to jednak nie z rowerowego siodełka i to jest na pewno błąd. Teraz ciężko mi się wybrać w kierunku, gdzie chodziłem po górach, a przy okazji autem zwiedzałem miasta. Chyba jednak wystarczy tak jak pokazujesz poszukać mniej oczywistych miejsc i można znów coś odkryć ;)

Offline Kobieta Felicity

  • Wiadomości: 70
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 31.01.2016
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 4 Mar 2016, 03:13 »
Uwielbiam Bałkany - cudowny region. Pasjonujący historycznie, piękny wizualnie, ciekawy pod względem ludzi. Z rowerowego siodełka poznaje się najlepiej.

Przejechałam od Belgradu przez resztę Serbii, Kosovo,  Albanię (serpentyny w górach mnie zachwyciły), Czarnogórę, Chorwację, Bośnię, znów Serbię na Węgry. Zgadzam się z tym, że nie odległości w tego rodzaju tripach są najważniejsze. Mogę przejechać 300 km w dzień, ale po co..? Takie dystanse mogę sobie pyknąć np na trasie Kraków-Warszawa, a nie w miejscach, w których jednak warto podelektować się terenem, wypić lokalne piwo.

Moja relacja zaczyna się tu: http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2015/12/bakanska-przygoda-cz1-dojazd.html
a kończy tu: http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2016/01/bakanska-przygoda-cz15-nothing-worth.html
pomiędzy 13 części z tych pięknych krajów, miast.


Offline Kobieta Felicity

  • Wiadomości: 70
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 31.01.2016
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 4 Mar 2016, 03:31 »
Jak można przejechać Bałkany głównymi drogami? No jak można?! ;)

Jak można tak przejechać cokolwiek? ;)

Można można i można z tego mieć dużo freaky wspomnień. Główne drogi Albanii w górach gdzie samochód przejeżdża 3  razy na dzień i są to góry 1800 m npm nie są równe głównym drogom w Chorwacji gdzie turysta w samochodzie goni turystę a na poboczu turysta w klapkach...Główna droga, która prowadzi z Mitrovicy do Prisztiny dla mnie to był nightbiking - bajka. Akurat na tych kosovskich miastach mi zależało, poza tym jedziesz i widzisz tę historię, poznajesz lokalsów. Niesamowite, jak widzisz, że do Mitrovicy Kosovo zaiste jest serbskie, a potem już kipi "albańskością".  W Serbii w sumie główna droga prowadzi przez przepiękną Dolinę Ibaru. Droga z Mostaru Do Sarajeva ma obłędny wizualnie odcinek. De facto główna...Potem już w Republice Serbskiej w Bośni tuż przed granicą z Serbią - rzeka, którą niesamowicie opisał bośniacki autor w książce "Jak żołnierz reperował gramofon", Drina. Myślę, że nie można w żaden sposób generalizować, Specyfika głównych dróg jest różna w zależności od kraju, regionu. To nie są ekspresówki w stylu polskich. Te albańskie serpentyny, którymi ja się tak zachwycam to chyba "główne drogi" ale co one mają z byciem głównymi...? Moim zdaniem nic, bo spotykam pastuchów z kozami (..i te dwa samochody w ciągu dnia..). Miasteczko gdzie 5 domów....Albo jeden dom...Ale to "główna droga". Poza tym mówiąc o Bałkanach nie można pominąć takich miast, jak Belgrad, czy Sarajevo (do których musisz użyż głównych dróh i takimi się po nichporuszać jeśli chcesz je zwiedzić dogłębnie). To są tak różne stolice, tak niesamowicie klimatowe, które "niosą" historię Bałkanów. Za to Dubrovnik nie jest dla mnie zbyt bałkański, jest ładny architektonicznie ale przerobiony na modłę turystyczną...Tak, że z tymi "głównymi drogami" w kontekście poznawania Bałkanów nie mogę się zgodzić totalnie.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 4 Mar 2016, 03:39 »
A 'freaky' wspomnienia to konkretnie jakie, Felicity?
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 4 Mar 2016, 07:08 »
Myślałem, że znam Bałkany.
Wiele się traci, patrząc z poziomu asfaltu.

Offline Kobieta Felicity

  • Wiadomości: 70
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 31.01.2016
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 4 Mar 2016, 23:25 »
A 'freaky' wspomnienia to konkretnie jakie, Felicity?

na moim blożku trochę wspominam...

np

- Kosovar, który "zakochuje się" we mnie w zaminowanym lesie, bo zepsuł mi się pedał - lubię z nim gadać, bo dużo się dowiedziałam o podejściu Albańczyków do niektórych kwestii.....(choć ja chciałam o wojnie, jest moim jedynym znajomym, który przeżył wojnę). trochę przerażające...nie mogłabym być żoną Albańczyka...
http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2015/12/bakanska-przygoda-cz6-kosovare-dashuri.html
..btw, jak żartuję, że w tym roku wybiorę się na randkę z nim bo planuję być nie daleko dziewczyny mówią, że mnie nie puszczą..a ja go...lubię....to jest dziwne...

- eskorta albańskiej policji - właściciel hostelu w Szkoder do dziś uważa, że to było..dziwne i zabawne jednocześnie
http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2016/01/bakanska-przygoda-cz8-shqiperia-te-dua.html

 - goniący nas 27 Kosovar ot tak.....

- samotne szukanie noclegu w Sarajevie po 140 km w tym 70 samotnych przez bośniacki las (gdzie chmara psów za mną łaziła, Cygan grzał sobie stopy przy pomniku upamiętniającym ofiary, jakieś cwaniaczki mi pomagające, przystojny Bośniak...), żeby obudzić panią o 4 rano i znaleźć się w obskurnym hostelu - na pierwszy rzut oka, ale rano okazało się, że poznałam cudownych ludzi (też trochę "harlequinowe" historie...)
http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2016/01/bakanska-przygoda-cz13-miss-sarajevo.html

- spanie w pokoju z grzybem z paralizatorem pod poduszką, gdzie teść trzyma synową (wykształconą dziewczynę!) w piwnicy - SZOK (ale przecież nie może się pokazywać mężczyznom, okazało się, że same laski to była tłumaczem), który kontroluje wszystko co robi (nawet nam zaglądał w telefony..) w wiosce w Albanii składającej się z 5 domów
http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2016/01/bakanska-przygoda-cz7-trzy-laski-w.html

- klątwa Cyganki na granicy Albania-Czarnogóra (znam rromani to zamieniłam parę słów, ale pięniążków nie dałam)
- spanie na plaży ot tak bo w mieście turystycznym nie było noclegu...
- pijany kelner Bosko przed granicą Bośnia-Serbia w knajpie gdzie tłukło się szkło na grubo a on chdoził pijany z tą tacą - dwie laski ubrane jak kosmitki (było zimno..) w środku nocy - ale to trzeba by zobaczyć całą sytuację, jak z filmu Kusturicy
http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2016/01/bakanska-przygoda-cz15-nothing-worth.html

- o moja ulubiona to też ta jak zostałam wzięta za Kosovarkę uciekającą na rowerze z Kosova o 4 rano....(nie wyglądam jak Polka, a jak jestem opalona a po 1700 km na Bałkanach byłam mega to mam więcej wspólnego z Albanką..)

w ogóle to 500km przez 3 państwa praktycznie bez snu (tzn coś było byle gdzie) było dla mnie mega freaky przygodą....nieplanowaną - tak jakoś nam wyszło....

Dla mnie ten wyjazd był wypełniony śmiechem, absurdalnymi sytuacjami, fajnymi ludźmi, pięknymi krajobrazami. Poza tym myślę, że całkiem dużo jestem w stanie powiedzieć o regionie. Bardzo dużo widziałam. Przede wszystkim było bardzo RÓŻNORODNIE.
Więc nie zgadzam się nia a nic a nic totalnie z tym asfaltem!!!!!
...jakieś takie te przygody....było pięknie i śmiesznie...

Offline Kobieta Felicity

  • Wiadomości: 70
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 31.01.2016
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 5 Mar 2016, 00:03 »
Myślałem, że znam Bałkany.
Wiele się traci, patrząc z poziomu asfaltu.

Wiele z krajobrazów co najwyżej, a nie z regionu na pewno.

Myślę, ze jedno i drugie w przypadku takiego regionu jakim są Bałkany jest wartościowe poznawczo - zależy co kto woli...jak ktoś chce tylko pięknych krajobrazów to wiadomo, że asfalt i choćby te dwa samochody na dzień mu to troche zepsują mimo, że wokół ma same góry, z których może spaść jak na zakręcie się nie wyrobi (w nocy takie góry to jest...wyzwanie...asfalt był ale latarni już nie..tylko góry góry góry...i białe kamienie...), Jeśli ktoś też chce trochę tak społecznie ale lokalnie nie turystycznie (jak np w Dubrovniku...) to będzie cenił i asfalt i tych ludzi w róznych przybytkach...Kwestia potrzeb. Nie traci się nic, bo ja tym kipię wciąż. Z chęcią bym przejechała i po asfalcie i po ścieżkach leśnych bo lubię i tak i tak, ale czas to jest straszny terrorysta...Więc pytanie "jak można tak cokolwiek przejechać?" zadaje miłośnik przyrody a nie..regionu.

Ciekawi mnie jaką trasą jechałeś? Bo ja jednak miałam do czynienia z cudami przyrody. Takimi, że nic tylko wzdychać. Szczególnie w Albanii jadąc od strony Kosova w stronę Szkoder. Ale asfalt był prawie wszędzie...

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 5 Mar 2016, 15:58 »
Cytat: sinuche w Wczoraj o 07:08

    Myślałem, że znam Bałkany.
    Wiele się traci, patrząc z poziomu asfaltu.


Wiele z krajobrazów co najwyżej, a nie z regionu na pewno.

Moja uwaga odnosiła sie do relacji Romala. Znalazł fajne, bezludne miejsca na Bałkanach, np Marvovo, rz. Trebižat. Tego z asfaltu nie widać.

Ale zgadzam się z Tobą, Bałkany to przede wszystkim ludzie. Tam jest inaczej, niż w powiedźmy Europie.
Pamiętam wjazd do Chorwecji ze Słowenii swego czasu. Wieczorem, w Słowenii sklepy pozamykane, pusto, przekraczam granicę i ruch, gwar, życie. Zatrzymujesz się w wiosce, cos kupisz w sklepie, zagadają do ciebie, kawę proponują.

Lubię serbskie wioski, ten klimat, taki slow. Dzieciaki na ulicy, krowy, rowery, wszyscy się znaja, ciebie też chcą poznać.
Rozbijasz namiot u gospodarza, zapach siana, piwo, kawa, dyskusje. Język podobny, trochę się już nauczyłem.

Na bałkanach byłem kilka razy, praktycznie co roku tam jestem, choćby przejazdem. Wszystkie kraje objeździłem.
Mój pierwszy raz był w 2009 - Serbia, Bośnia, Albania. Głównym celem był Visechrad, ze słynnym mostem na Drinie (Ivo Andricia). Póżniej Albania - wtedy była chyba bardziej nieprzewidywalna i dzika. Miałem lekkie przejście z tubylcami. Czytałem twojego bloga i myślę że odważnie sobie poczynałyście :)

Mogłabyś założyć wątek o Waszej wyprawie na Bałkany, w sumie jestesmy w wątku Romala.

Offline Kobieta Felicity

  • Wiadomości: 70
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 31.01.2016
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 6 Mar 2016, 03:53 »
No wiem wiem, że do jego tylko ja "broniłam" asfaltu w kwestii poznawania Bałkan (ktoś wcześniej coś też o tym wspomniał to ja tak ogólnie...). Ja głodna po asfalcie jechałam, bo nie było nic, nikogo tylko góry wokół....Znowu mi się nie zgadza z moimi doświadczeniami...

Ja na razie na Bałkanach spędziłam tylko 17 dni i poznałam tylko 1700 km regionu (ale w tym roku chyba wracam - w inne części oczywiście). Tak, że moje spojrzenie jest spojrzeniem totalnego świeżaka (jeśli chodzi o bycie tam). Ja uczę się albańskiego.  Choć z pastuchem, creepy właścicielem baru, czy policjantami albańskimi  - oni wszyscy nie mówili po angielsku dogadałam się jakoś...No fajne jest to, że w Serbii, Bośni się dogadasz po polsku, jak ktoś nie zna innych "zachodnich" języków.

Nie chciałam, żeby wyszło, że tak się "wbijam" z opowiadaniem, ale z mojej strony wygląda to tak: fajna relacja Romala jest fajnym impulsem do rozmowy o tym cudnym regionie - z chęcią poczytam o tych przejściach z Albańczykami! (Bo mnie historie z Albanii interesują bardzo! Zakochałam się w tym kraju, więc interesują mnie dziwne historie stamtąd.) Ale jeszcze bardziej dzika i nieprzewidywalna..? O ja...My byłyśmy tam kiedy zamordowali parę z Czech - STRZAŁEM w głowę (do dziś mam numer taksówkarza albańskiego, który mi dał go i przestrzegał - cwaniak albański przestrzega...to już takie zastanawiające, stąd też troska panów policjantów). Mnie tekst strzałem w głowę tak "uderzył" aż. Chyba nic dzikszego mi do głowy nie przychodzi. Btw, dostałam "swoiste zaproszenie" na ślub mojego Kosovara - oni czasami zaczynają tam wesele strzałami z kałacha....to jest dla mnie też trochę dzikie...Jadę, żeby to zobaczyć.....W sumie dla mnie tak trochę dzikie było to, że dzieciak podjeżdża na motorze i ściąga w dół moją bluzkę, bieliznę...Tak w czasie jazdy na rowerze...Aż mnie interesuje, co kiedyś się wyrabiało (dzieciak, który obnaża mój biust jest..zabawny, morderstwo "gun'em" w górach kiedy ty przez góry jedziesz - przerażające), że była bardziej dzika.
Właśnie, co do tych serbskich wiosek właśnie tak strasznie zagadywali a my do tego Novego Sadu (ach ten ograniczony czas...).
Opowiadania Ivo Andricia znam. A jeśli nie czytałeś Sasy Stanica "Jak żołnierz reperował gramofon" to koniecznie musisz! (Dla odmiany młoda proza "jugosłowiańska". O wojnie emigracji do Niemiec napisane z taką kreowaną dziecinną naiwnością). To jest m.in. apoteoza Driny (...którą ja tylko w nocy widziałam..ech...). Zresztą gość pochodzi z Wyszehradu (ja do tego miasta nie dotarłam - czas...).
A mogę zerknąć gdzieś na Twoje fotki? Bo w sumie pewnie sporo miejsc tam ogarnąłeś, sporo przygód przeżyłeś przez 7 lat. Chętnie przeglądnę!

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 9 Mar 2016, 19:57 »
@Remigiusz, a który to odcinek tym razem tak Ci się spodobał?
No już od dłuższego czasu przymierzamy się do pętli przez Alpy Albańskie i wygląda na to, że się w tym roku z nią zmierzymy :)
Park Narodowy Mawrowo też już kiedyś chciałem przejechać, ale na chciejstwie się skończyło. Warto było jednak zobaczyć stamtąd zdjęcia, zwłaszcza z tego szlaku pieszego. Kiedyś rozważałem, by tamtędy schodzić, ale podchodzić... To już godna przeprawa.

Offline Mężczyzna R.a.d.e.k.

  • Wiadomości: 60
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 07.02.2016
    • Photo Album
Odp: Fotorelacja z Bałkanów
« 18 Maj 2016, 10:39 »
Bardzo, bardzo kusząca relacja!

Dzięki za uznanie. Twoje galerie oglądałem już dawno i właśnie wtedy, patrząc na jedno Twoje zdjęcie w mojej głowie zaczął kiełkować plan podróży. Chodzi o meandry rzeki Uvac. I chociaż ostatecznie Serbia nie znalazła się na naszej trasie, to gdyby nie to Twoje zdjęcie, nie byłoby jej wcale.
Aż strach klikać linki na tym forum,  człowiek nigdy nie wie, do czego go to  "zmusi"😉
bo Radek bez kropek był już zajęty.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum