Autor Wątek: Armenia 2015  (Przeczytany 1242 razy)

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Armenia 2015
« 27 Sty 2016, 00:04 »
Od 24.07.2015 do 18.08.2015 roku zwiedzaliśmy wraz z Tereską  Armenię. Początek i koniec wyprawy był na lotnisku w Kutaisi, przejazd przez Gruzję częściowo rowerami a częściowo pociągami.

Pętla wokół Armenii przejechana już cała na rowerach. Noo... z dwoma wyjątkami. Raz zostałem podwieziony wraz z unieruchomionym rowerem, przez sympatycznych Ormian (którzy pomogli mi go na nowo uruchomić) do Wanadzor (jakieś kilkanaście km). Drugi raz miejscowy turysta podwiózł nas pod Monastyr Tatev. Jechaliśmy w systemie nasz Dobroczyńca i Tereska wraz z rowerem w samochodzie, ja za nimi ma rowerze podpięty linką holowniczą. Było fajnie.

Mapka poglądowa całej trasy: http://ridewithgps.com/trips/7676166
Mniej więcej tak to wyszło.

Będzie relacja!, jest w przygotowaniu a przygotowanie idzie pełną parą.
Dla zachęcenia do przyszłej lektury mogę od siebie napisać że:


-- Był straszny, duszny upał który pokonał mnie kondycyjnie i pokazał miejsce w szeregu, jak do tej pory jest to najmocniejsze doświadczenie rowerowe, schudłem ok. 7 kg.

-- Armenia jest piękna, pełna sympatycznych ludzi, dobrego jedzenia i wgniatających w fotel (lub siodełko) krajobrazów.

-- Porozmawiałem sobie po rosyjsku, starając się przy tym go strasznie pokaleczyć, mam nadzieję że się w nim choć ciut-ciut podszkoliłem. W Armenii można się po rosyjsku dogadać niemal z każdym.

-- Wjechałem na wysokość ponad 3000 m n.p.m na rowerze (rekord)

-- Nocowałem u licznych ludzi dobrej woli, z którymi spędziłem fajnie czas, którzy nam kilkakrotnie pomagali (mniej lub bardziej, raczej bardziej) o którym dziękuję i pozdrawiam.
-- tych napotkanych gdzieś na drodze też.

Galeria zdjęć wraz z podpisami:
https://plus.google.com/u/0/photos/107406106831444564648/albums/6198521527994470353?sort=1

Jeśli chodzi o moje zdjęcia to jest trochę białych plam (nie dokumentują wszystkiego), ze zdjęciami Tereski to się powinno ułożyć w całość. Mam nadzieję że Tereska uzupełni te luki ;)

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Armenia 2015
« 27 Sty 2016, 08:48 »
no cóż czekam na resztę, zapowiada się ciekawie

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3325
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Armenia 2015
« 27 Sty 2016, 12:04 »
Obejrzalem i czekam na więcej.

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Armenia 2015
« 27 Sty 2016, 13:09 »
Widoki piękne, ale sakwiarskiej przygody na tych zdjęciach mało... Wiem, że odbyliście fantastyczną podróż, objuczone rowery dobrze o tym świadczą, dla mnie jednak równie cenne co widoczki są fotografie miejsc, gdzie spędzaliście noclegi, jedzenia (z umiarem :D). Niemniej jednak samej wyprawy gratuluję. Armenia i Gruzja to nasz absolutny top planów rowerowych, będę korzystać z waszej relacji przy planowaniu własnego wyjazdu.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Odp: Armenia 2015
« 1 Lut 2016, 22:43 »
Widoki piękne, ale sakwiarskiej przygody na tych zdjęciach mało... Wiem, że odbyliście fantastyczną podróż, objuczone rowery dobrze o tym świadczą, dla mnie jednak równie cenne co widoczki są fotografie miejsc, gdzie spędzaliście noclegi, jedzenia (z umiarem :D).

Zgadzam się że trochę zdjęć mógłbym dołożyć, ale ich nie ma, nie powstały. >:( Część musiałem odrzucić z powodu defektu optyki w aparacie ( nie nadawały się "do druku"), wybrałem jak na razie taką reprezentację. Możliwe że dołożę jeszcze jaki suplement.

Niemniej jednak samej wyprawy gratuluję. Armenia i Gruzja to nasz absolutny top planów rowerowych, będę korzystać z waszej relacji przy planowaniu własnego wyjazdu.

Dziękuję za miłe słowa  :) Służę pomocą w planowaniu trasy, informacjami o Armenii na tyle na ile jestem w stanie.


Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Odp: Armenia 2015
« 1 Lut 2016, 23:05 »
красивое приключение , жубр :D

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Armenia 2015
« 17 Lut 2016, 12:26 »
Gratuluję udanego wyjazdu i czekam na wersję Tereski.
Standardowa garść pytań:
Jak jest z podjazdami w Armenii? Że przewyższenia spore, to oczywiste, ale jak z nachyleniami? Mnie Turcja właśnie regularnymi -nastoprocentowymi podjazdami przeorała. Jakże lekko się potem jechało po delikatnie wznoszących się drogach Bułgarii czy Rumunii (zresztą ten kraj od kilku lat uważam za reprezentujący wyższą kulturę budowania dróg górskich).
Z tego co pamiętam (albo tak mi się wydaje), to oficjalnym przejściem wjazdowym do Karabachu jest to na wysokości Goris, a potem trzeba zasuwać do Stepanakertu po wizę. Jak wyglądało przekroczenie granicy w waszym wypadku? W czasie pobytu byliście kontrolowani? Bawiliście się w ogóle w Karabaską wizę?
Jak to faktycznie jest z sandałami i krótkimi spodenkami w Armenii? :D
Nad Kari warto się ładować, czy widokowo ta droga wybija się nad resztę kraju?
Dziękuję.

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Odp: Armenia 2015
« 17 Lut 2016, 13:24 »
Gratuluję udanego wyjazdu i czekam na wersję Tereski.

Dziękuję i zaznaczam że to jeszcze nie jest moje ostatnie słowo też  ;)

Jak jest z podjazdami w Armenii? Że przewyższenia spore, to oczywiste, ale jak z nachyleniami? Mnie Turcja właśnie regularnymi -nastoprocentowymi podjazdami przeorała.

To Armenia też by Cię przeorała  ;) Podjazdy raczej nie schodzą poziomem poniżej 8% (mierzone organoleptycznie), nawet serpentyny są strome. Jeśli chodzi o jakość dróg to jest poprawnie, w Karabachu jest dużo fragmentów szutrowych (ale też na drodze z Vardenis do Stepanakertu kładziony był asfalt więc za rok już może ta być dywan pod szosóweczkę  ;) ) Trzeba uważać na to co jest na poboczu czy po bokach drogi, bo jest dużo gwoździ, szkła itp. (ale w Turcji znając życie jest podobnie)  Dodatkowym utrudnieniem jest całkowity brak cienia.

tego co pamiętam, to oficjalnym przejściem wjazdowym do Karabachu jest to na wysokości Goris, a potem trzeba zasuwać do Stepanakertu po wizę. Jak wyglądało przekroczenie granicy w waszym wypadku?,W czasie pobytu byliście kontrolowani? Bawiliście się w ogóle w Karabaską wizę?


Wjazd jest otwarty od strony Vardenis i Goris, przy wjeździe nikt nas nie kontrolował, natomiast na wyjeździe trzeba pokazać nawet nie samą wizę a pokwitowanie zapłaty jeśli dobrze pamiętam ;) Wizę wyrabia się w Stepanakercie (podobno można też w Erewaniu w ambasadzie RGK), trzeba pytać o Hotel Europejski bo ambasada jest naprzeciwko (samo centrum, główna ulica więc raczej łatwo trafić), wiza kosztuje ok. 30 zł, możesz poprosić o wizę naklejoną na dodatkową kartkę, żeby nie było potem problemów z wjazdem do Azerbejdźanu i Turcji. Raz w Karabachu podczas rozbijania noclegu podeszła do nas lokalna policja, zostawili nam numer telefonu żeby dzwonić w razie kłopotów, ostrzegli przed dzikimi zwierzętami, więc spoko :)

Jak to faktycznie jest z sandałami i krótkimi spodenkami w Armenii? :D

Pytasz o kwestie obyczajowe? Ormianie są chrześcijanami więc nie ma problemu, tak ja jak i Tereska używaliśmy krótkich spodenek i sandałów przez cały czas i nie było problemów.

Nad Kari warto się ładować, czy widokowo ta droga wybija się nad resztę kraju?

Warto!! Początek jest mało zachęcający, bo przejeżdża się przez średnio urokliwe wioski ale od poziomu +2000 m n.p.m. jest bardzo ładnie. Sama okolica jeziora i góry Aragats piękna.  Tylko trzeba brać pod uwagę że wjazd tam z Erewania trwa cały dzień, 30 km samego podjazdu i 2200 m do góry robi swoje ;), ale warto się tam rozbić na nocleg, jeśli chodzi o widok nieba w nocy (w tym konkretnym miejscu) to w życiu czegoś takiego nie widziałem.
 




Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Armenia 2015
« 17 Lut 2016, 13:44 »
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi.

Dziękuję i zaznaczam że to jeszcze nie jest moje ostatnie słowo też
Wiem, czekam na relację.

Pytasz o kwestie obyczajowe? Ormianie są chrześcijanami więc nie ma problemu, tak ja jak i Tereska używaliśmy krótkich spodenek i sandałów przez cały czas i nie było problemów.
Czytałem, że takie noszenie się jest uważane przez Ormian za 'mało męskie". Rzucania kamieniami ( ;) ) czy jakichkolwiek innych negatywnych reakcji bym się nie spodziewał, ale ciekaw byłem, czy ktoś na miejscu po ojcowsku zwrócił Ci na to uwagę.

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Odp: Armenia 2015
« 17 Lut 2016, 16:38 »
Czytałem, że takie noszenie się jest uważane przez Ormian za 'mało męskie". Rzucania kamieniami ( ;) ) czy jakichkolwiek innych negatywnych reakcji bym się nie spodziewał, ale ciekaw byłem, czy ktoś na miejscu po ojcowsku zwrócił Ci na to uwagę.

Nie, nie zdarzyło się ale trzeba też brać poprawkę na to że rowerzyści jeżdżący po Armenii są brani za kosmitów (w pozytywnym sensie), a od kosmity się jednak mniej wymaga.  :P Natomiast fakt że kobieta z mężczyzną podróżują razem nie będąc w relacji mąż-żona czy siostra-brat spotykało się już ze zdziwieniem.
Po ojcowsku zwrócił mi pytanie pan w Asztarak, po tym jak zapytał ile jest wart mój rower i ja odpowiedziałem że jakieś 300 dolarów, on odpowiedział "ty chyba żartujesz" z protekcjonalnie-pogardliwym tonem :)

Tagi: armenia kaukaz 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum