Autor Wątek: Samotna wyprawa - zakupy, zabezpieczenie roweru i inne rozterki  (Przeczytany 16979 razy)

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Odp: Samotna wyprawa
« 21 Cze 2013, 12:29 »
Pisząc niskokosztowych miałem na myśli spanie na dziko.

A wracając jeszcze do głównego nurtu - wszystko zależy od tego jaki człowiek ma charakter. Mnie samotne wycieczki bardzo wyciszają - wszyscy znajomi mi potem mówią że jakiś małomówny się zrobiłem. Ma się czas na przemyślenie różnych spraw - nie mam tu na myśli jakieś głębokiej "autopsychoanalizy", ale przyznaję, że najlepsze pomysły "inżynierskie" miałem właśnie na samotnych wyprawach albo śpiąc pod namiotem :)

Do minusów - wieczorem/rano jest więcej roboty - namiot trzeba ogarnąć, pilnować gotowania, jakieś zapiski z trasy itp.

Offline Mężczyzna Student

  • Wiadomości: 80
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.03.2013
Odp: Samotna wyprawa
« 21 Cze 2013, 19:34 »
To dobrze bo to moja pierwsza wyprawa i ostatnio sporo mysle przed wyjazdem

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Samotna wyprawa
« 21 Cze 2013, 19:50 »
Właśnie niedawno wróciłem z samotnego wyjazdu. Jechaliśmy we dwóch ale już pierwszego dnia zostałem sam. To pierwszy taki samotny wyjazd i muszę powiedzieć, że bardzo mi się spodobało. W zasadzie żałowałem jedynie tego, że sam muszę sobie zdjęcia robić :) Poza tym wypas..jadę gdzie chcę, jadę ile chcę, zatrzymuję się kiedy mi pasuje, odpoczywam gdzie chcę i ile chcę, zakupy robię wtedy kiedy chcę, śpię gdzie chcę. Więcej plusów niż minusów.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Student

  • Wiadomości: 80
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.03.2013
Odp: Samotna wyprawa
« 21 Cze 2013, 20:40 »
co to za wyjazd był?

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Student

  • Wiadomości: 80
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.03.2013
Odp: Samotna wyprawa
« 21 Cze 2013, 23:06 »
Furman zdjęcia super,

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Odp: Samotna wyprawa
« 22 Cze 2013, 08:38 »
O właśnie - Furman przypomniał mi jeszcze o zdjęciach. Prawie już odwykłem od robienia ich sobie ;-) Wożę mały statyw, ale jakoś nie chce mi się go używać.

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Samotna wyprawa
« 22 Cze 2013, 08:58 »
Samotna wyprawa, przy wszystkich ograniczeniach, daje totalną wolność. I to jest to, co najbardziej lubię w rowerze. Gdzie chcę, kiedy chcę, jak chcę...

Marek

Offline Mężczyzna Student

  • Wiadomości: 80
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.03.2013
Odp: Samotna wyprawa
« 23 Cze 2013, 14:39 »
1. Jak to jest kąpiecie się w rzekach, jeziorach po drodze?
A powiedzcie mi porozumiewanie się z za granica okolice Chorwacji, Słowenii, Austrii, Czech jak wyglądają ?

Offline Mężczyzna Camellus

  • Wiadomości: 498
  • Miasto: Jankowice k/Krakowa
  • Na forum od: 23.10.2012
Odp: Samotna wyprawa
« 23 Cze 2013, 15:05 »
Ja słucham audiobooków i na razie przynajmniej jeżdżę sam, ale dużo tego nie było do tej pory.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10707
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Samotna wyprawa
« 23 Cze 2013, 15:18 »
1. Jak to jest kąpiecie się w rzekach, jeziorach po drodze?
Oczywiście, jak tylko jest okazja to się kąpię.
Pewnie, że staram to tak jakoś zrobić żeby po wyjściu nie zostać z samymi kąpielówkami.

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Odp: Samotna wyprawa
« 23 Cze 2013, 20:15 »
A powiedzcie mi porozumiewanie się z za granica okolice Chorwacji, Słowenii, Austrii, Czech jak wyglądają ?

Jeśli ludzie chcą się dogadać to się dogadają nawet jak nie znają języka. A jak nie chcą się dogadać albo pomóc to i znajomość języka nie pomoże ;)

Czesi spokojnie po polsku rozumieją (no może unikaj słowa "szukać/poszukać"), jak Czech mówi powoli też go zrozumiesz.

W Austrii po niemiecku, choć z młodymi bez problemu po angielsku.

Co do Słowenii i Chorwacji - niedługo jadę więc zobaczę jak to będzie :)

Kiedyś jeden turysta pokazał mi ciekawy patent. Woził ze sobą niewielkich rozmiarów turystyczny słownik obrazkowy, było tam z 500 ikonek, które pozwalały ogarnąć chyba każdą standardową sytuację w podróży.

O była to ta książeczka "bez słów": http://www.langenscheidt.de/Langenscheidt-Ohne-Woerter-Buch-Buch/978-3-468-29840-0
« Ostatnia zmiana: 23 Cze 2013, 20:20 ppiotr »

jendrzych

  • Gość
Odp: Samotna wyprawa
« 23 Cze 2013, 20:22 »
Podróżowałem onegdaj po Czarnogórze (sąsiad Chorwacji) i bez problemu można było się porozumieć. Serbsko-chorwacki nie jest aż tak odległy od mowy piastów. Jak kto jeszcze liznął rosyjskiego, to już bez problemu powinien się dogadać.
Najważniejsze, że słowa: chleb, woda, mleko, piwo i wino znaczą to samo :D

EDIT:
Słownik obrazkowy firmy Boxo można dostać u nas bez problemu.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Samotna wyprawa
« 23 Cze 2013, 20:38 »
Serbski i chorwacki mają się do siebie mniej więcej tak jak czeski do polskiego.
Czarnogóra to specyficzny region, gdzieniegdzie mówią po chorwacku, gdzie indziej po serbsku, niektórzy po czarnogórsku. Bywa zabawnie z tego powodu.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Odp: Samotna wyprawa
« 23 Cze 2013, 20:48 »
Wracając do pytania pierwszego - przejechałem wiele tysięcy kilometrów samotnie i - podobnie jak przedmówcy - są plusy i minusy takiego podróżowania.
Zaletą jest wspomniana już wolność i swoboda. Jadę i odpoczywam według swojego upodobania, zmęczenia, głodu i pragnienia.
Nie boję się zostawiać roweru z sakwami, gdy idę zwiedzać, choć rzeczy cenne noszę ze sobą, a rower przypinam linką.
Mam też swój patent antykradzieżowy. Ustawiam przerzutki na najwyższy bieg. Nie da się wtedy normalnie ruszyć obciążonym rowerem z miejsca. Liczę na zaskoczenie ewentualnego złodzieja  :>


I w Polsce i w Europie kąpałem się zawsze w rzekach, jeziorach i w morzu. Jak była okazja (np. jadąc wzdłuż Lazurowego Wybrzeża), to kąpałem się na każdym postoju, kilka razy dziennie :)


Z Chorwacji znam tylko Zagrzeb. Będąc tam, miałem wrażenie, że wszyscy ludzie znają angielski - i młodzi i starsi. Ale zrozumieć można było także chorwacki. A słoweński jest jeszcze bardziej zbliżony do naszego.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum