Autor Wątek: Polska północna od lewej do prawej - maj 2016  (Przeczytany 475 razy)

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1457
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
W maju, wraz z kolegą @Tomecki z tego forum, planujemy wyprawę północnym krańcem Polski.
Plan jest dosyć ogólny, ale prawdopodobnie taki pozostanie, bo to ma być wypad dla przyjemności a nie bicia rekordów. Tak więc:
- zaczynamy w Świnoujściu dnia 21 maja (chyba rano)
- Jedziemy wybrzeżem tak długo jak się da, prawdopodobnie zahaczając Hel (a może nawet hell ;) )
- nie ma ciśnienia aby trzymać się mocno linii brzegowej, ale nie jest to wykluczone
- może zaliczymy po drodze wszystkie latarnie morskie...
- potem jakoś z grubsza wzdłuż ruskiej granicy
- potem litewskiej (może uda się zaliczyć oba trójstyki)
 i to jest tak jakby plan minimum do zrealizowania jakoś w tydzień.
- teoretyczny koniec podróży to Białystok w niedzielę 29 maja (ale może wypadnie wcześnie a może później parę dni...)

Dalszy plan to brak planu, ale Tomek chciałby dalej cisnąć do Łodzi na kołach. Ja, jeśli się okaże, że będę mógł sobie na to pozwolić czasowo, to też się z nim zabiorę. Nie wykluczone, że pokręcimy się też gdzieś po Mazurach...

Nie mamy parcia na zwiedzanie dużych miast (ja nawet wolałbym je omijać bo nie lubię). Ogólnie raczej z dala od wielkiej cywilizacji.
Spanie w namiotach. Jak się uda to u gospodarza w ogrodzie czy co tam się trafi, ale budżetowo).

Jeśli ktoś chciałby dołączyć to zapraszamy. Jesteśmy otwarci na korekty trasy, aczkolwiek z założeniem, że zaczynamy obok Niemiec i jedziemy przynajmniej w okolice Białorusi.
Wszelkie zygzaki po drodze są nam obu raczej obojętne - ma być fajnie :)

Ile dziennie chcemy kręcić? Myślę, że około stówki, może więcej jak będzie trzeba, a może mniej jak się nam po drodze gdzieś spodoba :)
Myślę, że więcej jak 150 dziennie nie zrobimy bo to nie wyścig, i nie mniej niż 50 bo jakąś przyzwoitość też trzeba zachować :)

Moja wizja na zakańczanie dnia - gdzieś nad jakąś wodą, żeby można było się pomoczyć, może jakieś ognisko, może jakąś rybkę złapać na prowizoryczną wędkę... Napić się piwka, pogadać. Ogólnie chillout :) Nie wykluczony czasem jakiś nocleg na polu namiotowym czy nawet tania kwatera, aby powerbanki podładować :)

Jeśli czegoś zapomniałem napisać to może Tomek dopisze.

Offline Mężczyzna Tomecki

  • Wiadomości: 12
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 20.12.2015
No sam bym tego lepiej nie ujął 8)
A kot z centralnej Polski, z miasta Łodzi pochodzi.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum