Autor Wątek: Patagonia - rowerem i pieszo (2015/2016)  (Przeczytany 14771 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
nooo bardzo fajna wyprawa :icon_exclaim:

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Przepiękna galeria, można ją oglądać w nieskończoność :)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Jak zwykle u Janus: wyprawa klasa, zdjęcia ładne, sposób wykonania galerii doskonały. W połączeniu ze świetnymi wyrypami i zdjęciami mikiego wychodzi istna mieszkanka wybuchowa.

Gratulacje, zazdrość, podziw, naprzemiennie, kolejność dowolna  ;)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna A|ex

  • #GravelFun
  • Wiadomości: 834
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 23.09.2013
    • Dziennik Rowerowy
Jestem oczarowany przyrodą, gratuluję wyprawy i szczerze zazdroszczę.
#Steel is Real

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Wszystko co naj... było napisane powyżej tylko zazdraszczac i pogratulowac.
Z wybieraniem zdjęc na kalendarz 2017 chyba mamy z głowy?

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
obejrzałem na kolację, obejrzałem na śniadanie. Chyba będę powtarzał ten sam zestaw aż do znudzenia.
Gratulacje
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Gratuluję pomysłu i wytrwałości w jego realizacji. No i dzięki za galerię zdjęć - przyjemnie ogląda się fotografie kogoś, kto wie do czego służy aparat ;-)

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Czad. Tak fajnych zdjęć z wyprawy na forum chyba jeszcze nie było. Zapisałem stronę, może uda się kiedyś przejechać Twoim szlakiem.
Ten link do trasy nie działa - odmowa dostępu.

Offline Mężczyzna DiDżej

  • Wiadomości: 776
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.10.2013
Gratuluję wyprawy i zdjęć. Super. Rzeczywiście najfajniejsza galeria jaką ostatnio oglądałem.
Life is like riding a bicycle. To keep your balance you must keep moving.
Albert Einstein

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Fantastyczna przygoda!
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Dziękuję wszystkim za miłe słowa; cieszę się, że galeria przypadła Wam do gustu :)

A jak z tym słynnym patagońskim wiatrem, wiele było problemów, jak wypada w porównaniu z Islandią?
To zależy od regionu. Na Carreterze Austral bardzo silny wiatr oczywiście się zdarza, ale nie codziennie i nie wszędzie. Wiatr jest problemem zwłaszcza na otwartym terenie po stronie argentyńskiej. Tam już wieje naprawdę potężnie, natomiast w odróżnieniu od Islandii prawie zawsze wieje z tego samego kierunku - północnego, zachodniego lub północno-zachodniego. Jadąc w stronę Ushuaia (na południe) ma się więc najczęściej wiatr w plecy, odcinków z wiatrem w twarz jest stosunkowo niewiele (ale każdy zapada w pamięć:). Jazda na północ jest proszeniem się o kłopoty.

Jak tam jest z zaopatrzeniem w takich "pustych" rejonach?
Z zaopatrzeniem jest kiepsko. Na Carreterze Austral największy problem jest z owocami i warzywami - mało które są w stanie przetrwać transport tą drogą, a te, które docierają do sklepów, są tak poobijane i nieszczęśliwe, że aż przykro patrzeć. Sklepów tam jest niewiele, w paru miejscach trzeba wozić ze sobą jedzenie na co najmniej 2-3 dni. Jeszcze większe zapasy, na ok. 5 dni, trzeba mieć po stronie argentyńskiej, np. w drodze z El Chalten na południe, i to nie wliczając jedzenia potrzebnego na ewentualny skok do Torres del Paine. Najwięcej jedzenia (na ok. tydzień) zabieraliśmy na trekkingi, gdzie przez kilka dni z rzędu nie widzieliśmy żywej duszy, nie mówiąc o sklepie.
O ile ograniczony wybór towarów w sklepach wzdłuż Carretery Austral jest zrozumiały, zaskoczyło mnie kiepskie zaopatrzenie sklepów w typowo turystycznych miejscowościach, jak El Chalten. Spodziewałam się, że półki będą się tam uginać pod orzechami, suszonymi owocami, liofilizatami, batonikami, czekoladą i wszelkim innym jedzeniem na wycieczki po górach. Tymczasem wybór był naprawdę nieduży, liofilizatów nie było żadnych.

/Jak? brzmi tytuł Twej dr-pracy./
Climate regulation provided by urban greening - examples from a high latitude city :)

Ten link do trasy nie działa - odmowa dostępu.
Przepraszam, zapomniałam. Teraz powinno działać. Link do mapki jest w podpisie do ostatniego zdjęcia w albumie (czyli właśnie mapy).
« Ostatnia zmiana: 18 Lut 2016, 15:03 Janus »

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Wyprawa naprawdę wspaniała! Ciekaw jestem czy zaplanowaliście wszystko dokładnie przed wyjazdem czy też było to w jakiejś części improwizacją już na miejscu? Zdjęcia są świetne, a niektóre wręcz przepiękne :) Nieśmiało zapytam jednak w imieniu tych, którzy nie władają biegle angielskim. Czy jest możliwe aby podpisy pod zdjęciami były po polsku?
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Jeśli chodzi o nasze wspólne trekingi, to ja miałem plan przygotowany już przed wyjazdem. Nie było tylko pewne, że uda nam się zgrać czasowo na południu (na tej wycieczce z lodowcami i przeprawami linowymi). Ja miałem jeszcze swoje własne plany, a Janus musiała dojechać tam rowerem :).

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Z układaniem trasy rowerowej zdałam się głównie na mikiego, który już tam był na rowerze - sama nie miałam do tego głowy, bo tuż przed wyjazdem kończyłam studia. Sama obmyślałam tylko przejazd przez park Torres del Paine.

Opisy po polsku postaram się dodać w ciągu kilku dni, zresztą i te po angielsku były pisane na szybko, do tego nocą, więc wymagają poprawek :)

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum