Autor Wątek: Patagonia - rowerem i pieszo (2015/2016)  (Przeczytany 14773 razy)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Może kiedyś. Śledzę tylko kilka blogów czy stron podróżniczych, bo większość na dłuższą metę mnie nudzi, choćby nie wiem jak ciekawe podróże opisywały. Po prostu ciężko czyta mi się o podróżach zupełnie obcych ludzi
Mam dokładnie tak samo, z wyjatkiem Aleksandra Doby, którego nigdy mi nie za dużo. Śledzę jego profil na fejsie, już wkrótce wyrusza na kolejną wyprawe a ja cieszę się jak dziecko :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Mam dokładnie tak samo, z wyjatkiem Aleksandra Doby, którego nigdy mi nie za dużo.
Nie śledziłam, może zacznę :)

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Profil Olka Doby od jakiegoś czasu prowadzi chyba inna osoba niż wcześniej. Objawia się to tym, że jest na mój gust dość nachalny i bardzo sztuczny. Codziennie wpisy marketingowe. Wolę jak Doba sam opowiada, mimo że przedłuża, schodzi z tematu itd itp ;)


Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
No właśnie jakoś mnie nie oczarował...

Offline Kobieta justabrr

  • Wiadomości: 45
  • Miasto: Kraków/Bielsko-Biała
  • Na forum od: 06.04.2013
    • TUPTAM-O rodzinnym podróżowaniu i nie tylko
Nie będę oryginalna, jeśli napiszę, że super przygoda i piękne zdjęcia! Taka różnorodność!
Ciągnie nas Ameryka Południowa, może kiedyś się uda rodzinnie objechać kawałek (ten bardziej płaski ) Patagonii, z Andami w tle.
A co to były za "potwory' co się czepiały spodni?
Wizyta w bibliotece- cha cha, dla nas rozrywka jak znalazł ;)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Oj tak, różnorodność krajobrazu jest tam niesamowita. Podobnie jest pod tym względem w Nowej Zelandii - na podróż z dziećmi to znacznie łatwiejszy, a równie ciekawy kierunek, choć nie tak bezludny.

Wracając jednak do Patagonii - pozory mylą, płaskie odcinki bywają tam najtrudniejsze z powodu wiatru. Poza tym nudne jak flaki z olejem :)
W Patagonii tak naprawdę nie ma dużych podjazdów, najwyższa przełęcz ma coś koło 900 m, ale to wyjątek.

Potwory... Te czarne widzieliśmy tylko raz, nie były groźne. Nie wiem niestety, jak się zwą. Zmorą były natomiast... horse flies (wiipedia podpowiada, że bąkowate). Często uprzykrzały nam życie. My co poniektórym również :)

Offline Mężczyzna R.a.d.e.k.

  • Wiadomości: 60
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 07.02.2016
    • Photo Album
Brawo! Fajnie że zdjęcia i opisy mogą oglądać także "niefejsbukowicze". Naprawdę warto😊
bo Radek bez kropek był już zajęty.

Offline Kobieta Boguska

  • Wiadomości: 1
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.11.2015
Niesamowite zdjecia! Niesamowita przygoda! Dzięki za takie relacje, po których właśnie zaczyna się "chorować" na dane miejsce! Obecnie więc Patagonia nr 1 na liście!

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
O, jejku.
Siła wrażeń.
Dzięki.
Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Ile tam wesołych psów!!!:)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
Potwory... Te czarne widzieliśmy tylko raz, nie były groźne. Nie wiem niestety, jak się zwą. Zmorą były natomiast... horse flies (wiipedia podpowiada, że bąkowate). Często uprzykrzały nam życie. My co poniektórym również :)

Oj wspominając tamte piękne spotkania...pamiętam jak raz usiadłem sobie na tych stworkach i później musiałem co chwile się zatrzymywać i sprawdzać dokładnie spodenki aż ostatecznie się przebrałem... ;)
Na szczęście użycie fenistilu pomogło...sam już nie wiedziałem czy był jeden czy dwa...

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Lepsze były te niskie krzaczorki z okolic El Chalten i Torres del Paine, z drobnymi, piekielnie ostrymi kolcami wbijającymi się w spodnie, skarpetki, buty, nogi... :)

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
Lepsze były te niskie krzaczorki z okolic El Chalten i Torres del Paine, z drobnymi, piekielnie ostrymi kolcami wbijającymi się w spodnie, skarpetki, buty, nogi... :)
Nie zapominaj jeszcze o pogodzie bo to co czasami tam się wyrabiało to zakrawa na osobny akapit.
Parafrazując Tobiasa spotkanego w Puerto Bertrand: "Jak nie lubisz pogody w Patagonii, to poczekaj 5 minut".

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Parafrazując Tobiasa spotkanego w Puerto Bertrand: "Jak nie lubisz pogody w Patagonii, to poczekaj 5 minut".
Słyszałam to chyba w każdym kraju, w jakim jeździłam :)

Ja tam pogodę miałam bardzo dobrą. W ogóle mam same dobre wspomnienia, może poza tymi nieszczęsnymi kolcami - ostatecznie nie ma róży bez kolców :)

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Halo, czy tylko ja znów nie widzę albumu?



Nachodzą mnie dylematy i znikąd pomocy.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum