Autor Wątek: Pamir Highway - droga jest celem; fotorelacja z wyprawy  (Przeczytany 2664 razy)

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Witam serdecznie, tytuł pewnie wielu z Was zniechęca by zajrzeć do środka, bo tyle już tych Pamirów było. Po odwiedzeniu Kirgistanu rok wcześniej nam jednak ten wybór wydawał się naturalny. Bardzo nam się podobało i zachciało się jeszcze więcej, więcej... Po rozmowie z Marg po WSPR jest jasne, że trzeba jechać na dłużej, dalej i wyżej...

Fotorelacja dostępna pod linkiem: https://www.flickr.com/photos/anghan/albums/72157661031259083

Mam nadzieję, że stworzę też relację, bo materiał już pod to mam, no ale trzeba to opracować pod forum. Mieliśmy też kilka mniej standardowych przygód, części można się domyślić ze zdjęć, ale o reszcie napiszę ;) Chciałem już umieścić link do zdjęć z opisami, ponieważ miesiąc minął od naszej prezentacji w Katowicach, a od samej wyprawy... trzeba myśleć o kolejnej.

Wielkie dzięki dla Wojtka za zbiór informacji przed wyjazdem, no i wsparcie na na trasie gdy zastanawialiśmy się nad modyfikacją planów. Zawsze mieliśmy aktualne informacje;)

No to zapraszam serdecznie, mam nadzieję, że było warto poświęcić czas na zdjęcia ;) Dajcie ewentualnie znać co jest na +/-

P.S. Gdyby ktoś miał jakieś problemy z Flickr to proszę o info, bo nie po to im płacę, bo jestem leniwy. Tzn. to też, ale ma działać wszystko ;)

Offline Mężczyzna Radosny_Smok

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.01.2012
Super, jestem pod wielkim wrażeniem :)

Offline Mężczyzna DiDżej

  • Wiadomości: 776
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.10.2013
Extra, a jak długo jechaliście? Skąd zaczynaliście bo kończyliście chyba w Osh?
Life is like riding a bicycle. To keep your balance you must keep moving.
Albert Einstein

Offline Mężczyzna Radosny_Smok

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.01.2012
Właśnie, możesz opisać całą logistykę Waszego przedsięwzięcia ? :)

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Dzięki za opinie. Rozumiem, że dają radę ;)

Extra, a jak długo jechaliście? Skąd zaczynaliście bo kończyliście chyba w Osh?

Właśnie, możesz opisać całą logistykę Waszego przedsięwzięcia ? :)

Ok, w takim razie przed relacją wrzucę takie krótkie HOW dziś lub jutro. Myślę, że to wystarczy by pojutrze zarezerwować bilet ;)
W skrócie na teraz. Urlopu mieliśmy 3,5 tygodnia, tyle max dostaliśmy w pracy. Na rowerach spędziliśmy 15 dni (muszę zweryfikować). Pokonaliśmy trasę Khorog - Osh przez Ishkashim i Langar. Mieliśmy też w planach odbicia w boczne drogi, ale po kraksie i 3 dniach "rekonwalescencji" trzymaliśmy się głównego planu.
Dodam resztę szczegółów później.

EDIT: Poniżej szczegóły.

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Dwa odbicia w zdjęciach zauważam ;)
Mieliście fajny przyprusz w okolicach Kara Kol i dalej, w stronę granicy*. Nie wiem czy to przez ten temat: z Marysią wczoraj oglądaliśmy mapę i jakoś tak chce nam się tam wrócić. Z dalej i wyżej marzą się mi jeszcze Góry Kaszgarskie z przełęczą między  Muztag Ata a Kongur tag i choć kawałek drogi Karakoram...

*a z tej okazji także błotko ;)

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Dwa odbicia w zdjęciach zauważam ;)
Mieliście fajny przyprusz w okolicach Kara Kol i dalej, w stronę granicy*. Nie wiem czy to przez ten temat: z Marysią wczoraj oglądaliśmy mapę i jakoś tak chce nam się tam wrócić. Z dalej i wyżej marzą się mi jeszcze Góry Kaszgarskie z przełęczą między  Muztag Ata a Kongur tag i choć kawałek drogi Karakoram...

*a z tej okazji także błotko ;)

Zgadza się Wojtek, dzięki za spostrzegawczość, były dwa odbicia w bok z trasy (Bulunkul i Rangkul). Każde kosztowało dzień drogi, więc można sobie to wliczyć.

To jest na pewno dobry wybór, musicie to zrobić ;)

Z obiecanej logistyki:

Na urlop trzeba mieć te 3 tygodnie minimum. W dwa tygodnie myślę, że dałoby się machnąć trasę Khorog-Osh, albo do Sary Tash w całości główną droga M41, ale jest to gonitwa. Warto wspomnieć, że my na rowery wsiedliśmy piątego dnia od wylotu z Polski. Tyle to trwa.

Samolot kupiliśmy w najwygodniejszej wersji z Polski i różnym miejscem przylotu/wylotu na trasie: Warszawa-Duszanbe, Osh-Warszawa. Lecieliśmy Turkish Airlines. Warto wiedzieć, że przewóz roweru w TA jest dość drogi i na tej trasie wynosi 80$ (albo euro?) w jednym kierunku za rower.

Jeśli już macie bilet lotniczy to teraz jest tylko prościej :D Warto jeszcze w Polsce kupić wizę i GBAO permit (bez tego Pamiru nie zobaczycie). Jak poszukałem pogadałem z spotkanymi podróżnikami to cieszyłem się, że załatwiłem to przez agencję w Polsce. Niby zapłaciłem za jakieś przesyłki i prowizje, ale zgodnie z informacją z agencji GBAO wbili mi za darmo. Inni spotkali ludzie dopłacali za to 20E jak organizowali to sobie sami. Ja załatwiałem tu - www.wizaserwis.pl

Lądujemy w Duszanbe i odpoczywamy. Polecam - http://greenhousedushanbe.com/ Tu poskręcamy rowery, jest niedaleko z lotniska, jest cień, wszystkie potrzebne wygody i żałowałem, że nie zaplanowałem tam dnia więcej.

Trasa Duszanbe-Khorog zajmuje ponoć 7 dni (chłopaki mieli spoko kondycję, ale dotrzymywaliśmy im koła). Jak się nie chce robić tego odcinka w upale to wynajmuje się jeepa. Nie ma z tym najmniejszego problemu. Skierują Was na taki dworzec gdzie chyba 30 jeepów stało i od razu podejdą kierowcy, podpytają na ile osób trzeba i w zależności od tego dobiorą wielkość auta między sobą. Cena za przejazd z rowerem to 55$ jak pamiętam od osoby. W cenę wliczone łapówki dla policji. Wyjechaliśmy o 8 (choć czekaliśmy przed 7) i w Pamir Lodge w Khorogu pojawiliśmy się na 2... w nocy ;) Nikt tu się nie dziwi, że chcesz przewieźć rower, to standard. Ląduje na dachu i tylko warto spojrzeć gdzie go tam wiążą i może mieć coś jeszcze z kartonu by przełożyć coś między rowerami. Niestety będzie bardziej skurzony niż po 3 miesiącach podróży...

No i w końcu można zrobić to po co jest ta dyskusja czyli ruszyć na rowerze. W Khorogu jest siedziba PECTA, tu można kupić mapę jeśli się jeszcze nie ma, coś ciekawszego do zjedzenia, nie wiem czy są kartusze gazowe, bo w takich regionach jedziemy na benzynie.

Na kołach spędziliśmy jak sprawdziłem po zdjęciach 16 dni. To pozwoliło na pokonanie trasy Khorog - Iszkashim - Langar - Murgab - Osh (+Bulunkul, Rangkul). Od tego można odjąć 3 dni w których kończyliśmy koło 14 (wypadek, wichura, śnieżyca) i dwa dni gdzie odbiliśmy w bok zobaczyć jeziorka. Jest kilak miejsc do zobaczenia i zostania na dłużej więc nie warto wyciągać wniosek, że Pamir da się przejechać w 11,5 dnia + dojazd.

Kartony na rowery oczywiście zostawiliśmy w Duszanbe. W Osh wybraliśmy się na olbrzymi bazar, dostaliśmy nawet folię do pakowania (ale nie myślcie, że znajdziecie to w godzinkę ;) ) i kilka kartonów. Z tego wyszły kulki jak na ostatnim zdjęciu.

Noclegi w większości w namiocie, ale też w tzw. homestay'ach. Jedzenia mieliśmy sporo swojego. Na trasie jest wystarczająca ilość miejsc gdzie można kupić coś lepszego niż ogórek, ale zakup trzeba planować na kilka dni do przodu czasami.  No chyba, że zatrzymamy się w homestay'u (15$) to czymś prostym nas nakarmią.

Zastanawiam się czy mogę jeszcze w czymś pomóc to może podpowiedzcie jakimś pytaniem. No, ale lepiej najpierw kupić bilet lotniczy, ale potem to się już jakoś doprecyzuje ;D

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Turkish Airlines. Warto wiedzieć, że przewóz roweru w TA jest dość drogi i na tej trasie wynosi 80$ (albo euro?) w jednym kierunku za rower.
90. Euro. Niestety.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

/.../

Samolot kupiliśmy w najwygodniejszej wersji z Polski i różnym miejscem przylotu/wylotu na trasie: Warszawa-Duszanbe, Osh-Warszawa. Lecieliśmy Turkish Airlines. Warto wiedzieć, że przewóz roweru w TA jest dość drogi i na tej trasie wynosi 80$ (albo euro?) w jednym kierunku za rower.

/.../

Zastanawiam się czy mogę jeszcze w czymś pomóc to może podpowiedzcie jakimś pytaniem. No, ale lepiej najpierw kupić bilet lotniczy, ale potem to się już jakoś doprecyzuje ;D

Podpowiadam jakimś pytaniem: wiela? za bilet W-Wa - Duszanbe / Osz - W-wa. I czemu? tak. (Bilet trasy W-Wa - Duszanbe / Duszanbe - W-wa pewnie byłby tańszy.) Czy? lecąc z Osz międzylądowaliście w Biszkeku? Czy rozważaliście (np. z Osz lub z 1-wszej miejscowości w Tadżykistanie, np. autem) wrócić do Duszanbe, by właśnie tam odlecieć przez Stambuł do W-wy?

Ed.: I w jakim? miesiącu tam byliście.
« Ostatnia zmiana: 23 Lut 2016, 11:15 łatośłętka »
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
90. Euro. Niestety.

Wydaje mi się, że rok temu było jeszcze 80E. Dokładnie 30 + 50.

Podpowiadam jakimś pytaniem: wiela? za bilet W-Wa - Duszanbe / Osz - W-wa. I czemu? tak. (Bilet trasy W-Wa - Duszanbe / Duszanbe - W-wa pewnie byłby tańszy.) Czy? lecąc z Osz międzylądowaliście w Biszkeku? Czy rozważaliście (np. z Osz lub z 1-wszej miejscowości w Tadżykistanie, np. autem) wrócić do Duszanbe, by właśnie tam odlecieć przez Stambuł do W-wy?

Ed.: I w jakim? miesiącu tam byliście.

1) Za bilet na trasie Warszawa - Duszanbe, Osh - Warszawa zapłaciliśmy 2450 zł od osoby. Do tego z tego co pamiętam 2 * 80E za rower. Wszystkie połączenia były zrealizowane przez Turkish Airlines  i międzylądowania były w Stambule. Widziałem ten lot 200 zł taniej na w styczniu, ale w lutym cena była taka.

2) Rozważaliśmy różne miejsca startu i powrotu. Opcja Warszawa - Duszanbe - Warszawa była może ~250zł tańsza i wydawała nam się mało sensowna ze względu na potrzeby czas na transport, niewygody i stres. Opcja przez Biszkek chyba byłą trochę tańsza, ale nam bardzo zależało by maksymalnie wykorzystać urlop i lecieć z miejsca na miejsce i zdecydowaliśmy się zapłacić trochę więcej. Nie obserwowałem szczególnie innych połączeń i już nie pamiętam.

Warto sprawdzić czy transport autem jest możliwy, bo to, że na mapie jest droga to nie znaczy, że kursują tamtędy transporty. Nawet jeśli kursują to niektórych przejść nie mogą przekraczać turyści.  Mam na myśli drogę A372.

Z Osh dałoby się wrócić przez Uzbekistan lub tą samą drogą. Obawiam się, że mogło by to wyjść drożej. Warto obejrzeć takie połączenia z różnym miejscem powrotu. Jeśli to jest ta sama linia to nie powinno być szokująco drożej.

3) W Tadżykistanie byliśmy w czerwcu 2015. Wróciliśmy do Polski jakiś miesiąc przed powodzią, która przerwała Pamir Highway. Z tego co jednak tu czytałem na forum przejazd rowerem był nadal możliwy, choć przejazd samochodem całej trasy został zatrzymany.

Jeśli nasunęły się nowe pytanie to zapraszam ;)


Offline Kobieta juanita_hawaii

  • Wiadomości: 187
  • Miasto: Radom/ Kraków
  • Na forum od: 22.01.2012
Ej, jakie to jest cudne! :)
Gratsy;) Fajna wycieczka.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Ej, jakie to jest cudne! :)
Gratsy;) Fajna wycieczka.

Dzięki, tego w sumie jeszcze nie napisałem ;) Bardzo nam się tam podobało i polecamy wszystkim.

Offline Mężczyzna DiDżej

  • Wiadomości: 776
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.10.2013
Dzięki za info  ;)
Life is like riding a bicycle. To keep your balance you must keep moving.
Albert Einstein

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
W Tadżykistanie byliśmy w czerwcu 2015. Wróciliśmy do Polski jakiś miesiąc przed powodzią, która przerwała Pamir Highway. Z tego co jednak tu czytałem na forum przejazd rowerem był nadal możliwy, choć przejazd samochodem całej trasy został zatrzymany.

W grudniu było dość mocne trzęsienie ziemi - znów sporo naszkodziło, M41 była możliwa  do pokonania, dolina Bartnagu na pewno nie. Gdyby ktokolwiek się tam wybierał polecam zasięgnąć języka o sytuacji w GBAO w Chorogu - pani z PECTA zawsze odpisuje.


I jeszcze żarcik  - link do przewodnika po Pamirze: The Guide to PAMIR
« Ostatnia zmiana: 24 Lut 2016, 14:27 wojtek »

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum