Sram 1 x 12

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[łatośłętka]

/.../Swego czasu Łatoś na forum też opisywał swoje przygody z przymiarami i ta sama zabawa co u Ciebie była. Świetne łańcuchy na poziomie Ultegry wg przyrządu po 2-3 tys nadawały się do wyrzucenia, podczas gdy mogły pociągnąć o wiele więcej czasu.

Nooo, racja - dopiero za którymś razem do mnie dotarło.
(I w tym przypadku skorzystałem dzięki Społeczności Forum.)

[Veysenhof]

To, że zacząłem kontrolować zużycie łańcucha nie wynika z tego, że wyznaję shimano. Klucze do pomiaru łańcucha są takie same dla Sramu, campagnolo i wszystkich innych firm produkujących łańcuchy. Są tak samo bezlitosne niezależnie od tego czy wyprodukował je park tool, topeak czy jakakolwiek inna niezależna firma
Kiedyś olewałem tę sprawę i jeździłem sobie te 10k bez zmiany łańcucha. Niemniej metal był już tak wyciągnięty, że między ogniwa wchodził piach. Było to słychać. Dodatkowo wyciągnięty łańcuch jest dłuższy od zwykłego o jakieś 10 cm. To mocno wpływa na pracę napędu. Ja to czuję a Ty nie. To nie jest tak, że ja coś sobie wymyślam, a Ty nie. My po prostu operujemy na innych standardach.

A łańcuch, w momencie kiedy miernik podaje, że się zużył, jest dalej sprawny. Możesz na nim jeździć, nie będzie piachu etc. Natomiast to jest ten moment kiedy zaczyna dojeżdżać i psuć kasetę, która już jest droższa. Ty ze swoimi znajomymi możesz jeździć sobie po 10k. Jeżeli zadowala Cię to jak napęd wtedy pracuje to super. Mnie nie zadowala i ja ze swoimi znajomymi (jezu, te argumenty, że moi znajomi "coś" są bez sensu - można tym udowodnić wszystko) mamy jednocześnie trzy łańcuchy. Zmieniamy je co 1k. A->B->C->A->B->C. Dzięki temu kaseta ma największą żywotność.

I nie, nie twierdzę, że kaseta i łańcuch po przebiegu 4k są do wyrzucenia. Natomiast nie pracują poprawnie. Nie pracują poprawnie wg całego biznesu rowerowego i wg mnie, więc robię tak jak uważam to za właściwie. To, że coś jedzie i zmienia biegi nie satysfakcjonuje mnie ani trochę. To, że rower jeździ nie sprawia, że moim zdaniem jest sprawny. Operujemy na innych standardach i proszę Cię nie wmawiaj mi, że Twój jest lepszy od mojego. Jeśli chcesz to mogę Ci nawet odsyłać moje stare łańcuchy, to porobisz sobie na nich jeszcze miliony kilometrów, bo to przecież się w ogóle nie zużywa.

Ja wiem, że doświadczony człowiek nie potrzebuje przymiaru, kluczy manometrycznych, ciśnienie w oponie oceni ręcznie etc. etc. Ale widać ja doświadczonym człowiekiem nie jestem. Jestem dziwakiem i jeśli producent pisze mi, że bagażnik ma 25 kg udźwigu, to pakuję to max 25 kg mimo, że pewnie wejdzie więcej, bo kogoś tam znajomym wchodzi. Jeżeli producent pisze mi, że granica przeżycia w śpiworze to 0 stopni, to nie zabieram go tam, gdzie będzie 0 stopni, mimo, że ktoś tam zabrał i przeżył. Twardo stoję na stanowisku, że to, że się DA nie znaczy, że się POWINNO.

PS. V-brake w rowerze za 1000 zł działa o niebo lepiej niż tarcza mechaniczna w rowerze za 1400 zł.

[Alek]

Dodatkowo wyciągnięty łańcuch jest dłuższy od zwykłego o jakieś 10 cm

No jak wyciagnąłeś sobie łańcuch o 7% to się nie dziwię że coś ci nie chodziło



Żeby nie było, sam używam pomiaru i wymieniam łańcuch jak dojdzie do 1%, dzięki temu mam właściwie zerowe zużycie kaset, a ponadto wszystko chodzi ładnie zarówno z nowymi jak i starymi kasetami (mam 3 komplety kół na zmianę).

Bardzo jesteś "ordnungmustsein" kolego. Nic w tym złego, ale nie wróżę powodzenia twojej misji ewangelizacyjnej na forum, na którym ludzie z rowerami kombinują tak że się fizjologom nie śniło.

Mówił to Alek, posiadacz roweru przełajowego z kołami MTB, oponami szosowymi, kasetą Deore, wózkiem Sora i korbą z jednym blatem

[kawerna]

I owszem, moim założeniem jest to, że więcej biegów = trudniejsza regulacja a zarazem szybciej się to rozregulowuje.

Tu bym się zgodził: ostre koło (jeden bieg) nie wymaga regulacji przerzutki i w ogóle się nie rozregulowuje.


Dobrym założeniem może być także to, że jeśli coś się rozregulowuje, czy ciężko to wyregulować to albo coś się zepsuło/było wadliwe albo od początku jest źle poskładane. I tu bym raczej szukał problemów niż obwiniał ilość biegów. Przerzutki i napęd to nie jest żadna magia i samo się tam nic nie dzieje.

PS. V-brake w rowerze za 1000 zł działa o niebo lepiej niż tarcza mechaniczna w rowerze za 1400 zł.

Powiedzieć, że trochę za bardzo uogólniasz to jakby nic nie powiedzieć.

[sinuche]

@Veysenhof

Ogólnie, to zadzam sie z Twoją diagnoza rynku rowerowo-serwisowego.
Sam miałem w ubiegłym roku problem z zakupem nowego roweruy dla dzieciaka, takiego  do jazdy do szkoły.

Albo tani totalny szmelc z bajerami (amortyzator, tarcze, 27biegów), albo drogie cudeńka.
Nie ma tanich prostych, niezawodnych rowerów do takich zastosowań, jak np. dojazd do pracy.


Trochę brakuje na rynku takiego "Volksroweru".


Łańcuchy, to temat rzeka (rwąca) na tym forum.
Polegniesz tutaj

[Veysenhof]

Bardzo jesteś "ordnungmustsein" kolego. Nic w tym złego, ale nie wróżę powodzenia twojej misji ewangelizacyjnej na forum, na którym ludzie z rowerami kombinują tak że się fizjologom nie śniło.

Moja wcześniejsza odpowiedź:

Ja mam swoje, trochę faszystowskie w tym względzie, poglądy. Natomiast naprawdę nie chcę nikomu wmawiać na czym i gdzie ma jeździć, co ile serwisować rower, regulować przerzutki i jak często zmieniać łańcuch. Proszę więc o potraktowanie mnie w podobny sposób. Peace

Dobrym założeniem może być także to, że jeśli coś się rozregulowuje, czy ciężko to wyregulować to albo coś się zepsuło/było wadliwe albo od początku jest źle poskładane. I tu bym raczej szukał problemów niż obwiniał ilość biegów. Przerzutki i napęd to nie jest żadna magia i samo się tam nic nie dzieje.

Moja wcześniejsza odpowiedź:

SiS ma ciąg 2:1, Dyna-sys ok. 1:1. Przestrzenie między zębatkami są też sporo mniejsze. Co za tym idzie każde rozciągnięcie linki w SiS lekko wpływa na pracę przerzutek, natomiast w Dyna-Sys sporo pogarsza pracę całego napędu. Stare pancerze w SiS są do przełknięcia, natomiast w systemie dziesiątkowym nie do przyjęcia.

Powiedzieć, że trochę za bardzo uogólniasz to jakby nic nie powiedzieć.

W zasadzie to nawet nie chodzi tyle o same hamulce co o klocki hamulcowe. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z rowerem do 1400 zł z dobrze hamującymi mechanikami. Wyżej to już inna bajka. Natomiast zanim napisze mi ktoś, że jego znajomi takie mają - mówię o sobie i tylko o sobie.

Albo tani totalny szmelc z bajerami (amortyzator, tarcze, 27biegów), albo drogie cudeńka.
Nie ma tanich prostych, niezawodnych rowerów do takich zastosowań, jak np. dojazd do pracy.

I to boli. Naprawdę boli mnie, że często musiałem sprzedać rower o którym wiedziałem, że wróci do mnie góra za dwa miesiące na serwis.

[tomek]

... mamy jednocześnie trzy łańcuchy. Zmieniamy je co 1k.
 A->B->C->A->B->C.

No i do ilu takich iteracji dociągacie ?

[Hipek]

Gdybym tak zmieniał łańcuchy co tysiąc kilometrów to więcej bym zmieniał niż na szosie jeździł...

[Waxmund]

To niezbyt wprawnym serwisantem jesteś, skoro aż tyle czasu Ci wymiana zajmuje.

[Borafu]

Na MRDP trzeba by 2 zapasowe zabrać...

[Waski]

Gdybym tak zmieniał łańcuchy co tysiąc kilometrów to więcej bym zmieniał niż na szosie jeździł...

Ja jak policzę, że w tym czasie, w którym zmieniam łańuchy mogę pracować to wychodzi mi, że przez ten brak zmian łańcuchów rower zarabia na siebie

[sinuche]

Waski, ty musisz nieżle zarabiać

Nie stać Cię na serwisanta?

I trzymając się tematu, do tego 12-biegowego napędu dedykowany łańcuch potrzebny?

[Veysenhof]

No i do ilu takich iteracji dociągacie ?

Zależy o jakim rowerze mowa. W MTB, gdzie siły działające na łańcuch są dużo większe a brud jest normą, jeden łańcuch wytrzymuje łącznie 2-3k. W szosie, jeśli regularnie smarować, wycierać, czyścić i jeździć kadencyjnie a nie siłowo, to nawet i do 5k.

Panowie no, prawda jest taka, że czym droższy rower tym bardziej proporcje serwisu do jazdy się odwracają. O drogie rzeczy trzeba dbać bardziej żeby działały tak jak powinny. Ziomki na downhillu spędzają na serwisie niemalże tyle samo czasu co na samej jeździe. I tylko proszę nie porównujcie mi tutaj jazdy turystycznej do ekstremalnej

I trzymając się tematu, do tego 12-biegowego napędu dedykowany łańcuch potrzebny?

Na pewno. Mocno bym się zdziwił gdyby nie. Chociaż 11 pewnie też wejdzie i pewnie da się tak jeździć. 

[Waski]

Waski, ty musisz nieżle zarabiać

Nawet nie wiem ile zarabiam ale  nie mogę narzekać z tym ale gdybym tak się skupił na pracy przez ten czas, który zajmowała by mi wymiana łańcucha co tysiąc km to spokojnie za te pieniądze kupił bym łańcuch jeśli nie dwa. Tylko, że zamiast skupić się na pracy to siedzę na forum i czytam to wszystko

Nie stać Cię na serwisanta?

temat rzeka - stać mnie ale ja jestem egoistą i nie pozwalam dotykać swoich zabawek obcym nieznanym ludziom. Gdybym miał jakiegoś godnego zaufania serwisanta to by mi to robił, a że nie mam to sporadycznie robię przy rowerze sam.
Sporadycznie bo moje rowery nie wymagają zbyt często jakiegokolwiek serwisu.
Tak samo mam z wieloma różnymi rzeczami, urządzeniami, autami, motorami itp