Autor Wątek: Co my właściwie uprawiamy?  (Przeczytany 925 razy)

Offline Mężczyzna Veysenhof

  • Wiadomości: 58
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 27.02.2016
Co my właściwie uprawiamy?
« 4 Mar 2016, 22:36 »
Co my właściwie uprawiamy podczas pokonywania tych setek i tysięcy kilometrów? Jeździmy na wyprawy, to jasne. Ale jeśli mielibyście to nazwać? Po prostu sport powie jeden. Drugi spyta - a jakie ma to znaczenie? Liczy się samo pedałowanie. Trzeci powie, że trekking rowerowy a czwarty, że Touring. Czwarty oczywiście musi się liczyć z tym, że pozostała trójka pomyśli o nim, że pracuje w korporacji i włada dziwną nowo-mową.

Oczywiście polecam potraktować cały temat z pewnym dystansem, a w każdym razie tak jak na to zasługuje - czysto teoretycznie, językowo i humorystycznie ;)

Mamy więc dwie podstawowe nazwy - Trekking, który w Polsce jest przyjęty i powszechnie używany, oraz Touring, który uchodzi za makaronizm. Najpierw na ruszt pójdzie to pierwsze.

Słownikowa definicja - trekking, treking «piesza wyprawa turystyczna w egzotyczny, trudny i niedostępny region». Czyli w zasadzie poza "piesza" wszystko się zgadza. Definicji "trekingu rowerowego" niestety nie znalazłem. Natomiast na wikipedii mamy art. pt. "Rower trekingowy" – rower do uprawiania zaawansowanej turystyki rowerowej, polegającej na przemierzaniu długich, często wielodniowych tras, zarówno po drogach asfaltowych jak i drogach o nawierzchni nieutwardzonej. Rowery trekingowe buduje się zazwyczaj na kołach 28-calowych, choć znane są też odmiany na kołach 26-calowych, bardziej zbliżone do roweru górskiego.

Ok, więc zobaczmy co w ofercie mają polscy producenci. Kross - Transy wszelakiej maści  :icon_redface: Romet - Waganty i Gazele. Unibike - Trawersy, Pamiry i wiele innych. Wszystkie oznaczone jako Trekking. Wchodzę na strony anglojęzyczne producentów nie-rodzimych i co? Author ma rowery Touringowe (co ciekawe na polskiej stronie oznaczone jako Miejskie), Fuji Touring, Cube Trekking, Scott Trekking, Trek Touring, Merida Trekking (w polskiej wersji turystyczne), Giant rowery określone mianem Adventure (????).

Zauważyłem, że tendencja jest taka - Europa = Trekking i turystyka na rowerze z amortyzatorem, umożliwiającym pozycję wyprostowaną. Ameryka = Touring i turystyka na rowerze z barankiem, mocno zbliżonym do szosowego.

Ok, więc co się stanie jeśli wpiszę w google "bicycle trekking"?
1. Top 100 Touring Bicycles.
2. A Complete List of Touring Bicycle Manufacturers with Pricing
3. What's The Best Touring Bike? A Veteran's Perspective
4. Hybrid bicycle - Wikipedia, the free encyclopedia
5. Best Touring Bikes: Reviews of the Best Touring Bicycles
Hmm, czyżby nie było czegoś takiego w języku angielskim jak trekking rowerowy? Sprawdźmy definicję wikipedii - Bicycle touring means self-contained cycling trips for pleasure, adventure and autonomy rather than sport, commuting or exercise. Touring can range from single to multi-day trips, even years. Tours may be planned by the participant or organised by a holiday business, a club, or a charity as a fund-raising venture.

Na koniec wpadłem jeszcze na pomysł aby poszukać czegoś o "Turystyce rowerowej". Jest na wikipedii artykuł. Okej, to sprawdźmy jaki ten artykuł ma odpowiednik w języku angielskim. Iiii - "Bicycle Touring" Właśnie ;)

Ciekawe dlaczego w wielu krajach przyjęło się więc określenie "Trekking", które przecież autonomiczne nie jest i stanowi jakieś dziwne zapożyczenie od pieszych wędrówek. Z drugiej strony Touring brzmi strasznie dziwnie, jak jakiś makaronizm. Macie jeszcze jakieś pomysły jak można nazwać tę dyscyplinę sportu? Teoretycznie nie jest to sport a turystyka właśnie, ale mimo wszystko ;) Wyprawowość? Turystycyzm? Turyzm?

Zanim podniosą się głosy, że to głupie i po co kombinować, skoro trekking czy turystyka rowerowa dobrze funkcjonują i wiadomo o co chodzi - założyłem ten temat właśnie z nadmiernej dociekliwości, ciekawości i chęci zabawy językiem ;)

RDK

  • Gość
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 4 Mar 2016, 22:55 »
Wyprawowość  od przebojowość, chęć imponowania innym swoimi wyprawami
Turystycyzm od narcyzm, chełpienie się przed samym sobą

I trekking, i touring (coś wspólnego z Turingiem? ;) ) to i tak makaronizmy, a że nie włoskiego pochodzenie, to może lepiej określić je jako burgeryzmy, choć sam touring już raczej bagietkizm po zanurzeniu w oleju po mięsie z owych burgerów ;)

W Polsce nauka określa to po prostu jako turystykę, dział podróży (do którego zaliczane są również migracje "za chlebem", jak i codzienne do pracy). I tyle ;)

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 00:44 »
Ja tam sobie leżę i się przemieszczam. To musi być Przemieszczalizm Rowerowy.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 01:28 »
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem jak nazwać to co robię... po prostu wsiadam na rower i jadę. Nie widzę potrzeby definiowania tego. Ale gratuluję poświęcenia wolnego czasu :lol:

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Mężczyzna Waski

  • Kapituła MP
  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 23.02.2013
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 07:06 »
Lepiej by było chyba wsiąść na rower w czasie wolnym...
"Wąski. My nie możemy jechać tam bez rowerów. Jak zwierzęta. :)"
"Kolarsko jesteś taki sobie, [...]" yurek55


Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 07:22 »
Lepiej by było chyba wsiąść na rower w czasie wolnym...

Tylko na jaki? Trekingowy, turystyczn czy miejski? Szosowy lub pozaszosowy (ofrołdowy).
Jedno jest pewne. Wsiadam na towarowy i jadę po węgiel.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 07:50 »
Turystyka kwalifikowana:-):-):-):-)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 08:59 »
Nieważne na jaki, ważna jest droga. Wsiadamy na randomowy i jedziemy!

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 09:29 »
Nieważne na jaki, ważna jest droga. Wsiadamy na randomowy i jedziemy!

Tak! Po freaky przygodę! ;)

Offline Mężczyzna Veysenhof

  • Wiadomości: 58
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 27.02.2016
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 09:33 »
Tak zwyczajnie? Nawet na składaku? Każualowo?  :icon_surprised:

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 09:44 »
Fajnie, fajnie :) ... tylko pociąg(nij) dalej.

Po zakupie pierwszego po latach przerwy, wyczerpaniu tegoż możliwości, szukając rowerów, wbijałem hasła 'Reiserad', 'vakantiefiets' ('treking' to mniejszy kaliber). W pierwszą 'podróż' - przez Suomi - właśnie na Reiserad zabrałem 'kieś 3o coś kg bagażu (4 sakwy, rack pack, plecak), w tym multitool ok. o,6 kg, klucz dynamometryczny beta.

W północnej Norge już jechałem bez plecaka, rack packa. Klucz dynamometryczny zakresu 4 - 2o Nm zamieniłem na inny, stałego zakresu Nm chyba 6.

Na górze Norge olśniło mnie: Niemca spotkałem kolarzówką (kilka miesięcy w drodze), Kanadyjczyka na super szosie z worem.


CroMo heavy duty, ok. 17 kg, tj. Reiserad, użytkuję wyłącznie zaśnieżoną, lodem skutą zimą. Wezmę pewnie jadąc do 'kiegoś Tadżykistanu lub jeszcze gorzej.


Zaczynając teraz, wraz właśnie w touring bym celował.
Zmyślnym rowerem (baranek) tak do 1o kg teraz właściwie wszystko spokojnie można obskoczyć (wyłącznie na lasy, singletracki: + amor, tj. tak poniżej kilogramów 12).
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 09:49 »
Nie prościej "turystyka rowerowa"?
Sama najczęściej mówię, że lubię podróżować na rowerze.

PS Proponuję też spojrzeć na nazwę forum, ostatecznie nie wzięła się znikąd :)
« Ostatnia zmiana: 5 Mar 2016, 20:09 Janus »

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 11:20 »
Tak z polska: sakwiarstwo.
"Jestem sakwiarzem", tak można powiedzieć.

Problem z nazwaniem roweru do sakwiarstwa.
Rower do turystyki rowerowej - to trochę za długie.

Może "sakwer"

Sakwiarz jeździ tylko na sakwerze :)


Offline Mężczyzna routen

  • Wiadomości: 199
  • Miasto: Dolina Złudzeń
  • Na forum od: 10.02.2014
Odp: Co my właściwie uprawiamy?
« 5 Mar 2016, 12:22 »
Na Ukrainie ktoś krzyknął za mną саквояжшчик.Śmiałem się z tego z pół godziny.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum