Autor Wątek: MTB czy cross  (Przeczytany 10651 razy)

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
MTB czy cross
« 25 Sie 2009, 08:35 »
Ciężko pracował swoimi poprzednimi postami na ten przywilej.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
MTB czy cross
« 25 Sie 2009, 08:43 »
to trzeba było się mądrzyć poprzednio

niestety to forum dotyka ta sama choroba co każde inne

sorki za offtop

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
MTB czy cross
« 25 Sie 2009, 09:26 »
Cytat: "MaciekPaciek91"
nie no, nie porównuj tych dwóch średnich, bo pęknę. Teren miałeś... niepłaski, poza tym to moje 17 to bez postojów- podane jak licznik wskazał.


A Ty myslisz, ze moja średnia to z wliczeniem postojów jest? :shock: Tylko z efektywnego czasu jazdy. Choć co do terenu to oczywiście masz rację.

Cytat: "MaciekPaciek91"
Ale ja nie marudzę, nie narzekam na moją średnią. To było żartobliwie- mi taka wystarcza :P Wyjadacze Wy nieposkromione :D


Chciałem Cię optymistycznie nastroić, ale widzę, źe tego nie potrzebujesz - to i dobrze :)

A w ogóle kogo oprócz nałogowych "zaliczaczy" jak ja obchodzi jakaś średnia? :P
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
MTB czy cross
« 25 Sie 2009, 10:46 »
Cytat: "aard"
A w ogóle kogo oprócz nałogowych "zaliczaczy" jak ja obchodzi jakaś średnia?

Kiedyś wjeżdżając na rynek w każdym miasteczku wyłączałem licznik i średnie miałem nawet ponad 25. Teraz mi to zwisa i nigdy nie wyłączam licznika, nawet jak łażę pieszo z rowerkiem. W Hiszpanii (gdzie było dużo zwiedzania - łażenia), czy na Korsyce (przyczepki) mieliśmy średnią wyprawową poniżej 14 :lol: Liczenie średniej prędkości podczas wypraw nie ma kompletnie sensu, bo właśnie bardzo wiele zależy od sposobu liczenia. Wliczamy łażenie pieszo, czy nie, dużo zwiedzamy, często się zatrzymujemy itp. Poza tym wyznaję zasadę, że na każdej wyprawie powinna być przynajmniej jedna przeprawa, czyli dzień, w którym ze względu na napotkane trudności, średnia spada nawet poniżej 10 km/h. Na ogół udaje się nam to osiągnąć :)

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
MTB czy cross
« 25 Sie 2009, 11:19 »
Cytat: "Remigiusz"
Cytat: "aard"
A w ogóle kogo oprócz nałogowych "zaliczaczy" jak ja obchodzi jakaś średnia?

Kiedyś wjeżdżając na rynek w każdym miasteczku wyłączałem licznik i średnie miałem nawet ponad 25. Teraz mi to zwisa i nigdy nie wyłączam licznika, nawet jak łażę pieszo z rowerkiem.

haha

dokładnie licznik twój wróg, dopóki śmigałem z licznikiem to tak samo, patrzenie na srednią, myślenie jaka da sie wykrecić na koniec dnia :lol:
pod koniec zeszłego roku padła mi bateria, jakos nie po drodze było m ją kupić.  Miałem to zrobić w drodze na zlot, ale nie zdążyłm i jechałem z padniętym licznikiem, który wypał na dziurze i przejechało go auto.

Rumunie przejechaem bez i jestem zdrowszym człowiekiem :)

jak patrze że Miki jeździ z dwoma, to czuję się tkai wolny :lol:

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
MTB czy cross
« 25 Sie 2009, 11:24 »
Ano, jeżdżę z dwoma, bo mnie ciekawi ich porównanie. Ale to chwilowe. Jak sobie sprawię górala, to sigma powędruje do niego. Aczkolwiek póki co jazdy bez licznika sobie nie wyobrażam. Tak, to zniewolenie :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
MTB czy cross
« 25 Sie 2009, 11:42 »
Cytat: "aard"
Tak, to zniewolenie :)

oczywiście, jak wiadomo najlepiej o tym wiedzą wyzwoleni :D

ale tak mi sie przypomina, że licznik miał też dobre strony.
Mieszkam w takim miejscu, że z dwóch stron z których mogę wrócic do domu jest pod gore, a z trzeciej z góry, ale tylko ok 1km po szutrze(wcześniej oczywiscie trzeba podjechać)
wiec jak wracałem z lokalnych wycieczek to np miałem średnią 22.10, albo 20.08 i przed sobą  podjazd(albo do samego domu, albo swiadomosc, że na tym szutrze i kamieniach i tak nic nie nadrobie:D

no więc jaka to była walka o te dziesiate i setne cześci km/h aby srednia nie spadła na samym końcy poniżej danej granicy ;) a te górki to nie tkaie małe np 1km i 50m w góre, czy 300m i 30m w górę :)
w sumie na trening to nawet dobrze, chyba jednak kupie jakis licznik :lol:

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
MTB czy cross
« 26 Sie 2009, 10:04 »
Ja uważam, że liczniki jest jak najbardziej użytecznym urządzonkiem, ale podczas jazdy mam dużo ciekawszych widoków niż wpatrywanie się w jego wskazania.
Mi licznik służy do kontroli przejechanego dystansu, sprawdzania godziny, no i kontroli mojej pozycji w terenie (gdzie to ja na tej mapie jestem ;) Dzięki licznikowi mogę ustalić jaki przypuszczalny czas jest mi potrzebny na dojazd do danego punktu itp.
Aczkolwiek za niewolnika tego urządzonka się nie uważam, wystarczy mi dystans kasowalny, czas przejazdu, dystans całkowity, godzina i tyle.
Pozdrawiam

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
MTB czy cross
« 29 Sie 2009, 17:16 »
Mam trochę zaległości na forum. W sumie to w tym temacie wszystko zostało powiedziane. Mogę jedynie potwierdzić, że góral "poza terenem" nie jest wcale jakiś ociężały czy wolny. Sam jeżdżę na rowerze górskim z sakwami i na pusto. Po asfalcie i w terenie. Wykręcam różne dystanse, większe i mniejsze. Jeżeli masz dobrego górala to zmień sobie w nim oponki (ja mam 1.5' i ładnie ciągnął po asfalcie) ewentualnie spróbuje pokombinować z jego masą. Jak powiedział Michał- masa jest ważna szczególnie w górach. Na nizinach odczujesz za to przyspieszenie od kopa! Tak przygotowany może nie będzie ładnie posuwał po asfalcie jak szosówka, na pewno nie będzie jakiś wielkich różnic pomiędzy jazdą na crossie i góralu.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
MTB czy cross
« 29 Sie 2009, 19:22 »
Cytat: "aard"
Ano, jeżdżę z dwoma
:mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
MTB czy cross
« 29 Sie 2009, 19:54 »
Miałem ostatnio mało dostępu do netu i dopiero dziś ten wątek zoczyłem.
1. Oczywiście, że rower trekingowy jest szybszy od górala, na kołach 28'' można pojechać szybciej niż na 26'', opony wąskie będą szybsze od szerokich i mających terenowy bieżnik, ale liczć na to, że wszystko to razem wzięte zwiększy nam szybkość z 22 do 35 km/h nie można, nawet przy dużej dozie naiwności :D
2. Jazda typu wyprawowego zaniża bardzo średnie prędkości przejazdu. Np. do końca
czerwca Miki i ja mieliśmy identyczną średnią za sezon. Pojechał chłopak na wyprawę - odskoczyłem mu o 2 km/h i wątpię, czy do końca roku to nadrobi. :P  No, ale był by głupi, gdyby z takiego powodu na wyprawę nie pojechał :D  Jego zniewolenie licznikowe nie jest więc tak bardzo przekonujące :D


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
MTB czy cross
« 30 Sie 2009, 09:16 »
Jeszcze odnośnie wpływu wielkości kół na prędkość. To jest proste. Jeżeli masz koła 28" to w porównaniu z kołami 26" masz przewagę na długich i łagodnych zjazdach, gdzie dochodzą już do głosu najtwardsze przełożenia. I odwrotnie - przy stromych podjazdach, tam gdzie się używa najbardziej miękkich przełożeń mniejsze koło daje efekt jeszcze jednego - bardziej miękkiego - stopnia przełożenia, a więc łatwiej jest jechać stromy podjazd. A więc rower 28"zawsze będzie szybszy od 26"(zakładając, że posługujemy się jednakowymi przełożeniami), a na płaskich trasach łatwiej jest nam to wykorzystać. Ameryki tu raczej nie odkryłem, ale to tak dla uporządkowania :D


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
MTB czy cross
« 30 Sie 2009, 11:30 »
No, ale po cóż mielibyśmy się posługiwać jednakowymi przełożeniami? Własnie takie rozumowanie (choć słuszne) wprowadza w błąd, bo założenie o jednakowych przełozeniach jest sztuczne i nikt go nie będzie realizował. Równie dobrze mógłbyś napisać, że ten, kto ma z natury wyższą kadencję, będzie zawsze szybciej jeździł przy zastosowaniu tych samych przełożeń od kogoś, kto kadencję ma niższą. Niby prawda, ale zupełnie bezużyteczna, bo weź na przykład mnie i znanego z niskiej kadencji Jana Ullricha :lol:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
MTB czy cross
« 30 Sie 2009, 11:52 »
Jest gdzieś jednak granica sztywności przełożeń. Nie będę się wymądrzał, bo nie do końca wiem z czego to wynika, ale największe tarcze z przodu to około 60 zębów mają,
a ograniczenie minimalnej zębatki z tyłu też jest dość oczywiste i nie ma chyba zębatek 5-zębowych. I wtedy efekt twardszego przełożenia uzyskujemy dając większe koło.Sztuką jest tylko napędzić tak twarde przełożenie :D  I to tyle. Żadnych innych czarów ani drugiego dna. Koło jest koło i toczy się podobnie duże czy małe. Można wnikać w subtelności, ale to już by było dzielenie włosa na czworo :D
Opinia o tym, że koło 26" jest wolniejsze może też brać się stąd, że najczęściej jest to wtedy rower górski z szerszą, grubszą i cięższą oponą co sporo tłumaczy. Rowery górskie też celowo mają bardziej miękkie przełożenia zaprojektowane, no bo nie są przeznaczone do bicia prędkości na szosie.
Myślę więc, że tak na poważnie to mamy takie samo zdanie na ten temat, ale podyskutować można, czemu nie :D


sajo

  • Gość
MTB czy cross
« 30 Sie 2009, 13:30 »
No to może napiszcie, kto na jakich kołach jeździ (i dlaczego), to "zielonym" (mnie) przejaśni się bardziej w sprawie 26" vs 28".

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum