Lwów lubię, Ukrainę na rowerze też, ale akurat na tej trasie to mi rower pasuje jak świni siodło.
W drodze powrotnej na granicy nawet w niedzielę i nawet na ścieżce "UE" trochę schodzi. Polska kontrola celna jest czasochłonna i nawet przy niezbyt długiej kolejce wcale nie idzie to na bieżąco.
Dzięki za troskę o mnie i moją nudną jazdę,ale i bez tych komentarzy i pozwolenia pojadę, tak jak co roku zresztą tam jeżdżę po 2-3 razy..Wszystko to gawędziarze i pseudofachowcy od siedmiu boleści,więc nawet nie myślę proponować takim zawodowcom wyjazdy z Medyki o 2-giej w nocy..Dlaczego o drugiej?Bo tak mi się chce i nikomu nic do tego!
Wszystko to gawędziarze i pseudofachowcy od siedmiu boleści
Wszystko to gawędziarze i pseudofachowcy od siedmiu boleści,więc nawet nie myślę proponować takim zawodowcom wyjazdy z Medyki o 2-giej w nocy..Dlaczego o drugiej?Bo tak mi się chce i nikomu nic do tego!