Autor Wątek: Nowe koło i pękające szprychy  (Przeczytany 4524 razy)

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2544
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 09:59 »
Przy gwincie(nyplu) udało mi się zerwać szprychę przy odkręcaniu zapieczonego nypla - nadmierne skręcenie szprychy.
w moim przypadku to musiała być wada szprych

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 10:09 »
Cytuj
Firmowe koła zaplatane przy użyciu maszyn które mierzą napięcie szprych powinny dawać lepsze wyniki i lepszą precyzję.

Jaasne. Kiedy kupilem tensometr ParkTool, zmierzylem kilka fabrycznych kol... jedynie Shimano XT mialy roznomierne naprezenie szprych, te zaplatene przez Rose Bikes, firmowe Gianta z Liv Avail 3 i jakies no-name byly konkretnie do poprawki.

Cytuj
Skoro pękają przy piaście, gdzie grubość jest wieksza to znaczy że nie w cieniowaniu problem.

Dokladnie - to raczej objaw zbyt slabego napiecia.

Offline Mężczyzna Radosny_Smok

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.01.2012
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 10:10 »
btw: ktoś się orientuje, czy ten problem był już poruszany na tym forum ?

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 10:21 »
Ponoć problemem szprych cieniowanych nie jest samo osłabienie spowodowane mniejszą średnicą, tylko ich łatwiejsze skręcanie.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Adrian S.

  • Wiadomości: 149
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 15.03.2016
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 10:22 »
Kluczem do prawidłowej pracy koła jest równomierne naprężenie szprych, tak by siły nie kumulowały się na jednej/kilku. W warunkach domowych dość ciężko jest ocenić siłę naciągu z precyzją +/- 1/4 obrotu.

Wg mojego doświadczenia, jeżeli obręcz nie jest skrzywiona (nie jest to takie oczywiste - po rozpleceniu koła obręcz ma mieścić się w płaszczyźnie) wszelkie nierównomierności naprężenia szprych przenoszą się na ułożenie obręczy ALBO są wyczuwalne palcami - zarówno przy próbie ich naciskania jak i przekręcania kluczem. Mówimy o odprężonym kole (czyli takim, gdzie przez naciskanie prawie całego koła jednocześnie różnice naprężeń zostały rozprowadzone). Łatwiej do tego dojść, gdy się zaplata od zera i gdy dociąganie szprych (po fazie zaplatania a przed centrowaniem) wykonuje się nie "1 szprycha - kilka obrotów - całe koło w 1 przejściu", a "co 3 szprycha - jeden obrót - całe koło w kilku przejściach". To że nieco się czasami rowerem odrywam od ziemi i ważę 90 kg i tych kół tak nie psuję stanowi legitymizację tego podejścia w moim własnym mniemaniu, ale też z drugiej strony już nie jeżdżę z rowerem mającym 30-40 kg obciążenia tylnego bagażnika.
Adrian Socho.

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 12:10 »
Ten wątek przypomniał mi Waganta i Gazele (z Rometu, rocznik ok. 1980), którymi jechaliśmy z kolegą z  Krakowa do Gdańska. Rzecz działa się w '82. Szprychy z tyłu leciały w tempie 2-3 na dzień. Pierwsze naprawy to wymontowanie szprych z przedniego koła i montaż z tyłu, potem kupiliśmy większy zapas szprych w jakimś wiejskim sklepie i do końca wyjazdu miałem koło przeplecione tak półtora raza :) Ciekawa rzecz: długości szprych w tamtych kołach nie różniły lub różnice były na tyle minimalne, że jeden rozmiar załatwiał przód, i obie strony tyłu.

Powodem były obciążenia i jakość trasy. Nie wiem ile kg mieliśmy w sakwach ale  zapakowane rowery trzeba było trzymać bo oparte i nie trzymane wywracały się do tyłu przez tylne koło.


Pamiętam, że tamten koszmarny (przez notoryczne awarie) wyjazd wybił mi z głowy rower na jakieś 15 lat :)
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2544
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 12:14 »
W Orkanach 10 lat później nie było lepiej. Faktycznie szły 3 szprychy dziennie, ale na Jurze ;)

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 12:27 »
Witam
A w tych Wagantach nie było stalowych obręczy ?

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 12:32 »
W efektcie powstawały takie rozwiązania jak to (zdjęcie z 2013):


Bardzie szczegółowo to opisałem tu: http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=9879.0

Offline Mężczyzna Radosny_Smok

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.01.2012
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 12:58 »
Wiecie co, nie spodziewałem się przy zakładaniu wątku, że będzie miał takie zainteresowanie i grono dyskusyjne :)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 13:39 »

Ja, np., nie rozumię: 1) s(z)prychy lecą w 'wyższej półce', 2) serwis mówi, 'wyższe półki tak mają' - w kontekście 3) schodzenia z wagi stosowaniem cieniowanych s(z)prych (wobec podanej wagi roweru), 4) wpisu: maszynowo ma być lepiej/pewniej.

ad. 1) nie, ad. 2) zmień serwis - bują Cię (żenią kit) lub buć Cię będą, ad. 3) e-e, 4) ew. naczyna się maszyną (łapie), dalej z ręki i oka.

Dobrze dopasowana obręcz + s(z)prychy, nyple, z nich fachmańńsko zbudowane koło = z pełnym obciążeniem kilkadziesiąt tysi kilosów bezdrożami świata.

Wielu jest kół budowniczych, którzy doży-gwarancji udzielają na to, iż s(z)prychy rwać się nie będą.


tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 13:44 »
Witam
A w tych Wagantach nie było stalowych obręczy ?

Były! Stalowe, chromowane. Dzisiaj bym je nazwał badziewno-odpustowe.  Na mokre obręcze hamulce niemal nie działały, ale też nie słyszało się wtedy o przetartej przez hamulec obręczy :)



... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna Radosny_Smok

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.01.2012
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 14:16 »

Ja, np., nie rozumię: 1) s(z)prychy lecą w 'wyższej półce', 2) serwis mówi, 'wyższe półki tak mają' - w kontekście 3) schodzenia z wagi stosowaniem cieniowanych s(z)prych (wobec podanej wagi roweru), 4) wpisu: maszynowo ma być lepiej/pewniej.

ad. 1) nie, ad. 2) zmień serwis - bują Cię (żenią kit) lub buć Cię będą, ad. 3) e-e, 4) ew. naczyna się maszyną (łapie), dalej z ręki i oka.

Dobrze dopasowana obręcz + s(z)prychy, nyple, z nich fachmańńsko zbudowane koło = z pełnym obciążeniem kilkadziesiąt tysi kilosów bezdrożami świata.

Wielu jest kół budowniczych, którzy doży-gwarancji udzielają na to, iż s(z)prychy rwać się nie będą.

Kurcze z pełnym szacunkiem, ale kompletnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi  :-\
W kwestii porządkowej:
1. Nie mam nic (póki co) do zarzucenia serwisowi. Nie oni zaplatali felerne koło.
2. Wina była po stronie producenta (Scott)
3. Serwis usunął usterkę wymieniając najpierw jedną szprychę, po zerwaniu kolejnej wymienili wszystkie zaplatając nowe koło w ramach gwarancji.
4. Jeśli znów będą lecieć szprychy, to będę mieć wy...kurw i wtedy będę narzekać na serwis.

Pewne fakty, jednak przemawiają za tym, że fabrycznie zaplatane koła mogą być obarczone  wadą albo w fatalnym zaplocie, albo w jakości szprych (tak, jak wspominał wcześniej jeden z rozmówców). W 2005 roku jak wspominałem na początku wątku, przy podobnej historii serwis wymienił wszystkie szprychy i problem zniknął. Miejmy nadzieję, że teraz też tak będzie :)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 16:31 »
Szprychy cieniowane teoretycznie (wg. producenta) sa wytrzymalsze.
Wytrzymałość na zerwanie, rozciąganie, w tabelkach, jest wieksza od pełnych.
Tylko te wartości są podawane na mm2 przekroju, który jest mniejszy więc wartości wytrzymałości są wyższe.
Teoretycznie, najsłabszy punkt to główka, a tam przekrój jest stały więc wszystko się zgadza.

Ale, cieniowane szprychy są wrażliwe na skręcanie, przy centrowaniu można to jakoś okiełznąć, jeżeli sią przekręci zbyt mocno, to jest problem.
Druga sprawa, cieniowane szprychy łatwo przeciągnąć np. przy centrowaniu (trzeba się trzymać granicznej wartości naprężenia szprychy). Przeciągniętej szprychy nie można juz póżniej prawidłowo naprężyć i z koła nici.
Koła na cieniowanych (zwłaszcza 1.5mm)  raczej trzeba budować  z miernikiem naprężenia szprych.
Cieniowane są lżejsze od pełnych o ok 1-3g, zysk przy 64 szprychach to 60-200g.
Cena kilka razy większa.
« Ostatnia zmiana: 4 Kwi 2016, 16:38 sinuche »

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Nowe koło i pękające szprychy
« 4 Kwi 2016, 16:51 »
Wartosc maksymalnego naprezenia szprych, nawet tych 1.8-1.5-1.8, przekracza co najmniej podwojnie maksymalna wartosc napiecia dla obreczy...

Nie ma zatem problemu jesli kolo zaplecie sie rownomiernie. Natomiast jesli 25 szprych jest niedociagniete a 3 kosmicznie przeciagnie, kolo bedzie trzymalo wymiary i obrecz tez to zniesie, ale te 3 szprychy predko wystrzela na orbite ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum