Ile trzeba zjeść na rowerze?

[majchers]

...wystarczy, aby doturlać się do mety.

Aaaa... na jak długo takie coś wystarcza?

[Brushevsky]

...wystarczy, aby doturlać się do mety.

Aaaa... na jak długo takie coś wystarcza?

Zwykle przy małych wycieczkach jednodniowych, pierwsze szamanie robię po 50 km, czyli w połowie trasy, gdy siedzę sobie gdzieś w spokoju i kontempluję przebytą drogę. Powinno mi to dać pary na powrót, czyli drugie tyle. Gdy jeździłem bez szamania, po 2/3 trasy nie miałem już mocy na dalsze pedałowanie. Jak pisałem wcześniej, jest to sposób na trasę a nie całodzienne wyżywienie.

[furman]

Problem jest w kondycji, a nie szamaniu

[Borafu]

A określenie "odcięło mu prąd" do świata profesjonalnych kolarzy przenieśli amatorzy jeżdżący z sakwami, prawda?

Dyskusja po ile km należy coś zjeść jest bardzo fajna, tylko pomija taki drobny element jak to ile i czego zjedliśmy przed rozpoczęciem jazdy.

Mnie chałka z dżemem pozwoli przejechać ze 30km, a po porządnej porcji makaronu dwa-trzy razy tyle.

[Symfonian]

Takie porównywanie ile kto przejedzie po zjedzeniu czegoś nie ma sensu, za dużo zmiennych(sakwy, wiatr, teren, prędkość, metabolizm, jada samemu z kimś, rozmiar opon itp)

Jedzenie typu chałka, pączek na rower jest beznadziejne tylko zapycha a a energii z tego mało.
Tak jak pisał Borafu ważne żeby zjeść odpowiedni posiłek przed jazdą, albo nawet na kolacje dzień wcześniej.
Kolacja makaron + śniadanie makaron i nawet 150km idzie walnąć bez dojadania.
W czasie jazdy to najlepiej jakieś szybko przyswajalne  węgle typu banan, jakiś baton itp.
A gdy robimy dłuższy postój to wtedy znowu makaron

[majchers]

Jakkolwiek by nie było - każdy ma swoje metody i uwarunkowania. Niezaprzeczalnie ważne jest dostarczanie kalorii = energii. Jak to kto robi - jego sprawa.
Sądzę, że przy krótkich wyprawkach reakcje związane z odżywianiem się są zbyt różne, by je systematyzować. Organizm jest po prostu zdezorientowany i reaguje chaotycznie na raptowną zmianę trybu dnia.
Dopiero przy dłuższych wyprawach, powiedzmy paro-, czy kilkutygodniowych lub nawet kilkumiesięcznych organizm zaczyna rozumieć swego pana i dostosowuje się do nowej sytuacji. Podjadanie = częste dodawanie kalorii jest wtedy ważne. Nie tylko dla kondycji fizycznej, ale i psychicznej.
Doświadczyłem tego nie raz. 

[roweras]

Jedzenie typu chałka, pączek na rower jest beznadziejne tylko zapycha a a energii z tego mało

Ja akurat zawsze jadam jedzenie typu chałka,pączek na rowerze Jestem zapchany po takim jedzeniu,ale kubek herbatki wypijam i szlus Energii takie żarełko daje mi na 20-30 km i zaraz od nowa jestem głodny Dziwne natomiast,że na chrupkach jechałem długo i dopiero w domu wszamałem ich resztki

[aard]

Podczas jazdy intensywnie pedałuję

Niezwykłe

[majchers]

Podczas jazdy intensywnie pedałuję

Niezwykłe

Dołączam się... 

[transatlantyk]

Podczas jazdy intensywnie pedałuję i chyba dlatego szybko robię się głodny

Panowie, zdanie należy doczytać do końca

[hose morales]

Chcecie zrobić bardzo długą całodzienną trasę: co jecie? kluchy na śniadanie pichcicie?

[Marta]

no wlasnie ja tez sie zastanawiam, bo moze to przez nieodpowiedni posilek przed lub brak w czasie jazdy nie mam zazwyczaj sily na koncowce:(

[Daniel]

Na śniadanie zazwyczaj kanapki, odrobinę więcej niż zwykle.
Za to w czasie trasy co 20-40 kilometrów coś jem (przy okazji postoju), zazwyczaj słodycze, kanapki. Czasem w ciągu długiej trasy także coś na ciepło (hot dogi, mcdonald, barek).

[memorek]

My mamy stały rytuał. Rano kupujemy chleb i robimy kanapki na cały dzień (śniadanie i na jazdę). Jeśli ich przed wieczorem zabraknie, to dokupujemy jakieś drożdżówki, czy batonik. Zawsze też staramy się kupić i zjeść trochę owoców w ciągu dnia. Dopiero wieczorem duży ciepły posiłek. Bardziej od głodu boję się, że jak zjem coś większego w południe, to już potem nie pojadę.

Marek

[Iwo]

Na kolację wciągam makaron, na śniadanie makaron albo owsiankę, zazwyczaj jeszcze jajecznicę do tego.

Jeśli na śniadanie makaron, to ten sam co na kolację, czasami zostaje to do michy ładuję i do sakwy