Autor Wątek: Co trudniejsze - kilkadziesiąt km w terenie z dziećmi czy 500 km na szosie?  (Przeczytany 2477 razy)

RDK

  • Gość
Dla mnie z pewnością łatwiejsze byłoby przejechanie 500km na szosie, niż użeranie się z klasą dzieci z adhd przez 80km ;D

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 26 Sty 2017, 19:49 PABLO »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe

Offline Mężczyzna Młody

  • Wiadomości: 785
  • Miasto: Gabryelin
  • Na forum od: 23.12.2014
Równie dobrze można się kłócić co jest trudniejsze. Złamanie 35min na "dyszkę" czy przebiegnięcie "setki" w 15h.

Faktem jest jednak że dystanse ultra są "łatwiejsze w trenowaniu".
Żeby osiągnąć przyzwoity wynik czasowy na krótkim/średnim dystansie (niezależnie czy bieg czy kolarstwo) trzeba trenować w sposób urozmaicony (bo przecież przebiegnięcie dyszki czy przejechanie 50-ti samo w sobie nie jest żadnym "wyczynem")
W przypadku dystansów ultra "wystarczy" dużo biegać/jeździć i maraton ukończysz (przejechanie 500km samo w sobie jest "wyczynem" nawet jak się przyjedzie minutę przed limitem (a ile lajków wpada) )


Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Młody

  • Wiadomości: 785
  • Miasto: Gabryelin
  • Na forum od: 23.12.2014

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Jak jeździsz na Endo a nie na Stravie, to pomyliłeś portale.

Tylko Strava! Wpisujcie miasta!
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Młody

  • Wiadomości: 785
  • Miasto: Gabryelin
  • Na forum od: 23.12.2014
ta mi się jeszcze skojarzyło odnośnie dyskusji:


Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Wracając jeszcze do poruszanych tu dwóch pojęć:
1. Moc to potencjał jakim dysponujemy (w naszym przypadku ,,para'' jaką posiada rowerzysta).
Nie mówi ona nic o trudności trasy.
Przykładowo mamy dwóch zawodników obaj jadą w takich samych warunkach i tyle samo ważą, pokonali tą samą trasę, jeden ma moc średnią zmierzoną 200 W a drugi 250 W i co to mówi o ,,trudności'' trasy? NIC.
2. Energia/Praca jaka jest potrzebna do pokonania tej samej trasy jest wykładnikiem jej ,,trudności''.
Wracając znowu do przykładu mamy dwie trasy na pokonanie, których potrzeba 500 Wh i 1000 Wh i tu widać, w  którą trzeba włożyć więcej energii na jej pokonanie, czyli która jest ,,trudniejsza''.
 :D
« Ostatnia zmiana: 12 Kwi 2016, 18:36 Karol »

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Jak jeździsz na Endo a nie na Stravie, to pomyliłeś portale.

Tylko Strava! Wpisujcie miasta!

Miasta!
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Równie dobrze można się kłócić co jest trudniejsze. Złamanie 35min na "dyszkę" czy przebiegnięcie "setki" w 15h.

Faktem jest jednak że dystanse ultra są "łatwiejsze w trenowaniu".
Żeby osiągnąć przyzwoity wynik czasowy na krótkim/średnim dystansie (niezależnie czy bieg czy kolarstwo) trzeba trenować w sposób urozmaicony (bo przecież przebiegnięcie dyszki czy przejechanie 50-ti samo w sobie nie jest żadnym "wyczynem")
W przypadku dystansów ultra "wystarczy" dużo biegać/jeździć i maraton ukończysz (przejechanie 500km samo w sobie jest "wyczynem" nawet jak się przyjedzie minutę przed limitem (a ile lajków wpada) )

Cytat: Hipek w Dzisiaj o 16:27

    Cytat: Młody w Dzisiaj o 16:22

        Ultramaratony są dla cieniasów [FELIETON]

    Co za kiepścizna.



Ja tam jeżdżę bo najwięcej lajków na fb i endo wpada...  ;D

Cyniczne podejście młodego pokolenia do sportu ;D ;D ;D

Maratony jeżdżą "stare pryki" ;D

Offline Mężczyzna tomek

  • Moderator
  • Wiadomości: 2832
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.06.2014
Pablo, a czmuż Ty się, zamiast przerzucać z Wilkiem argumentami, po prostu na Maraton Podróżnika nie zapiszesz ?

Jeden czyn naprzeciw wielu słowom.

Tylko nie wywijaj numeru jak w zeszłym roku na P1000J, na dziko w krzalu - tutaj masz bardzo duże szanse na Dziką Kartę ;)

Offline Mężczyzna Młody

  • Wiadomości: 785
  • Miasto: Gabryelin
  • Na forum od: 23.12.2014
Równie dobrze można się kłócić co jest trudniejsze. Złamanie 35min na "dyszkę" czy przebiegnięcie "setki" w 15h.

Faktem jest jednak że dystanse ultra są "łatwiejsze w trenowaniu".
Żeby osiągnąć przyzwoity wynik czasowy na krótkim/średnim dystansie (niezależnie czy bieg czy kolarstwo) trzeba trenować w sposób urozmaicony (bo przecież przebiegnięcie dyszki czy przejechanie 50-ti samo w sobie nie jest żadnym "wyczynem")
W przypadku dystansów ultra "wystarczy" dużo biegać/jeździć i maraton ukończysz (przejechanie 500km samo w sobie jest "wyczynem" nawet jak się przyjedzie minutę przed limitem (a ile lajków wpada) )

Cytat: Hipek w Dzisiaj o 16:27

    Cytat: Młody w Dzisiaj o 16:22

        Ultramaratony są dla cieniasów [FELIETON]

    Co za kiepścizna.



Ja tam jeżdżę bo najwięcej lajków na fb i endo wpada...  ;D

Cyniczne podejście młodego pokolenia do sportu ;D ;D ;D

Maratony jeżdżą "stare pryki" ;D


oj tam, oj tam...
do wszystkiego mam cyniczne podejście...   ;) 

A z przesłaniem felietonu się w sumie zgadzam; młody jestem, zdrowy i aktywny fizycznie to MP jakoś przejechałem... (zmęczony i wykorzystując cały limit, ale jednak) i nie traktuje tego jako jak nie wiadomo jaki wyczyn sportowy czy akt heroizmu.

Przy okazji poznałem mase super ludzi i zwiedziłem nie mały kawał Polski, ale to już aspekt turystyczno-towarzyski a nie sportowy...

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum